Śmieci w Raciborzu: Kompostownia do rozbudowy. Ma przyjmować 100% więcej odpadów. Polowy gotów do rozmów o przejęciu RIPOK-a
Dla prezydenta miasta Dariusza Polowego spółka miejska Zakład Zagospodarowania Odpadów stanowi istotny element systemu gospodarki odpadami - Chwała Bogu, że jej nie sprzedano, choć były zakusy. Dzięki temu panujemy nad gospodarką odpadami - podkreślił włodarz wizytując ZZO w swoim medialnym objeździe spółek miejskich. Na konferencji prasowej wystąpił z prezesem Janem Makowskim.
![Śmieci w Raciborzu: Kompostownia do rozbudowy. Ma przyjmować 100% więcej odpadów. Polowy gotów do rozmów o przejęciu RIPOK-a](https://cdn.nowiny.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2022/04/14/189277_1649921030_39420500.jpg)
Wcześniej pokazywał dziennikarzom potencjał Przedsiębiorstwa Komunalnego, które od stycznia wywozi śmieci z Raciborza. Był też z mediami w Wodociągach Raciborskich, które zakupiły nowe pojazdy w leasingu.
- Mamy najniższą stawkę opłaty śmieciowej w regionie, wynoszącą 21 zł. W Rybniku mieszkańcy płacą 34 zł za osobę, a Wodzisławiu Śląskim dotąd płacono 26 zł i nie wiadomo jeszcze ile wyjdzie po nowym przetargu - oznajmił D. Polowy.
RIPOK prowadzi prywatna firma Empol na mocy umowy z Miastem Racibórz o partnerstwie publiczno-prawnym.
- ZZO jest ostatnim elementem tego „ciągu”. Gdyby Miasto nie miało wysypiska, to nie miałoby tak łatwego wpływu na kooperanta firmę Empol. Umowę z nim mamy jeszcze na prawie 14 lat. Nasz jest transport, nasze wysypisko, a partnerska współpraca z Empolem zabezpiecza interesy Raciborza, daje bezpieczeństwo dla systemu - przekazał na konferencji prasowej prezydent Polowy. Zaznaczył, że już trzeba myśleć o rozwiązaniach na przyszłość - po zrealizowaniu umowy z Empolem. Dlatego pojawił się w ZZO, bo jego prezes wskazuje na nowe perspektywy, szczególnie z wykorzystaniem odpadu zielonego.
Nowy szef wysypiska śmieci Jan Makowski (zastąpił niedawno Władysława Konopkę) zgadza się z Polowym, że to jedno z najważniejszych ogniw w zagospodarowaniu odpadów.
- ZZO dysponuje czymś, co jest warte dziesiątki milionów złotych. Polityka Unii Europejskiej i krajowa ustawa o utrzymaniu w czystości czynią zeń ważny element strategii gospodarki odpadami - podkreślił.
Makowski dostrzega wiele możliwości związanych z polityką odpadową przy utrzymaniu obecnej stawki opłaty śmieciowej. - Dostrzegam możliwości, ale parę rzeczy trzeba zrewidować - mówił.
Aktualnie kompostownia miejska przyjmuje 4 tys. ton zielonych odpadów. Makowski chce ich przyjmować 8 tys. ton. Dlatego kompostownię trzeba zmodernizować.
- Dziś działa poprawnie i zgodnie z prawem, ale technologia poszła do przodu. Chcemy przejść na poziom światowy, żeby odzyskiwać odpady szybciej, bezodorowo i sprawniej. Potrzeba inwestycyjna determinowana jest utrzymaniem zakładu w dobrej kondycji - zapowiada prezes spółki. Jak podkreślił, aktualnie za okres 3 miesięcy wynik finansowy spółki jest równy jednej trzeciej wyniku rocznego. Spółka ma generować na tyle duże zyski, by utrzymać niską w regionie opłatę śmieciową.
Po kompostowaniu przyjdzie pora na kolejny etap modernizacji przy wyborze technologii segregowania odpadów i wykorzystywania ich do celów energetycznych. Tak można uzyskiwać prąd i ciepło. - Można je uzyskać za pomocą spalania, technologie są gotowe i rozwinięte, ale mówię to w szerszym kontekście - zaznaczył.
- Myślę też o uruchomieniu szeregu usług dla raciborzan, bo nasz kompost sprawia, że z niego wyrastają piękne roślinki. Chcemy się zbliżyć do naszych sąsiadów z Arboretum Bramy Morawskiej. Podpiszmy z nimi list intencyjny, żeby mieć udział w edukacji ekologicznej mieszkańców. Żeby osiągać unijne poziomy recyklingu, potrzebujemy pomocy mieszkańców. Inaczej są one niemożliwe do osiągnięcia. Świadomość ludzi jest tu niezbędna i chodzi o świadomość w momencie wyrzucania śmieci do kosza - mówił Makowski na konferencji.
Podał przykład z Rudy Śląskiej, gdzie nałożono karę za niedotrzymanie wskaźników recyklingu w kwocie 1,3 mln zł. Przełożyło się to na podwyżkę o 10 zł w opłacie śmieciowej.
- Biznes odpadowy rozwija się dynamicznie, co widać po prywatnych przedsiębiorstwach. 60 tys. ton odpadu zielonego przyjmuje nasz sąsiad, a obecnie za tonę odpadów zielonych i kuchennych należy zapłacić 350 zł. Miasto oferuje tę usługę za darmo. My w cenniku mamy stawkę za przyjęcie takich odpadów 170 zł za tonę, ale aktualnie nie jesteśmy w stanie tego przyjąć. Dlatego chcemy zmodernizować kompostownię, pozyskać odpad, zarobić na nim i przerobić go na kompost, który też sprzedamy. Nasz produkt jest w 100% nawozem organicznym, ma certyfikat ministerstwa - wyjaśniał J. Makowski.
Zaznajomiony z planami prezesa wcześniej włodarz Raciborza stwierdził, że można prowadzić kompostownię jak dotychczas. Leżą pryzmy odpadów na placu, na odpowiedniej przestrzeni, przy stosowaniu technologi, która daje produkt końcowy po wielu miesiącach.
- Można też postępować nowocześnie: przyspieszona fermentacja, napowietrzanie, zamknięte komory, bez odoru, z kontrolą nad wyrobem końcowym. Nad tym pracuje pan prezes. Takie instalacje już w naszym kraju funkcjonują - przekonywał D. Polowy.
- Jestem na etapie analiz. W reakcji egzotermicznej, w każdym z reaktorów, proces uzyskiwania kompostu odbywa się z rekuperacją. W reaktorach uzyskuje się w procesie tlenowych reakcji temperaturę 70 stopni i wykorzystuje do natlenienia odpadów. Jest to tzw. odhigienizowanie atmosfery powietrza. Ona jest ogrzana i może być wykorzystana do ponownego przetwarzania - omawiał prezes Makowski.
Co istotne, to wszystko ma się odbywać na jednej czwartej przestrzeni, jaka jest potrzebna dla obecnej technologii prowadzenia kompostowni.
Czy inwestycje w system gospodarowania odpadów nie spowodują podwyżki opłaty śmieciowej? - Jak opłata marszałkowska nie wzrośnie to my nie podwyższymy naszej - zadeklarował Dariusz Polowy.
Prezesa Makowskiego pytaliśmy, jak przyjęła go załoga zakładu. Wcześniej długie lata pracowała pod kierownictwem W. Konopki. Rezygnacja z jego usług wywołała burzę na forum rady miasta.
Komentarze
![](https://dev.nowiny.pl/static/img/dyskusje-otwarte-promocja.png?be8eb)
3 komentarze
Teraz widzimy niegospodarność Lenka jak na dłoni...
Akurat tą gwarantowaną cenę załatwił Mirosław Lenk, "zasługą" Polowego jest przywrócenie Przedsiębiorstwa Komunalnego do wywozu śmieci z miasta. Czy na pewno to takie dobre rozwiązanie przekonamy się jakich dotacji z budżetu miasta będzie żądał prezes Gawliczek. Te nowe śmieciarki i podwyżki płac nie biorą się z magicznego worka, a Gawliczek to nie Harry Potter.
Brawo Polowy! Skończyło się dyktowanie ceny odbioru odpadów przez Empol. Teraz Polowy trzyma całe towarzystwo za cohones bo ma gwarantowaną cenę przez następne 14 lat.