Niedziela, 1 września 2024

imieniny: Bronisławy, Idziego, Bronisza

RSS

Robert Pabian: "Z zażenowaniem muszę przyznać, że to nie koniec". Będą kolejne zawiadomienia do prokuratury i CBA o nieprawidłowościach w śląskich lasach [WYWIAD]

22.07.2024 07:00 | 28 komentarzy | mad

- Nie jest dobrze, jest po prostu źle. Straciliśmy zaufanie społeczne o ponad 30 procent w stosunku do poprzednich lat - mówi o postrzeganiu leśników Robert Pabian, od lutego dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach. W przeszłości nadleśniczy Nadleśnictwa Rudy Raciborskie, który w 2020 roku został nagle odwołany z funkcji bez podania przyczyny. Część osób znających środowisko przyznaje, że to efekt wkroczenia polityki do lasów. W rozmowie z Nowinami Pabian mówi m.in. o zawiadomieniach do prokuratury i CBA w sprawie nieprawidłowości w śląskich lasach, zapowiadając, że takie zawiadomienie zostanie złożone także na byłego nadleśniczego z Rud, Marcina Fischera. Z dyrektorem rozmawia Dawid Machecki.

Robert Pabian: "Z zażenowaniem muszę przyznać, że to nie koniec". Będą kolejne zawiadomienia do prokuratury i CBA o nieprawidłowościach w śląskich lasach [WYWIAD]
Robert Pabian – dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

- Jako media odbieramy głosy mieszkańców, gdy w lasach coś ich niepokoi. Przykład pierwszy z brzegu: skontaktowała się z nami czytelniczka, zwracając uwagę na lasy w Rudach i Szymocicach. Wskazuje, że teraz są tam tylko młodniki, choć te lasy określane są mianem płuc Śląska. Pyta, czy ktoś reaguje na tę sytuację.

- Staramy się wyjaśniać. Dlaczego działania takie jak wycinka w okolicach Szymocic były konieczne? W 2017 roku huragan spowodował ogromne zniszczenia, które równały się trzem latom normalnej wycinki drewna, wykonanej w zaledwie kilkanaście minut. Większość obecnych młodników pochodzi właśnie z tamtego okresu, zostały posadzone na terenach zniszczonych przez żywioł. Lasy Państwowe skutecznie poradziły sobie z tym wyzwaniem, teraz tworząc młode lasy.

Pytanie, czy młode lasy są lepsze, czy gorsze od starszych, pozostaje otwarte. Aktywiści preferują często zachowanie starych lasów, ale nie możemy zaniedbywać potrzeby odnawiania lasów, podobnie jak nie możemy zablokować reprodukcji ludzkiej. Naszym celem jest zarządzanie lasami tak, aby obejmowały one wszystkie pokolenia i aby lasy przetrwały na korzyść przyszłych pokoleń.

Z naukowego punktu widzenia prowadzone są badania nad absorpcją dwutlenku węgla przez lasy. Starsze lasy, osiągając pewien wiek, stają się emitorem dwutlenku węgla do atmosfery, a ze względu na większe rozmiary drzew mają większe zapotrzebowanie na wodę, której deficyt z każdym rokiem się pogłębia. Z kolei młode lasy mogą przyczynić się do wiązania dwutlenku węgla, gdy rosną i gromadzą go w swoich strukturach, jak drewno wykorzystywane później do budowy. Natomiast rozkład drewna w lasach prowadzi do uwalniania dwutlenku węgla do atmosfery, co stanowi podobne zjawisko jak spalanie, choć przebiega znacznie wolniej. Dlatego jest istotne, abyśmy podjęli zrównoważone działania w zarządzaniu lasami, uwzględniające ich cykl życia i funkcje ekosystemowe, aby minimalizować negatywne skutki dla środowiska i maksymalizować korzyści dla społeczności.

- Mówi pan, że dążycie do zachowania trwałości lasu na danym obszarze.

- Zdecydowanie tak, co nie wyklucza postulatów dotyczących gospodarki leśnej. Przepraszam za pewne samochwalstwo, ale przecież po 100 latach prowadzenia gospodarki leśnej w lasach państwowych nadal istnieje wiele fragmentów, które ze względów przyrodniczych są wyjątkowo cenne i były uwzględniane w dotychczasowej gospodarce leśnej. Można teraz rozważyć ich wyłączenie z zagospodarowania leśnego, jednak musimy być świadomi, że ich dalszy rozwój może znacząco różnić się od naszych oczekiwań. Ustanowienie rezerwatu, co jest zgodne z prawem i ma swoje określone cele, wiąże się z odpowiedzialnością i ma służyć ochronie tych obszarów. Wstrzymywanie lub całkowite wyłączanie z gospodarki leśnej takich fragmentów przyrodniczo cennych jest możliwe, ale musimy zdawać sobie sprawę, że po kilkunastu latach drzewostany w tych obszarach mogą wyglądać zupełnie inaczej niż dzisiaj. Ustanowienie rezerwatu nie jest jednorazowym wydarzeniem utrwalającym stan lasu jak zdjęcie – las to dynamiczny organizm, który podlega naturalnym procesom zmian. Istnieją liczne przykłady, gdzie rezerwaty utworzono dla ochrony rzadkich gatunków roślin, a po latach te populacje mogą zmieniać się niezgodnie z naszymi oczekiwaniami, co ma oczywiście wartość dydaktyczną i naukową. Leśnicy nie są przeciwni tworzeniu rezerwatów. Wręcz przeciwnie. Ale takie decyzje muszą zapadać rozważnie i w oparciu o wnikliwą przyrodniczą analizę, a nie lokalne widzimisię.

- Zatem jak pan traktuje obawy, które wielokrotnie podnoszą mieszkańcy, kiedy słyszą wycinkę w lesie? Przykłady są blisko – np. sprawa tzw. Alei Dębowej w Górkach Śląskich, która również wzbudziła wiele emocji. Wydaje się, że powinno to cieszyć, bo mieszkańcy troszczą się o las, jak o swój dom.

- To bardzo ważne podejście. Lasy nie należą do leśników, są wspólnym dziedzictwem wszystkich. Zainteresowanie i troska o lasy są zatem uzasadnione i pożądane. Kluczowy jest dialog i zdolność do rzeczowej rozmowy, wyłączając emocje i skrajne reakcje, które zazwyczaj nie prowadzą do racjonalnych decyzji. Mam pozytywne doświadczenia z tego typu dyskusji, gdzie obie strony starają się słuchać i rozumieć argumenty drugiej strony.

W takich rozmowach często dochodzi do porozumienia, gdyż obie strony mają szansę przedstawić swoje argumenty i wątpliwości. Istotne jest, że dialog nie jest jednostronny – leśnicy również słuchają i biorą pod uwagę oczekiwania społeczności oraz ich wątpliwości. To podejście pozwala na modyfikację działań Lasów Państwowych, zarówno w zakresie gospodarki leśnej, jak i innych inicjatyw.

CZYTAJ DALEJ NA STRONIE 5 >>>

Ludzie:

Marcin Fischer

Marcin Fischer

Były nadleśniczy w Nadleśnictwie Rudy Raciborskie

Robert Pabian

Robert Pabian

Mgr inż. Robert Pabian były nadeśniczy w Nadleśnictwie Rudy Raciborskie, obecnie dyrektor RDLP w Katowicach. Jest także myśliwym.