środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Górnicy bez kopalni, czyli Gwarki Wypędzonych w Żorach [ZDJĘCIA]

10.11.2024 19:32 | 12 komentarzy | ATy

Kopalnię ZMP, później KWK Żory, zlikwidowano w 1997 roku. Jej pracownicy nie chcieli jednak tak po prostu zapomnieć o swoim dawnym zakładzie i zdecydowali o kontynuowaniu tradycji corocznych spotkań gwarków. 10 listopada zebrali się oni ponownie, by przypomnieć sobie twarze spotykanych dawniej pod ziemią kolegów i pobiesiadować przy złocistym trunku i golonce.

Górnicy bez kopalni, czyli Gwarki Wypędzonych w Żorach [ZDJĘCIA]
Wypędzeni z Żor spotkali się już po raz 28.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Na tegoroczne świętowanie przybyła ok. setka górników. Niemal wszystkich połączyła na pewnym etapie ich życia KWK Żory. Niektórzy z obecnych w trakcie dzisiejszej karczmy piwnej przepracowali w tym zakładzie całe swoje zawodowe życie, inni po 1997 roku znaleźli zatrudnienie w innych zakładach w okolicy.

Karczmy piwne to tradycja żywa w chyba każdej działającej na Górnym Śląsku kopalni. Pracownicy z Żor uznali, że decyzja o zamknięciu zakładu nie musi wcale oznaczać końca tej tradycji. O ile w trakcie działalności kopalni odbyło się 14 takich spotkań, o tyle "wypędzeni" spotkali się dziś już po raz 28.

"Stukniecie się" kuflami z prezesem jest jednym z wyróżnień w trakcie karczmy piwnej - fot. ATy.

"Stukniecie się" kuflami z prezesem jest jednym z wyróżnień w trakcie karczmy piwnej - fot. ATy.

Od samego początku są to spotkania odzwierciedlające to, jak społeczność Kopalni ZNP, a później KWK Żory, była scalona. Ogromne zaangażowanie, które towarzyszyło nam w pracy, przełożyło się właśnie na to, że spotykamy się teraz każdego roku. To jest 28. spotkanie, i jedynie z bólem muszę przyznać, że brakuje tych gwarków, którzy już odeszli na wieczną szychtę. Natomiast gwarkowie nazywani sa najwierniejszymi z wiernych - przyznaje Kazimierz Mitko, tegoroczny prezes Gwarków Wypędzonych w Żorach.

Tę wierność widać co roku w trakcie spotkań. Panowie w towarzystwie mniej lub bardziej uszczypliwych uwag charakterystycznych dla górniczych karczm piwnych bawią się doskonale, delektując się golonką i podawanym w okolicznościowym kuflu piwem. Każdy doskonale zna swojego sąsiada przy stole, a zacieśnianiu więzi sprzyjają wspólne śpiewy i konkursy.

Takie więzi się zachowały, i wśród dyrekcji, i wśród pracowników, i sentyment do naszego zakładu pracy. To były wręcz rodzinne stosunki - podkreśla Jan Zimończyk, dawniej główny inżynier górniczy ZMP Żory.

Karczma piwna bez golonki nie mogłaby się odbyć - fot. ATy.

Karczma piwna bez golonki nie mogłaby się odbyć - fot. ATy.

Wypędzeni z Żor biorą tez czynny udział w pracach nad wpisaniem tradycji barbórkowych na Listę reprezentatywną niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości UNESCO. Razem z reprezentantami m.in. Zabytkowej Kopalni Ignacy czy Braci Górniczej z Anny w Pszowie, znaleźli się oni w składzie międzynarodowego grona depozytariuszy, którzy zadeklarowali współodpowiedzialność za przechowanie i ochronę tradycji kultury górniczej, w tym uroczystości ku czci świętej Barbary. Decyzja o tym, czy zostanie ona wpisana na wspomnianą Listę, ma zapaść w grudniu 2025 r.