Radni z Rudnika alarmują: Zły stan drogi wojewódzkiej w Grzegorzowicach utrudnia życie mieszkańcom
- Wskazuje się, że obecny stan drogi stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz pieszych, utrudnia codzienne funkcjonowanie mieszkańców - piszą radni z Rudnika w apelu do organów administracji publicznej o pilne podjęcie działań mających na celu naprawę i modernizację drogi wojewódzkiej nr DW 421 w Grzegorzowicach. Wójt Piotr Rybka wprost zaznacza, że jest w tragicznym stanie.
Rada apeluje
Po raz kolejny powraca temat drogi wojewódzkiej nr 421 w Grzegorzowicach, której stan budzi liczne skargi mieszkańców, szczególnie po rozpoczęciu budowy nowego mostu mającego ponownie połączyć gminy Rudnik i Nędza. W gminie Rudnik ciężki sprzęt poruszający się po tej drodze dodatkowo pogarsza jej stan. Problem osiągnął taką skalę, że Rada Gminy Rudnik wystosowała apel do organów administracji publicznej, w tym do właściciela drogi – samorządu województwa. W imieniu marszałka Wojciecha Saługi za jej utrzymanie odpowiada Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach.
- Wskazuje się, że obecny stan drogi stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz pieszych, utrudnia codzienne funkcjonowanie mieszkańców, w tym dojazd do szkół, miejsc pracy oraz służb ratunkowych, negatywnie wpływa na gospodarczy rozwój Gminy i jej dostępność komunikacyjną - napisano w uchwale.
Wójt: Obawiamy się, że otrzymamy tę drogę w fatalnym stanie
Wójt Piotr Rybka w rozmowie z Nowinami zwraca uwagę, że najgorszy odcinek drogi wojewódzkiej to ten prowadzący od promu w kierunku szkoły. - Droga jest w tragicznym stanie, została poważnie zniszczona przez firmę realizującą budowę mostu - wskazuje. Podkreślił, że dotychczasowe apele w tej sprawie nie przyniosły żadnych efektów. - Piszemy, jakie problemy tam występują. Chcemy, aby ktoś nam pomógł, i poinformowaliśmy już o tej sytuacji starostę - relacjonuje.
Gmina, apelując o pomoc w tej sprawie, ma jeszcze jedną obawę. Boją się, że po wybudowaniu mostu odcinek drogi zostanie przekazany przez województwo powiatowi, a następnie gminie – w fatalnym stanie. - Boimy się, że zostaniemy z pozostawioną zniszczoną drogą, a nie stać nas na jej remont. Prosimy pana marszałka, aby spojrzał na tę drogę i zobaczył, w jakim jest stanie - zwraca uwagę wójt. - Mieszkańcy wciąż tam mieszkają, nie przeprowadzili się na inne tereny. Mimo codziennych uciążliwości związanych z budową, chcą przynajmniej w normalny sposób dojeżdżać do swoich posesji - podsumowuje Rybka.
Niepokój rośnie
To nie pierwszy raz, gdy podejmujemy temat tej drogi w odpowiedzi na sygnały naszych Czytelników. - Czy po wybudowaniu mostu ktoś wyremontuje nam tę drogę, czy zostaniemy zapomniani? - z takim pytaniem zwrócił się do nas jeden z mieszkańców.
Wówczas sprawdzaliśmy u źródła, w Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Katowicach, jak podchodzą do tego tematu. Ryszard Pacer, rzecznik prasowy tej instytucji uspokajał, zapewniając, że rozumie obawy dotyczące pogorszenia stanu DW 421, obiecując jednocześnie, że droga będzie stale monitorowana. - Stan istniejący DW 421 jest udokumentowany i jeśli pogorszy się w trakcie prowadzenia inwestycji, droga będzie naprawiana - przekazał naszej redakcji.
Mimo tych zapewnień, zdenerwowanie mieszkańców rośnie, ponieważ budowa mostu ma trwać do stycznia 2027 roku. Obawiają się, że do tego czasu droga całkowicie się rozleci. - Jadąc w nocy, nie jest człowiek w stanie minąć tych dziur, a jeśli ktoś jedzie z naprzeciwka, to trzeba się zatrzymać, by nie rozwalić samochodu. Takie są fakty - opisywał na ostatniej sesji Krzysztof Badurczyk, radny z sąsiednich Łubowic.
Czytaj także:
- Nowy most na Odrze w budowie. W Rudniku obawy o całkowite zniszczenie drogi wojewódzkiej w Grzegorzowicach
- Nie wiadomo, jak długo potrwają utrudnienia z budową mostu na Odrze między Rudnikiem a Nędzą. A co z drogą w Grzegorzowicach?
- Droga wojewódzka w Grzegorzowicach w coraz gorszym stanie – alarmujecie naszą redakcję