GKS 1962 przegrywa z Wartą Poznań
Piłkarze GKS-u 1952 Jastrzębie przegrali w sobotę z Wartą Poznań 0:2. Jest to pierwsza porażka jastrzębian na własnym terenie od 7 października 2017 roku. GKS nadal utrzymuje jednak pozycję lidera II ligi.
Pierwsze minuty spotkania należały do gości, którzy starali się narzucić swój styl gry. Po okresie dominacji Warty pierwszą groźną okazję stworzył nasz zespół. W 13. minucie po długim dośrodkowaniu Alego główkował z kilku metrów obok bramki Szczepan. Po kilku minutach mogło być groźnie pod bramką Drazika, lecz w ostatniej chwili świetnie wślizgiem interweniował Kulawiak, zażegnując niebezpieczeństwo.
W 28. minucie w polu karnym przewracany był Ali. Wydawało się, że arbiter podyktuje jedenastkę, jednak nie dopatrzył się przewinienia na naszym zawodniku. Po kilkudziesięciu sekundach na indywidualną akcję zdecydował się Dominik Szczęch, ścinając z piłką do środka, ale jego strzał poszybował wysoko ponad bramką. Chwilę później GKS miał kolejny rzut wolny, po którym piłka trafiła do Pacholskiego. Nasz obrońca uderzył mocno wzdłuż słupka, jednak piłka minęła bramkę Warty w bezpiecznej odległości.
W 35. minucie Warta dość niespodziewanie objęła prowadzenie. Na linii pola karnego Krystian Sanocki zdołał minąć naszego obrońcę i oddać mocny strzał. Piłka, mimo interwencji Grzegorza Drazika, wpadła do bramki i pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem poznaniaków.
W drugiej połowie próbowaliśmy odwrócić losy spotkania, niestety nie był to nasz dzień. Mimo prób, bardzo ciężko było o stworzenie zagrożenia pod bramką Lisa. W 54. minucie na boisku pojawił się Kamil Jadach i chwilę po wejściu próbował zaskoczyć golkipera Warty, ale ten spisał się bez zarzutu.
Goście nastawili się na grę z kontry i po jednej z niewielu ofensywnych akcji w 68. minucie podwyższyli prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Robert Janicki, pokonując strzałem z kilku metrów wychodzącego z bramki Drazika. Nie mając nic do stracenia, trener Skrobacz wprowadził na boisko Ville Salmikiviego i Tomasza Dzidę, jednak na niewiele się to zdało. Warta szczelnie bronił dostępu do własnej bramki, a my nie mieliśmy pomysłu na sforsowanie ich defensywy.
W doliczonym czasie gry gola kontaktowego mógł zdobyć Krzysztof Gancarczyk. Źle na przedpolu interweniował Adrian Lis, a piłka ostatecznie trafiła na piąty metr do Gancarczyka, który główkował ponad bramką. Porażka z Wartą niewiele jednak zmienia w ligowej tabeli. W dalszym ciągu pozostajemy zdecydowanym liderem, a o kolejne ligowe punkty powalczymy w nadchodzącą sobotę w Puławach.
GKS 1962 Jastrzębie - Warta Poznań 0:2 (0:1)
0:1 - Krystian Sanocki (35 min.)
0:2 - Robert Janicki (68 min.)
GKS 1962 Jastrzębie: Grzegorz Drazik - Oskar Mazurkiewicz, Piotr Pacholski, Kamil Szymura, Dominik Kulawiak, Bartosz Semeniuk (72. Tomasz Dzida), Damian Tront, Bartosz Jaroszek (54. Kamil Jadach), Dominik Szczęch (54. Krzysztof Gancarczyk), Farid Ali, Daniel Szczepan (72. Ville Salmikivi).
Warta Poznań: Adrian Lis - Tomasz Dejewski, Jakub Kiełb, Bartosz Kieliba (k), Michał Grobelny, Paweł Piceluk (57. Adrian Cierpka), Wiktor Patrzykąt, Krystian Sanocki (73. Filip Brzostowski), Artur Marciniak, Przemysław Kita, Robert Janicki (89. Adrian Chopcia).
Sędzia: Robert Marciniak (Kraków).
Żółte kartki: Tront, Gancarczyk, Szymura (GKS) oraz Marciniak, Patrzykąt, Kieliba, Kita, Chopcia (Warta).
Widzów: 2010.