Wiceminister Jabłoński w Strzesze: gdyby Putin miał możliwości to już by zaatakował Polskę
O szansie demograficznej Polski, o konieczności wsparcia bohaterskiej obrony Ukrainy i o tym, do czego jeszcze jest zdolna Rosja mówił Paweł Jabłoński na spotkaniu zainicjowanym przez prezydenta miasta. Widownia nie była liczna, ale padło wiele pytań, na które członek rządu chętnie odpowiadał.
Materiał wideo:
Rosję możne zmienić to, że oligarchowie uznają, że dalsze trwanie Putina się im nie opłaca, że on ich ciągnie na dno. Na to liczymy, że choć oligarchowie nie są idealni, to nie są zbrodniarzami jak Putin.
A co do typowania Czarnego Łabędzia? Bo mamy gęsty smog informacyjny i każdy ma dziś opinię, a mało kto ma wiedzę. Pan jako prawnik, dobry historyk po I LO nie powie nam czy można sterować procesem dziejowym? Czy są jakieś spiski?
Rosja zaskakuje świat tym, jak jej armia jest mało sprawna. Pod względem zaopatrzenia, komunikacji. Z czego to wynika? Z natury systemu tego państwa. W 2020 roku miała miejsce próba otrucia opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. On dziś siedzi w więzieniu, był groźny dla Putina, ale nie udało się go otruć. Po kilku miesiącach Nawalny i dziennikarze dotarli do największych tajemnic w sprawie jego otrucia, bo skorumpowali urzędników. Zdekonspirowali operację zatwierdzoną przez samego Putina.
System się nie obronił, bo państwo jest zgniłe, skorumpowane. Bo w systemie dyktatorskim jest tendencja do oszukiwania swoich przełożonych. Dlatego w armii paliwo jest sprzedawane na lewo, a sprzęt jest rozkradziony.
Czy Rosja teraz, nagle zmobilizuje 500 tys. ludzi do armii? To nie jest łatwe, ale możliwe. W II Wojnie Światowej Rosjanie stracili 20 mln istnień ludzkich. Wygrali, ale okupili zwycięstwo tak wysoką ofiarą. Wciąż mogą to zrobić.
Nie da się przewidzieć Czarnego Łabędzia. Mówi się o nim w kontekście pandemii. Możemy mieć do czynienia z dużą katastrofą naturalną, duże powodzie możemy mieć. Niemcy rok temu przeżyli takie i w kilka dni 100 osób tam zginęło. To znaczy, że nie ma przygotowanych państw na takie kataklizmy.
Są też niepokoje społeczne, które mogą eskalować. Rosjanie finansowali grupy społeczne, polityczne, np. antyszczepionkowców, czy ruchy społeczne z obu stron, żeby podtrzymywać polaryzację w społeczeństwach zachodnich.
Jak będzie rozwijała się energetyka w Polsce?
Prace nad OZE są zaawansowane, w połowie dekady chcemy dojść do miksu energetycznego przy wykorzystaniu energii wiatrowej. Chodzi o inwestycje na Bałtyku. To samo jeśli chodzi o fotowoltaikę, o uruchomienie programów rządowych “Czyste powietrze” i “Mój prąd”. Zmieniliśmy ustawę o OZE, bo tak dużo ludzi zainwestowało w fotowoltaikę, że sieć była nieprzygotowana na taki ich napływ.
Jeśli chodzi o atom to jest to długi proces, ale będziemy nad tym pracowali. On się pojawi, nie ma od tego odwrotu. To stanowi bazę energetyczną, a nie chcemy się opierać na paliwach kopalnych. Na dziś to jeszcze jest tańsze, ale elektrownie węglowe są przestarzałe i inwestowanie tam będzie przynosiło coraz więcej kosztów.
Lepiej pójść w gaz, ale to też przejściowe paliwo. Chcemy teraz mieć gaz z Norwegii, choć ten gaz jest drogi. Dlatego będziemy inwestowali w to co mamy u siebie: w wiatr, wodę, słońce i atom.
Jaką książkę przeczytał ostatnio pan wiceminister? Jakie dwie lektury obowiązkowe dla przyszłych ministrów by polecił?
Książkę o tym jak w praktyce wyglądają organizacje zajmujące się pomocą humanitarną, pt. Karawana kryzysu. Warto patrzeć na ręce tym co realizują pomoc humanitarną. Warto czytać dużo, mieć szerokie zainteresowania. Kto chce coś zmieniać, musi mieć wiedzę, aparat pojęciowy i nie zamykać się w myślowym getcie, nie żyć w wygodnym poczuciu, tylko konfrontować się z innymi poglądami. Mieć przy tym odwagę bronić swego stanowiska i działać w organizacjach oraz tworzyć własne, zakładać stowarzyszenia. To się może przełożyć na dobre działania.
Co zaskoczyło pana wiceministra w tej wojnie?
W pozytywnym sensie to zaskoczyła mnie skala, w jaki sposób nasze społeczeństwo zareagowało, jak się otworzyło na uchodźców. Za to gorąco dziękuję. Nawet za to w najmniejszej formie. Od instytucji oficjalnych, po to indywidualne. To spowodowało pozytywne postrzeganie Polski na świecie, za to każdemu trzeba być wdzięcznym.
Nastąpiła eksplozja solidarności ze wszystkich stron i to zostanie na długo zapamiętane. To wzmacnia pozycję międzynarodową Polski.
Wiem, że pojawia się znużenie, gaśnie entuzjazm, ale to już jest wielkie osiągnięcie. Zobaczymy jak to się rozwinie, ale w tej wielkiej próbie się sprawdziliśmy. I będzie jeszcze wiele razy trudno, ale poradzimy sobie z różnymi kryzysami.
Choć jesteśmy w sytuacji trudnej, ale będzie dobrze.
Komentarze
6 komentarzy
te wasze komentarze są odbiciem antypolskich , proniemieckich /faszystowskich poglądów wyniesionych z waszych rodzinnych domów- dla wielu z pośród komentujących najważniejszy jest Bismarck i dojczland iber ales
Takie bajki z mchu i paproci, ze az sie rzygac chce. I ja na takich glosowalem! Boze, wybacz!
Władza traktuje naród jak stado durni. Wg. waadzy to putin jest winny inflacji. Inflacji winne jest wyprodukowanie gigantycznej ilości pustego pieniądza przez gangsterów w maskach ministrów i premierów na polecenie wyższej rangi gangsterów z kantorów bankowych w City i Wall Street. Po to ( między innymi) była "straszna pandemia", żeby usprawiedliwić ten finansowy rabunek. Inflacja i stopy procentowe wykoszą wszystkich równo przy samej ziemi. A te rządowe przygłupy będą dalej tylko putin i putin.
Pretensje miejcie do siebie bo na takich ludzi głosowaliście
A co mnie, w związku z inflacją, obchodzą PODWYŻKI W SŁUŻBIE ZDROWIA?????
lansik dość miernego formatu, urzędnicy drugiej świeżości.
"Druga świeżość to nonsens! Świeżość bywa tylko jedna – pierwsza i tym samym ostatnia. A skoro jesiotr jest drugiej świeżości, to oznacza to po prostu, że jest zepsuty. " (M.B)
i tyle w temacie , spęd malutki był..Mistrz i Małgorzata nie przyszli..a kto przyszedł?