Koniec akcji ratowniczej w Pniówku. Na dole zostali górnicy
Akcja ratownicza w kopalni „Pniówek” została zakończona. Na dole zostało siedmiu górników, po których będzie można pójść dopiero po wygaszeniu pożaru.
W poniedziałek o godzinie 7:43 kierownik akcji ratunkowej w kopalni Pniówek zadecydował o jej zakończeniu.
- Po wygaszeniu pożaru w zatamowanym rejonie akcja ratownicza zostanie wznowiona w celu poszukiwania siedmiu zaginionych pracowników - poinformowała Jastrzębska Spółka Węglowa.
Do wybuchu metanu w kopalni Pniówek doszło 20 kwietnia, tuż po północy. W tragicznym wypadku śmierć poniosło 9 osób, w rym ratownicy górniczy, którzy brali udział w ratowaniu swoich kolegów.
Komentarze
4 komentarze
Może wkoncu po tej sytuacji zamiast oskarżać zarząd zostaną wywalone wielkim kopem w d* związki zawodowe za bramę.
Jeśli zawinił zarząd to powinien trafić na długie lata do więzienia !
Podziwiam Górników pracujących BEZPOŚREDNIO przy wydobyciu węgla na dole - za ich odwagę i ciężką pracę.
Wieczne nadgodziny i mam nadzieje ze polecą tym razem łby ze stołków a jeszcze lepiej jak zapachnie kryminałem tylko jak zwykle zatuszują poprawią dokumentację i rozejdzie się po kościach tylko biedne dzieci żony matki będą żyły z tą tragedią do końca życia a tłuste koty jak zwykle będą kase trzepać i pierdzieć w stołki