Debata Lenartowicz - Jabłoński. Pytania publiczności i swobodne wypowiedzi kandydatów [CZĘŚĆ 2]

Swobodne wypowiedzi kandydatów (podsumowanie)

Paweł Jabłoński: Dziękuję wszystkim za udział w tej debacie, że ona była taka żywa, że dużo pytań padało z różnych stron. Myślę, że dzięki temu, co dzisiaj wszyscy słyszeliśmy, każdy będzie mógł podjąć bardziej świadomą decyzję 15 października. Myślę też, że ta debata wiele rzeczy potwierdziła. Pokazała też bardzo wyraźne różnice między Platformą a PiS-em. W treści i w formie. W treści to przede wszystkim czym poszczególne partie kierują się w polityce. Czy jest to interes Polski, czy są to wskazania zewnętrzne - odwoływania się do gremiów międzynarodowych, do interwencji zewnętrznej. Myślę, że ta różnica jest doskonale widoczna.

Myślę też, że różnica jest widoczna w przygotowaniu do tego. Pani poseł zarzuciła mi jakieś nieprawidłowości w konkursach. Oczywiście nie była w stanie wskazać żadnego konkretu, bo tam tych nieprawidłowości nie ma. Natomiast w reakcji na twarde fakty, które ja przedstawiłem na temat co najmniej konfliktu interesów, gdzie Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska z prezes Gabrielą Lenartowicz przyznał firmie Baterpol, w którym członkiem rady nadzorczej była Gabriela Lenartowicz, łącznie 10,8 miliona zł pomocy publicznej w różnych formach - co najmniej konflikt interesów, a pani mówi, że to jest bieganie z tabliczkami. Pani Poseł, powiem tak - to jest sprawa, która rzeczywiście wymaga wyjaśnienia i ta sprawa będzie wyjaśniona i sprawdzona. Pani nie była w stanie przekonująco wytłumaczyć, czy to jest prawda, ile pieniędzy przede wszystkim pani otrzymała od firmy Baterpol. Myślę, że ludzie zasługują na tę wiedzę. Jeżeli pani dzisiaj nie była w stanie tej informacji ludziom przedstawić, sądzę, że będą kolejne pytania w tej sprawie.

To też jest niezwykle istotne, padały tu pytania o różne nieprawidłowości - dotyczące wiz i innych nieprawidłowości. Dokładnie tak drodzy państwo, jeżeli są jakieś nieprawidłowości, nawet najmniejsze, trzeba je wyjaśniać, a winni muszą ponosić konsekwencje. My tak w tej sprawie zareagowaliśmy. Bardzo żałuję, że to nie są standardy wszystkich sił politycznych. Bardzo żałuję, że pani ucieka od odpowiedzi na te ważne pytania i myślę, że niezależnie od tego, jaka to odpowiedź będzie, ja będę jutro zwracał się do właściwych instytucji, żeby rzeczywiście tę sprawę zbadały i wyjaśniły. Czy pani otrzymywała pieniądze od firmy Baterpol i ile pani ich otrzymywała? Czy wszystko było zgodne z prawem?

Ale myślę, że te decyzje podejmą wyborcy. 15 października będą oceniać to, co my sobą reprezentujemy. Nie tylko w tym, co mówimy, ale też jaki jest dorobek - 8 lat rządów PiSu, 8 lat rządów Platformy. Każdy będzie oceniał, kiedy było lepiej i kto daje gwarancję, że rzeczywiście Polska będzie się rozwijała, Polska będzie bezpieczna, silna - całe polskie terytorium, nie tylko jego część, że będziemy państwem, które się samo u siebie rządzi. Ja o to apeluję - żebyśmy 15 października poszli na wybory i na referendum.

Gabriela Lenartowicz: [głos z sali: Państwo bez ośmiorniczek!] Wie pan, jak ktoś lubi, są w Biedronce mrożone, chyba mniej kosztują niż schab za PiSu. Szanowni Państwo, bardzo dziękuję za możliwość debaty z Państwem, niezależnie od tego jak niektórzy nie chcą słuchać i debatować, ale miałam dzisiaj deja vu i myślę, że to jest wspólne dla wielu z nas, którzy pamiętają właśnie koniec lat 70., lata 80., czyli z jednej strony pełna schizofrenia, odklejona rzeczywistość komuny i rzeczywistość normalnych ludzi. Myśmy wiedzieli, że to są dwa języki i dwie rzeczywistości, trzeba sobie z nią radzić, bo państwo jest opresyjne i zideologizowane. I to się zasadza w takim powiedzeniu pana prezesa: "nikt nam nie będzie mówił, że czarne jest czarne, a białe jest białe", i cokolwiek byśmy nie powiedzieli, niezależnie ile by marchewka kosztowała czy masło, to i tak premier powie, że jest tanio. Niezależnie od tego, że załamuje się gospodarka, że mamy inflację i drożyznę, w TVP INFO propagandówce - słuchajcie naprawdę telewizja komunistyczna, by mogła się uczyć, usłyszymy, że jest kraj miodem i mlekiem płynący.

(osoba z widowni próbowała głośno komentowała, do tego w kolejnych słowach odnosi się Poseł Lenartowicz, przyp. red.)

Druga rzecz... To co pan prezentuje - krzyk i konflikt, polityka zasadzająca się na szczuciu, skłóceniu wewnętrznym, na tym się buduje wszystkie przewagi, napuszczanie ludzi na ludzi, wyzwalanie w nich najgorszych instynktów. Kiedyś ktoś powiedział "piekło jest w nas", ale ten kto wyzwala to piekło za to odpowiada i niszczy całą tkankę narodową i społeczną i oprócz tego wewnętrznego skonfliktowania, gdzie ludzie nie potrafią już powoli z powodu PIS-u siąść i spokojnie przy stole wigilijnym rozmawiać, to jeszcze konflikt ze wszystkimi na zewnątrz. Dzisiaj pan wiceminister od Afryki i Bliskiego Wschodu nam to przedłożył, że nie tylko jesteśmy skłóceni ze wszystkimi - z Unią Europejską, jesteśmy przeciw wszystkim sąsiadom, nawet morze Bałtyckie już nam powoli zaczyna przeszkadzać - chociaż może jak się w końcu odezwie, to trochę kubła zimnej wody i fala pójdzie. Propozycja z naszej strony jest taka - chcemy dobrej współpracy, chcemy racjonalnej Polski, takiej, na którą obywatele Polki i Polacy zasługują, wszyscy, także wyznawcy PiS-u. Ja współczuję, że czasami nie mają dostępu do innej informacji albo tak są niestety zindoktrynowani, że nie mają szans się dowiedzieć czegoś innego. Na przykład ja oglądałam tę dzisiejszą scysję pod telewizją i mnie się wydaje, że pan mówi o innej rzeczywistości niż żeśmy ją widzieli. Proponuję, żebyśmy się wzięli za ręce i zabrali się do roboty. Ja jestem stąd z urodzenia, z pochodzenia i zaangażowania, i serca, i nigdzie się nie wybieram i nie dowiedziałam się tego wcześniej, a panu ministrowi chcę jeszcze zadedykować współpracę Ordo Iuris z agentami rosyjskimi, która była powszechnie odnotowana.