Sobota, 27 lipca 2024

imieniny: Natalii, Aureliusza, Jerzego

RSS

26.09.2023 07:00 | 1 komentarz | mad

Z wójtem Rudnika rozmawiamy o wiatrakach, halach i magazynach, które planowane są przy drodze krajowej nr 45 oraz o przerwach w dostawie wody. Nawiązujemy także do wyborów samorządowych, które odbędą się na wiosnę. - Podjąłem już decyzję, będę kandydował - zapowiada Piotr Rybka. Rozmawia Dawid Machecki.

Wójt Rudnika Piotr Rybka zapowiada start w wyborach [WYWIAD]
- Warto rozmawiać, wysłuchać drugiej strony, a później wdrożyć pewne rozwiązania. I to w przypadku inwestycji, które mają strategiczne znaczenie dla danego regionu. Dobrze by było w przyszłości, gdyby przy projektowaniu zachodniej obwodnicy Raciborza, było więcej dialogu, wzajemnych uzgodnień i przepływu informacji, a nie stawiania gmin przed faktem dokonanym - mówi wójt Piotr Rybka, kiedy pytamy o temat związany z budową mostu pomiędzy gminami: Rudnik i Nędza, bo uwagi gminy nie zostały uwzględnione w realizację przeprawy
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

- Panie wójcie gminny budżet, to też oświata, a o niej sporo mówiło się w kontekście likwidacji szkoły w Brzeźnicy. Ile gmina rocznie do niej dokłada?

- Gminna oświata kosztuje ok. 11 mln złotych – mając na myśli szkoły podstawowe i przedszkola. Z czego subwencji w tym roku dostaliśmy niecałe 7 mln złotych.

- Resztę dokłada gmina, czyli ok. 4 mln zł.

- Tak, tyle musimy dołożyć.

- To sporo, jak na taki mały samorząd. Mieszkańcy pytają redakcję Nowin, czy szykuje się w gminie kolejna reorganizacja oświatowa? Zresztą podobne pytanie padło na jednej z ostatnich sesji Rady Gminy Rudnik. Wówczas pojawiła się odpowiedź, że coś się szykuje, ale bez konkretów.

- Zmiany uzależniamy od pozyskania środków zewnętrznych. Jeżeli uda się sięgnąć po takie wsparcie, to zależałoby nam na tym, aby przedszkole w Grzegorzowicach przyłączyć do szkoły – bo to już funkcjonuje jako zespół szkolno-przedszkolny, ale w dwóch osobnych budynkach. Chcemy więc pozyskać środki finansowe, które pozwolą na zmiany architektoniczne w placówce, tak aby pomieszczenia po byłych mieszkaniach nauczycielskich, które służą obecnie głównie jako magazyn, mogły zostać zaadaptowane na działalność przedszkolną. Na tego typu działania potrzebne są środki. Natomiast w ZSP w Rudniku chcielibyśmy odpowiednio zmodernizować kuchnię i stołówkę szkolną.

- Ale deklaruje wójt, że nie ma obecnie mowy o likwidacji żadnej z placówek? Choć trudno to sobie wyobrazić, aby coś zlikwidować, bo pozostały dwa zespoły gminne.

- Nie, nie zamierzamy likwidować. Chodzi o działania, które pozwolą gminie w sposób optymalny zagospodarować istniejące budynki, by przystosować je do działalności wychowawczo-dydaktycznej, podnosząc ich atrakcyjność poprzez dostosowanie architektoniczne do obecnie funkcjonujących standardów, polepszając tym samym bazę i narzędzia pracy wychowania i nauczania dla nauczycieli oraz dzieci i młodzieży. Pozostałe dwie szkoły: w Gamowie i Szonowicach to placówki stowarzyszeniowe, prowadzone przez Parafialne Towarzystwo Oświatowe, na które przekazujemy ministerialną subwencję.

- Edukacja, to m.in. obcięte środki przez rząd na nauczanie języka niemieckiego jako mniejszości, m.in. właśnie w gminie Rudnik. Jak samorząd poradził sobie z tym problemem? Były potrzebne zwolnienia?

- Z tego co wiem, to doszło do obniżenia etatów. Nas jako gminę nie stać, by finansować nauczanie języka niemieckiego w poprzednio funkcjonującym wymiarze godzin. To minimum zostało zachowane, czyli język niemiecki jako mniejszościowy został okrojony do jednej godziny tygodniowo.

- Niektóre samorządy zdecydowały poszukać się środków na ten cel, przykładem może być Kuźnia Raciborska. W Rudniku ciężko znaleźć takie pieniądze?

- Ciężko, choć zobaczymy, może w przyszłości uda się sięgnąć po wsparcie jeszcze z innych źródeł. Ostatnio otrzymałem informację, że istnieje możliwość wnioskowania/można wnioskować przez VdG o środki (Związek Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce – przyp. red).

- Panie wójcie, jak z reorganizacjami ośrodków zdrowia w gminie Rudnik. Zapowiadał pan, że samorząd będzie chciał je sprywatyzować. Co z tym pomysłem, zwłaszcza, że samorząd powierzył obowiązki nowej dyrektor?

- Pomysły były dwa: ogłaszanie konkursu na nowego dyrektora, albo sprywatyzowania służby zdrowia. To temat, który wzbudzał wiele emocji wśród mieszkańców, bo szerzona była nieprawda, jakoby samorząd chciał likwidować ośrodki zdrowia albo sprzedać budynki. Chcieliśmy, by ośrodki funkcjonowały w taki sam sposób, jak w większości gmin w powiecie raciborskim, zachowując nieprzerwaną ciągłość świadczonych nieodpłatnych usług medycznych w ramach umowy z NFZ dla naszych mieszkańców Poszliśmy w kierunku ogłoszenia konkursu na nowego dyrektora, wpłynęły dwie oferty, wygrała pani Barbara Wyrobek. Zapoznaje się z tą jednostką i jeżeli chodzi o jakieś zmiany, to z tego co wiem, to pani dyrektor szuka nowych specjalistów, ale to wiąże się z tym, że musi być finansowanie z NFZ-u, nie mówimy o specjalistach, którzy mieliby przyjmować prywatnie.

- Czyli plan z prywatyzacją jest już nieaktualny?

- Wyłoniliśmy nową dyrektor i dajemy jej czas, aby się wykazała. Zobaczymy, w jakim kierunku to pójdzie, na razie ciężko mi powiedzieć coś więcej.



Ludzie:

Piotr Rybka

Piotr Rybka

Wójt gminy Rudnik.