Prace porządkowe odsłoniły kolejne tajemnice o pałacu w Sławikowie. Teren otworzy się w maju, co przygotowano dla zwiedzających?
Jeszcze w 2019 roku ruiny pałacu w Sławikowie otulone były bujną roślinnością. Dziś miejsce wygląda zgoła inaczej. Teren cieszy się sporym zainteresowaniem wśród turystów, a niewielkie sołectwo gminy Rudnik powoli staje się kulturalnym centrum tej gminy. Odradzają się też lokalne interesy, które zamarły kilkanaście lat temu. Jakie nowości przyniesie nowy sezon, który dla tego miejsca rozpocznie się już za kilka dni?
Leżaki w parku
Sporo zmieniło się z tyłu pałacu. Odgruzowano teren, odciągnięto przylegającą do obiektu ziemię oraz odsłonięto schody, które jeszcze kilka miesięcy temu były niewidoczne.
Z części parku wycięto natomiast dzikie krzewy, wykopano pniaki. To prace wykonywane po uzgodnieniu z konserwatorem zabytków.
- Po przekwitnięciu czosnku teren chcemy wyrównać, wyczyścić. Chcemy tutaj zrobić miejsce, gdzie ludzie będą mogli przyjść, usiąść na leżaku czy położyć się na hamaku. Ustawimy pniaki, które będą pełniły rolę stolików. Będzie można kupić u nas kawę czy herbatę i w tym miejscu odpoczywać, spoglądając na pałac - opowiada Artur Osak.
Atrakcja ma być dostępna od maja lub czerwca.
Prawie jak za dawnych lat
Ponadto gmina chce przeprowadzić rewitalizację przypałacowego parku. Dokonano już inwentaryzacji drzew, w efekcie wiadomo, że wokół nie rośnie, jak zakładano 400, a ponad 900 okazów. Na drzewach można dostrzec numerki, które napisano w chwili ich liczenia.
Jak wyjaśnia Zygmunt Kandora z rudnickiego urzędu, gmina posiada jedną mapę, która pokazuje, jak przebiegały ścieżki na początku XX wieku. Na bazie posiadanych informacji, projektant stworzy plan, który będzie nawiązywał do tego starego. Z drugiej strony musi zadbać o to, aby drzewa, które podlegają ochronie, a w przyszłości mają stać się pomnikami przyrody, nie znalazły się w środku alejki.
- Na pewno nie będzie to odtworzenie w 100 procentach parku, który był za czasów Eickstedtów, ale postaramy się, aby było to jak najbardziej zbliżone do tego, co było - tłumaczy.
Chodzi więc o to, że na terenie parku mają zostać stworzone alejki dla turystów. Ten etap podejmowany jest w ramach środków, jakie gmina pozyskała z Fundacji Wspomagania Wsi, w ramach programu „Nasza przestrzeń”. Działanie ma kosztować 12 tys. złotych (gmina pozyskała 40 tys. złotych, ale w tym również na konsultacje społeczne planu zagospodarowania przestrzennego całej gminy). Do 20 maja ma być wykonany projekt. Po jego zatwierdzeniu urzędnicy chcą przystąpić do prac. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, na jesień mają być wyznaczane ścieżki. Na tej trasie mają znaleźć się ławki, zaś niektóre z drzew otrzymają imienia, nawiązujące do historii Sławikowa. Ustawione zostaną także tablice przedstawiające dawne dzieje oraz pokazujące archiwalne zdjęcia. Całość będzie realizowana przez kilka kolejnych lat.
Płot jeszcze nie zniknie
Pałac natomiast nadal pozostanie ogrodzony. Można będzie korzystać z placu honorowego, czyli dziedzińca oraz ogrodu. Po prawej stronie pałacu, stojąc na wprost obiektu, ma zostać utworzony klomb kwietny. Prace ruszą jeszcze w tym roku, natomiast efekty najpewniej będą widoczne w przyszłym. Po lewej stronie, przy oranżerii, będzie łąka kwietna, m.in. z miododajnymi roślinami.
Obecnie uzgadniane są również sprawy dotyczące: projektu budowlanego na oranżerię, ekspertyzy murów pałacu i projekt ich zabezpieczenia. - To chcemy jeszcze w tym roku zrobić - zapowiada Zygmunt Kandora. To krok w kierunku zabezpieczenia obiektu przed dalszym niszczeniem. Gmina na to działanie chce sięgnąć po środki zewnętrzne.
Dalsza część na stronie 3 >>>
Ludzie:
Artur Osak
Były radny gminy Rudnik.
Piotr Rybka
Wójt gminy Rudnik.
Tomasz Kruppa
Wicewójt gminy Rudnik