Prezydent Kieca pozwany przez wiceministra. "Kieca kłamał, kłamał i jeszcze raz kłamał"
Wiceminister Michał Woś poinformował na konferencji prasowej w Wodzisławiu Śląskim o pozwaniu prezydenta Mieczysława Kiecę.
Ankieta
zobacz wszystkieNa kandydata, którego ugrupowania oddasz głos w wyborach do Sejmu 15 października 2023 r?
Sprawa dotyczy 30 mln złotych, których nie dostało miasto w ramach dotacji rządowych z Polskiego Ładu. Woś zwrócił uwagę, że przez brak jednego podpisu miasto nie miało szansy na uzyskanie tych pieniędzy.
Wiceminister przedstawił opinię na temat tej sytuacji i zwrócił uwagę, że prezydent Wodzisławia Śląskiego odnosząc się do sprawy i broniąc się, poinformował w mediach społecznościowych, że kontaktował się ze współpracownikiem Wosia, aby uzupełnić wniosek.
- Kłamał, kłamał i jeszcze raz kłamał - stwierdził Michał Woś, odnosząc się do wpisu prezydenta Kiecy.
Wiceminister Woś poinformował, że zwrócił się do prezydenta Wodzisławia na piśmie, aby poinformował, z którym z pracowników rozmawiał.
- Po tych słowach pana Kiecy wysłałem do niego oficjalne pismo do tego, żeby sprostował nieprawdę, żeby powiedział co za współpracownik, bo żaden z moich współpracowników z nim nie rozmawiał, żeby sprostował te informacje, przeprosił na swoim Facebooku. Zawezwałem go do próby ugodowej. Chciałem wyjaśnić tę sprawę, otrzymać informacje. Pan Kieca nie był zainteresowany, żadne pismo do mojego biura nie dotarło. Moje pismo pozostało bez odpowiedzi i w związku z tym szanowni państwo chcę poinformować, że pozwałem pana prezydenta Mieczysława Kiecę za kłamstwa, pozwałem go o ochronę dóbr osobistych. Wniosek został złożony w lipcu do sądu okręgowego w Rybniku, który jest właściwy w tych sprawach i wezwałem do przeprosin, wezwałem do wpłaty 10-ciu tysięcy zadośćuczynienia na cel społeczny i to postępowanie jest w toku - powiedział Michał Woś na konferencji przed sądem.
Woś stwierdził, że mieszkańcy Wodzisławia Śląskiego mają prawo wiedzieć, że - jak to określił - "pan prezydent Kieca kłamał", dlatego informuje o tym fakcie.
- Nawet jeśli ktoś nie chce poprzeć Zjednoczonej Prawicy to wyborcy innych opcji mają prawo wiedzieć, z kim mają do czynienia - stwierdził Woś.
Komentarze
45 komentarzy
Gdyby podobny błąd zrobił ktokolwiek z PISu, to Woś by to przecież "załatwił" i zrobił sobie na tym kampanię. A tak to robi sobie popularność na niekompetencji Kiecy.
Tak czy inaczej, jedyne na czym zależy Wosiowi, to jego własna popularność, a nie dobro regionu.
Już dawno pisałem że Kieca kłamie i jest oszustem ,.17 lat jedzie na kłamstwach tak jak droga południowa (obwodnica) kłamie prosto w oczy
Prawda zawsze zwycięży. Trzeba dbać o dobre imię. Brawo ministrze!
I okazało się, że król jest nagi panie Kieca... 30 mln dla Wodzisławia przeszło nam koło nosa. Wstyd.
Brawo Woś! Nie ma przyzwolenia na kłamstwa Kiecy!