Ks. Grzesiak zawrócony z przejścia granicznego
Wojciech Grzesiak, ratownik z jastrzębskiego pogotowia oraz ksiądz Polskiego Kościoła Katolickiego, wyruszył na pomoc uchodźcom przebywającym na granicy polsko-białoruskiej. Niestety, misja medyczna nie została dopuszczona do osób przebywających na granicy polsko-białoruskiej.
Karetka wypakowana lekarstwami oraz pożywieniem wyruszyła na polsko-białoruską granicę. Organizatorami przedsięwzięcia był ks. Wojciech Grzesiak, ratownik z jastrzębskiego pogotowia oraz ksiądz Katolickiego Kościoła Narodowego w Rybniku, a także Stowarzyszenie Azyland. Niestety, karetka z darami nie została dopuszczono do uchodźców. Także próba dostania się do nich na wezwanie do zagrożenia życia, nie przyniosła skutku.
- Ruszyliśmy z lekarką z Białegostoku. Niestety polskie służby mundurowe otoczyły nas. Z jednej strony policja z drugiej wojsko z długą bronią. Strasznie dziwne uczucie. Służysz w Państwowym Ratownictwie Medyczny, nie masz względu na to komu pomagasz. Zawsze jedziemy. A tu otacza nas bezbronnych medyków z plecakiem z lekami zastęp policji i wojska z długą bronią. Dlaczego? Na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi. Bo pomóc człowiekowi w potrzebie, kimkolwiek by nie był nie jest łamaniem prawa - mówi ks. Wojciech Grzesiak.
Ostatecznie, misja nie dotarła do uchodźców znajdujących się na granicy polsko-białoruskiej.
- Po co to wszystko? Odpowie klasyk: "Ale jedno wiem po latach/Prawdę musisz znać i Ty/ Zawsze warto być człowiekiem/ Choć tak łatwo zejść na psy. R.R - podsumowuje ks. Wojciech.
Ksiądz Wojciech Grzesiak znany jest jastrzębskiej, i nie tylko, społeczności z organizacji misji medycznych do Ameryki Południowej. W misjach brali udział medycy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego Nr 2. Celem misji jest niesienie opieki medycznej tam, gdzie ludzie są pozbawieni dostępu do niej.
Komentarze
51 komentarzy
Zaraz księża będą krytykować bo sami pozamykani w komnatach.
Grzesiak nie jest już księdzem od dawna
Lokalnie w karetce to on nie jest taki aktywny ani profesionalny
Niech jedzie na Białoruś i tam im pomaga!!!
Wojtek! Takie polecenia wojsku i policji wydaje ten sam gość, który wydaje je wam. Macie jednego Jarka i się dogadać nie umiecie?
Jeszcze jest Syria,Afganistan, Irak, tam też trzeba ludziom pomóc, wiec w drogę, a może da się kogoś nawrócić?
Że też nasza pani burmistrz tam się z nim nie wybrała? Miała by świetną okazję do zrobienia fotki ze służbami.
Co on myślał że na zielonej granicy jest przejście w dodatku bez wizy i paszportu jak chce pomagać na Białorusi to wiza i na legalne przejście i niech sobie potem tam jest nikt nie teskni
Wojciech Grzesiak, ratownik z jastrzębskiego pogotowia oraz ksiądz Polskiego Kościoła Katolickiego , nie zostali dopuszczeni do osób przebywających na granicy polsko-białoruskiej. A czy nie zostali dopuszczeni od strony Białorusi ? czy nie zostali dopuszczeni do nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusią ....bo nie doczytałem .
"Z jednej strony policja z drugiej wojsko z długą bronią. Strasznie dziwne uczucie."
Gdyby pan ksiądz trochę zainteresował się prawem świeckim, a nie tylko boskim, to by wiedział, że uchodźcy aktualnie przebywają na terytorium Białorusi i dojście do nich wiązałoby się z przekroczeniem granicy. Trudne?
A to napewno jest ksiądz ?Ja go nie widziałem nigdy żeby się modlił.