Starosta Swoboda prosił wojewodę o wsparcie w sprawie chirurgii dziecięcej dla szpitala w Raciborzu, ale nie tylko
Wojewoda Wieczorek był w powiecie raciborskim na początku obecnej kadencji samorządu i u jej schyłku. Tym razem spędził tu więcej czasu. W objeździe gmin z 31 lipca towarzyszył mu starosta raciborski Grzegorz Swoboda, który był współorganizatorem (obok Aliny Kucharzewskiej z Urzędu Wojewódzkiego) pobytu przedstawiciela administracji rządowej na Raciborszczyźnie.
Mówił pan na spotkaniu w Strzesze, a wcześniej na konferencji prasowej, że rozmawiał z wojewodą o bolączkach miejscowego samorządu. Co konkretnie przekazał pan Jarosławowi Wieczorkowi?
W trakcie objazdu przedstawialiśmy wspólnie z wójtami, burmistrzami co udało nam się zrealizować z pomocą rządowych dofinansowań. Kolejne inwestycje są w trakcie lub już zaplanowane do wykonania. Z tego czym mogliśmy się pochwalić, na czoło wysuwa się marka turystyczna Kraina Górnej Odry i przebudowa naszego Zamku Piastowskiego. Była też sposobność, żeby przekazać panu wojewodzie, co nas akurat boli. Dlatego mówiłem o sytuacji finansowej szpitala, ale przede wszystkim o braku u nas oddziału chirurgii dziecięcej. On funkcjonował już kiedyś na Gamowskiej, a wskutek zmian w przepisach, trzeba było go zlikwidować i dotąd nie udało się reaktywować. Przez to mieszkańcy powiatu raciborskiego, ale i wodzisławskiego muszą szukać pomocy chirurgicznej dla dzieci do 18 roku życia, jeżdżąc do Rybnika, albo dalej. Z jednej strony chodzi o brak kadry, ale z drugiej o procedury i przepisy, stąd rozmowa z panem wojewodą. My budujemy potencjał naszego szpitala, ale w pewnych sprawach ograniczają nas procedury. Rozmawialiśmy także o termomodernizacji DPS Złota Jesień, przygotowaniu obiektu pod odnawialne źródła energii. Jak tylko pojawią się programy, my będziemy o takie środki aplikować. To samo mówili wojewodzie wójtowie gmin. To był długi dzień, bo zaczęliśmy o 8 rano i zakończyliśmy ok. 8 wieczorem w Strzesze.
Czy temat lecznictwa zdominował oczekiwania Powiatu względem możliwości wojewody?
Przedstawiłem również naszą jakże pilną potrzebę wybudowania kolejnych obwodnic dla Raciborza i gmin powiatu. Sieć drogowa musi się rozwijać, bo rośnie natężenie ruchu. Procedowane jest przygotowanie do budowy obwodnicy, która połączy gminy Rudnik i Pietrowice Wielkie. Spotkałem się w tej sprawie z panem marszałkiem Jakubem Chełstowskim i on potwierdził, że ten projekt jest kontynuowany. Pan wojewoda odniósł się do starań o wytyczenie kolejne drogi, bo tu trzeba myśleć o komunikacji z gminą Krzyżanowice, a więc Chałupkami i granicą Polski. Mówimy też o koniecznych inwestycjach mostowych i kontynuacji Regionalnej Drogi Racibórz-Pszczyna. Obecna sieć drogowa nam nie wystarcza i centrum powiatu coraz bardziej się korkuje. Mamy potwierdzenie od marszałka, że most w Grzegorzowicach będzie budowany, to są informacje sprzed tygodnia. Ta inwestycja także wpłynie na ruch przez Racibórz. W samym mieście interesuje nas sytuacja z mostem na ulicy Piaskowej, dla jego remontu przygotowujemy kosztorysy. te tematy są żywe, bo chodzi o dojazdy do rozbudowujących się wielkich firm w powiecie, a to są miejsca pracy naszych mieszkańców. Przyszłość bez odpowiedniej infrastruktury drogowej, bez tego zabezpieczenia drogowego będzie dla tych przedsiębiorstw, a także samorządu - trudna. Co cieszy, to wielokrotnie padło ze strony wojewody i polityków mu towarzyszących, że takiego rozwoju, jaki obserwuje się teraz, to w naszym powiecie jeszcze nie było. Ja się z cieszę, jako starosta jestem dumny.
Wojewoda przyjechał informować o już przekazanych i planowanych do podziału środkach dotacji rządowych. Czy Powiat zamierza sięgać po te pieniądze?
Starostwo dysponuje odpowiednią kadrę ludzi, z którą udaje się skutecznie wypracować wspólne cele. Dążymy do nich i realizujemy to, co sobie zaplanowaliśmy. Jesteśmy już przygotowani do pozyskiwania kolejnych środków zewnętrznych. Czy to pod kątem nowych projektów drogowych, jak i inwestycji w odnawialne źródła energii, a także nowy tabor autobusowy. Czekamy na uruchomienie nowych możliwości przez rząd. Co ważne, to wojewoda i politycy podkreślali, że w naszym powiecie wzorowo działa współpraca między starostą a władzami gmin. Mało gdzie tak jest, a dzięki temu sprawnie nam to idzie. Stosujemy montaże finansowe, gdzie gmina i starostwo dzielą się kosztami. Dzięki temu w tym roku przekroczymy 120 km wyremontowanych dróg w powiecie. W te inwestycje włączają się kosztowo także prywatne firmy. W ten sposób jesteśmy w stanie zdziałać więcej.
Żeby pozyskiwać dofinansowania, Powiat potrzebuje wkładu własnego, a wpływy do budżetu maleją. Jak z tym radzi sobie samorząd?
Jako starostwo gospodarujemy tym budżetem bez kredytu i to, po co sięgamy, wszystko udaje się realizować. Gigantycznych środki musiały pójść na uzupełnienie wydatków oświatowych, bo subwencja nie wystarcza. O tym też mówiłem panu wojewodzie. Pomimo tego realizujemy zadania oświatowe naprawdę na wysokim poziomie. Nasza kadra pracownicza podchodzi do tych tematów bardzo profesjonalnie, dla mnie czynnik ludzki jest tu bardzo ważny. W starostwie, odkąd jestem w swojej funkcji, staram się, by zaangażowanie było docenione finansowo. Choć urzędnicze wynagrodzenia nie rosną tak szybko, jakbym sobie tego życzył, bo środków w budżecie mamy teraz bardzo mało o zadania bieżące.
Drugi raz w tej kadencji wojewoda pojawił się z wizytą gospodarską. Pamięta pan to spotkanie sprzed paru lat?
Wiele było wizyt marszałka, jego zastępców bądź polityków z regionu, ale to były krótsze spotkania niż to dzisiejsze. Pan wojewoda był u nas bliżej początku kadencji. Wtedy spotkaliśmy się w starostwie, a tematem rozmów i wizji terenowej były przede wszystkim drogi na terenie powiatu. To, co pozostanie po obecnej wizycie, to podkreślone parokrotnie przez naszego gościa, że mamy się czym pochwalić. Zwrócił uwagę na nasze położenie przygraniczne, co umożliwia pozyskiwanie środków na międzynarodowe przedsięwzięcia. Potrzeb nam nie brakuje, jeszcze wiele zostało do zrobienia. Wspomnę jeszcze o drogach rowerowych, które na wojewodzie zrobiły pozytywne wrażenie. W trakcie wizyty oglądał trasę do fabryki Eko-Okien i inne na terenie gminy Pietrowice Wielkie. Jako Powiat dołączamy się do tworzenia mapy ścieżek rowerowych, ważne jest tu scalanie gruntów, gdzie powstają drogi umożliwiające przemieszczanie się rowerami wśród pól uprawnych.
Ludzie:
Grzegorz Swoboda
Starosta Raciborski
Komentarze
4 komentarze
Szpital za sprawą dyrekcji radzi sobie od lat bez względu na to kto rządzi w starostwie. Jego sukcesy to sukcesy dyrekcji i pracowników szpitala. Trzeba doceniać ze mamy szpital w mieście, kto był w innych to wie. Dyrektor to doskonały kandydat na starostę byłby rozwój wtedy i jak widać robi to bez fleszy i fb. Powiat to dwa organy zarzad kilkuosoby i to organ wykonawczy i rada. To zarząd odpowiada za wykonanie tego co ustanowi rada. Zarząd to ma skład z PO partia i ugrupowania. Mieszkańcy wiedzą że ugrupowania może nie jest partia ale też kieruje się zasadami grupy. Zarząd składa się też z partii PO. Takich ludzi w powiecie trzeba jak dyrektor szpitala, bez zdjęć a kutecznie działa.
W szpitalu w Raciborzu nigdy nie było oddziału chirurgii dziecięcej, co najwyzej nieformalnie wydzielony pododdział.ale operowano dzieci...
w okresie kiedy ordynatorem został Gamrot nie dopełniono jakiś formalności z kasą czy też funduszem zdrowia i Racibórz stracił możliwość rozliczania dziecięcych operacji.podobnie stało sie na laryngologii.
Dr Olech,Wierciński,Zabłocka, Latoń..to była kadra chirurgów przeważnie operujących dzieci.lecz to wszystko minęło,ten klimat ten luz..ci wspaniali ludzie nie powrócą, nie powrócą już.!!!!
p.s od walczenia o otwieranie oddziałów i możliwości jest kierownictwo szpitala.. a nie starosta
O raciborski szpitalu powinni walczyć wszyscy samorządowcy. To jest priorytetowa sprawa dla naszego powiatu. O najwyższej potrzebie przekonają się jak sami zachorują.
Widać to pan Swoboda ma wizje rozwoju powiatu. Oby więcej takich bezpartyjnych samorządowców było.