Jest w Krowiarkach!
Zespół złożony z przedstawicieli służb weterynaryjnych, pracowników Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Raciborzu, straży pożarnej i policjantów badał pod Krowiarkami szczątki zagryzionego dzika. Resztki zwierzyny znaleziono przed południem
Niezidentyfikowane zwierzę wygryzło wnętrzności ofierze, zostawiając tylko szkielet i skórę. Weterynarz miał problemy z określeniem stężenia pośmiertnego z powodu wyrwania wszystkich mięśni. Jedno jest pewne – szczątki są świeżę. ¬– Nie widać śladów rozkładu. Najprawdopodobniej nie jest to również robota kłusowników. Cięcia nożem byłyby równe. Tu wnętrzności zostały po prostu wyrwane – tłumaczyła podczas oględzin Agata Ballarin z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Raciborzu. Co dopadło dzika ciężko ustalić. – Nie można wykluczyć, że zwierzę jest ofiarą potrącenia przez samochód. Leśne drapieżniki mogły dokończyć dzieła. O tej porze roku mogłyby to być np. lisy lub borsuki, które powoli budzą się z zimowego snu. Nie ma powodu do paniki – uspokaja Stanisław Wojciechowski z PCZK w Raciborzu. To już trzecie zgłoszenie dotyczące tajemniczego zwierzęcia na terenie naszego powiatu. Sprawcą zamieszania jest najprawdopodobniej przedstawiciel rodziny kotowatych, o czym świadczą zabezpieczane na miejscu ataków próbki sierści. O kolejnych wydarzeniach związanych z groźnym gościem, będziemy na bieżąco informować na portalu nowiny.pl.
(acz)
Komentarze
39 komentarzy
Odwieczne prawo przyrody:
w marcu koty,
w kwietniu psy,
a w maju my.
Jak znajdzie swoją miłość to sam odejdzie tam, skąd przyszedł.
nie, nie to Czupa-kabra !!!
Ja słyszałam wiele wersji i szczerze mówiąc śmiem twierdzić,że to pewnie znowu bajka tak jak ta z duchami w Galerii Młyńskiej...Puma czy inny kociak nie zbliżałby się do posiadłości bo pewnie wie co ludzie mogą zrobić..
Słyszałam że jest ich aż 5 .Jak zaczną sie rozmnarzać to boje się myśleć co sie dopiero bedzie działo.
To nie żadna Puma tylko pies sołtysa z Krowiarek,co chodzi do innych pojeśc a wabi sie Karwa ma czerwony nos i liniejącą sierśc
TO KOTOŁAK!!!! KOCIA WERSJA WILKOŁAKA!!!
W chwilin obecnej hipotezy sa dwie. Kot najprawdopodobniej pochodzi z czech, tam zawsze byly bardziej liberalne przepisy dotyczace ochrony zwierzat. Albo prywatna hodowla albo ucieczka z jakiegos zoo. edno jest pewne sprawa zaszla tak dalejko ze juz nikt sie nie przyzna do zguby bo trzebabby bylo placic duze odszkodowania z akcje poszukiwawcza i zagryzione zwierzeta. I tak powstal "kot niczyi" :)
strach chodic po ulicy wieczorem i rano zawsze chodze z psem
kosmo :-(
Czy w końcu musi się stać krzywda jakiemuś człowiekowi zanim sprowadzą amerykańskiego tropiciela? No w końcu u nas można znaleźć co najwyżej tropiciela wilków...
Załóżmy jednak że jest to puma. Czy są jakieś oficjalne dane skąd ona się w ogóle wzięła? Może ktoś ją sobie wyhodował i wypuścił na postrach dla hecy, przecież Polak potrafi :)
czy prsa sie mze zaintersowac 20-ma patroalim policji i strazy lesniej w krowairkach, którzy nie pozwalazja normalnie funkcjonowac mieszkancom!!!!
a u nas w Ocicach na osiedlu powodzian już od dłuższego czasu grasuje hiena wychodzi sobie dwa -trzy razy dziennie z podwórka pana Baki który nie może jej upilnować zrobi nam pod oknami lub na chodniku kupkę nasika tu i tam że to niby swoje terytorium znakuje niekiedy nocą trochę pohałasuje żeby było wiadomo że jeszcze jest i jakoś żeśmy się do tego już przyzwyczaili może z pumą też tak będzie uszy do góry:))
Do choroba ludzi..to zwierze nie ma prędkości człowieka czy żółwia tylko jest szybsza niż nie jeden samochód więc co się dziwisz,że jest wszędzie??Zrobi się jak to mówisz CHORE jak ludzie będą sprzedawać własne wersje tak jak było z lwem w wielkopolsce...już prawie nasikał komuś na wycieraczkę i pomyrdał ogonem to dopiero jest CHORE
ta sama puma jest autorką kręgów w zbożu
kurde nie wierzylem... ajednak cos jest na rzeczy. Glupio sie tlumacza zeby nie siac panik, a po Krowiarkach pelno patroli jezdzi i mysliliwi!!!!
Kiedyś była czarna Wołga, potem karetka mordująca dla organów a teraz jest jakiś dziki kot... A może to Filemon do spółki z Bonifacym?
Ta puma jest nagle w 10 różnych miejscach ludzie zastanówcie się albo nie przesadzajcie raz jest w Dobieszowach następnie w Mokre później w Łanach, a dziś niby w Krowiarkach i Zakrzowie coś z wami chyba nie tak wszędzie widzicie tą pumę może (może ta puma ma swój prywatny samolot co?? ) wyznaczycie nagrodę i puma się szybciej znajdzie bo pomogą wam inni łatwiej chętniej. Jednym słowem robi się to wszystko CHORE
czy to na pwno dzik?
Naprawdę chcialbym cie z tym patykiem zobaczyc :D daj znac jak to bedziesz uskuteczniał. Przyjde z kamera :D
z głodu jak z głodu, ale z nudów na pewno
Biebezpieczenstwo mija. A wyobrazacie sobie gdyby łaziła po centrum Raciborza? Umarłaby z glodu takie wieczorami ulice sa puste
Nędza-Samborowice-Krowiarki
Co cie takiego w nich odraza?
chyba jednak potrzrebne są te zdjęcia, bo inaczej można pomyśleć że to jakaś ściema z tym kotem. I wcale moim zdaniem nie takie drastyczne. W końcu to jednak nie człowiek, zauważ esteto lub estetko.
A dla mnie te zdjęcia wcale nie są gorsze od widoku wiszącej tuszy mięsa w prywatnym rzeźniku albo wypatroszonej świni z jabłkiem w gębie na weselu...
Uwazam, ze taka gelria jest niesmaczna. Co wam daje pokazywanie takiej ohydy? Gdzies sa granice dobrego smaku i kunsztu dziennikarskiego. Jakby zagryzl czlowieka to trez byscie to pokazali?
Mam nadzieję że ta zwierzyna na Batorego nie jest dzika.
ta pani wterynarz to ma jednak ciezki zawod :D
Krwawa robota!!!!!!!!
ładna robota
O rany, teraz dopiero uwierzyłem, że ten kotek naprawdę istnieje, a nie tylko jako "kotka" dziennikarska.
Koty boją się ludzi!!! Caly czas powtarzam. Dachowiec cie atakuje?
Bojo w tym momencie to chyba przesadziłeś z tym obiadem... Powinieneś się wstydzić, bo następny możesz być Ty a nie jakiś dzik lub sarna :P Najlepiej ten kotek zrobi, jak wpadnie do Raciborza na Batorego na łowy... Tam jest dużo "grubej zwierzyny"...
Pewnie dziennikarze sami polują na tą zwierzynę żeby potem szybko fotki robić - kto pierwszy ten lepszy. Ale przynajmniej wiemy co dziś Pan acz ma na obiad.
Szybka informacja i od razu na portalu. I o to właśnie chodzi!
Słyszałem ze to kot byłego Premiera, ale pewnie plotki jak znam życie...
Moim zdaniem taki zwierz to zadne zagrozenie. Przeciez to duzy kot, a koty zawsze uciekają. Wiem ze ten jest wiekszy ale nie wieze ze jakby podlecial z kijem to by nie pitnąl. I czegu tu sie bac? Wielka panika. I tak niedlugo zamarznie w naszym klimacie bo koty sa tropikalne.
Moim zdaniem nie ma zadnego
Blisko blisko corz blizej :D