Rafako wygrało trzeci raz z rzędu
W barwach Hejnała wystąpili byli rafakowcy - Wojciech Gąsiorek i Karol Węgliński. Przyjezdni mieli też w składzie byłego siatkarza PLS (Delecta Bydgoszcz) Rafała Kwasowskiego, o którym spiker zawodów mówił "on grał w telewizji". Kolejny raz młody skład AZS musiał zmierzyć się z doświadczoną ekpipą. - Przyjechaliśmy by poprawić pozycję w tabeli (byli dwie lokaty za Rafako-red.). Za dużo jednak sami popsuliśmy. Szczególnie przyjęcie szwankowało - przyznał K. Węgliński.
Zdaniem prezesa raciborskiego klubu Andrzeja Szafirskiego pojedynek z Kętami toczył się o 6 punktów. - Gdybyśmy przegrali znów zbliżylibyśmy się do strefy walczących o utrzymanie. Tymczasem wciąż mierzymy w czwórkę - podkreślił. - Udany mecz zaliczył atakujący Marcin Gonsior. Żal drugiego seta w którym zawodnicy wyraźnie nie cieszyli się grą - skomentował trener Galiński.
Występujący w Rafako 20-latek Bartosz Kawka przyznał, że rywal miał "czytelnych rozgrywających".
- Wysoko rozgrywali piłkę, łatwiej było ustawić blok. Uczulił nas na to trener i zastosowaliśmy się do jego wskazówek - powiedział zawodnik, który przeszedł do Raciborza po występach w II-ligowym AZS Poznań.
Mecz trwał godzinę i 29 minut; sety: 25:15, 17:25, 25:17, 25:21; pierwsza szóstka: A. i K. Galińscy, Stanienda, Gonsior, Lipiec i Kawka; libero Michalak.
(m)