Pałac ma stworzyć markę dla miasta. Już wygląda pięknie [ZDJĘCIA, LIVE]
Już za kilka miesięcy ma nastąpić ponowne otwarcie po remoncie Pałacu Dietrichsteinów w Wodzisławiu Śląskim – jednego z najważniejszych zabytków powiatu wodzisławskiego, który stanie się ważnym miejscem na mapie szeroko pojętej kultury. Co dokładnie się w nim znajdzie? Czym zajmie się nowo powołana pani manager? Czy muzeum zmieni swój profil? Na te i inne pytania odpowiadają dyrektor Muzeum w Wodzisławiu Śląskim Sławomir Kulpa oraz nowa manager Pałacu Dietrichsteinów Hanna Blokesz-Bacza.
W poniedziałek 4 kwietnia odbyła się konferencja prasowa w nowych wnętrzach Pałacu Dietrichteinów w Wodzisławiu Śląskim, tuż po przeprowadzonym remoncie obiektu. Po czterech latach mieszkańcy będą mogli znów odwiedzić wnętrza pałacu i zobaczyć wiele nowych i ciekawych rzeczy. O tym, co znajdzie się w pałacu opowiedzieli m.in prezydent Mieczysław Kieca, dyrektor Muzeum w Wodzisławiu Śląskim i manager obiektu Hanna Blokesz-Bacza. Prezydent Mieczysław Kieca podkreślił, że remont kończy jeden etap w przywracaniu świetności pałacu, jednak najbliższe miesiące będą przeznaczone na wyposażenie wnętrz.
- Po 10 kwietnia przystępujemy do procesu odbiorowego - powiedział prezydent. - To jest czas, kiedy równolegle służby muzeum: pan dyrektor oraz pani manager będą pracować nad wieloma procedurami przetargowymi, o których mówiliśmy na ostatniej sesji rady miasta. Dzięki zgodzie rady miasta i zabezpieczeniu środków łącznie w kwocie ponad 900 tys. zł, rozpoczynamy proces wyposażania tego obiektu - podkreślił Mieczysław Kieca.
ZOBACZ LIVE KONFERENCJĘ PRASOWĄ WE WNĘTRZACH PAŁACU DIETRICHSTEINÓW:
Na kilka dni przed konferencją naszej redakcji udało się przeprowadzić wywiad z dyrektorem muzeum Sławomirem Kulpą oraz managerem Pałacu Dietrichsteinów Hanną Blokesz-Bacza:
Red. No to zaraz na początku, zdradźcie państwo datę, na którą wielu już czeka od 2018 roku (kiedy rozpoczął się remont). Kiedy otwarcie?
Sławomir Kulpa. Otwarcie pałacu planowane jest wstępnie w lipcu. Dokładna data będzie uszczegółowiona później. Terminy w wielu wypadkach nie są zależne od nas, bo remont i wykończenie to jedno, a drugie to urządzenie wnętrza. Wszyscy chcemy, abyśmy znaleźli się w pięknym otoczeniu. Należy pamiętać, że w tej randze obiektu wystawy, aranżacje muszą być uszyte na miarę, a to wymaga czasu i odpowiednich funduszy. Zanim to urządzimy czekają nas przetargi i procedury związane z zakupem odpowiednich sprzętów.
Obiekt ma swoją metrykę i po drodze wydarzyła się katastrofa budowlana w 2019 roku. Cud, że nikt nie zginął.
S.K. Dokładnie pałac kończy w tym roku 275 lat. W czasie trwania remontu wydarzyła się katastrofa budowlana, która wpisała się już w historię tego obiektu. Niemniej remont przyniósł wiele cennych odkryć architektonicznych i archeologicznych.
Na przykład?
S.K. Skute tynki doprowadziły nas do wielu odkryć i dowiedzieliśmy się wielu cennych informacji na temat historii obiektu. Wiemy dziś, że przynajmniej do wysokości parteru jego mury wzniesiono z ciosów piaskowcowych oraz cegieł, które pozyskano z rozebranego wcześniejszego założenia, czyli starego zamku wodzisławskiego. Odkryto również, nieznane nam wcześniej tajne przejścia, czy klatki schodowe, miejsca posadowień pieców kaflowych, które wcześniej grzały pomieszczenia pałacowe oraz dawne posadzki. Badania archeologiczne przyniosły wiele cennych odkryć zabytków, które są świadectwem bogatego życia ówczesnych elit mieszkających na zamku od średniowiecza do początku XVIII wieku.
Dzięki badaniom historycznym, jakie przeprowadziliśmy w 2002 roku wiemy, że twórcą pałacu był wybitny morawski architekt, służący na dworze Dietrichsteinów - Franciszek Antoni Grimm. To on w latach 40-XVIII wieku rozpoczął tworzenie pierwszych założeń klasycystycznych na Morawach. Dzięki dobrym konotacjom fundatora pałacu Guidobalda Josepha von Dietrichsteina z kuzynami awangarda stylistyczna dotarła na głęboką prowincję, do ówczesnego Wodzisławia. Pamiętać należy, że kiedy wznoszono pałac na terenie miasta było wówczas 130 domostw, gdzie żyło zaledwie 570 osób.
Fundamentalnymi odkryciami dla pałacu były również badania historyczne, które wykazały, że obiekt pierwotnie miał dach mansardowy, funkcjonujący do 1822 roku, czyli do wielkiego pożaru miasta. Później ze względów ekonomicznych wykonano dach czterospadowy. To ważne odkrycie doprowadziło do tego, że gdy był robiony nowy projekt aranżacji konserwator zgodził się na przywrócenie pierwotnego zadaszenia, a dzięki temu zabiegowi pałac zyskał nowe powierzchnie użytkowe. Dzięki tym zmianom powierzchnia użytkowa pałacu zwiększyła się prawie o 500 metrów kwadratowych.
To zdaje się najstarszy obiekt klasycystyczny w Polsce?
S.K. Zdecydowanie tak. Studia jakie przeprowadziliśmy nad historią architektury pałacu dowodzą, że jest to najstarszy obiekt klasycystyczny w Polsce i powstał on w 1747 roku. Informacja ta ma dla nas wielką wagę i prowadzi nas na piękne Morawy z winnicami. Kiedy pojedziemy na południe, do czeskiego, urokliwego miasteczka Mikulova, znajdziemy przepiękny rodowy pałac Dietrichsteinów. Tam są również inne siedziby tego rodu położone w Brnie i jego okolicach. Wiemy, że nasz wodzisławski pałac jest również dziedzictwem Dietrichsteinów i to jest cenna informacja dla mieszkańców i odwiedzających nas turystów. Dzięki tym badaniom, udało się zbudować świadomość tego dziedzictwa wśród mieszkańców. Należy pamiętać, że przed rokiem 2007 na pałac mówiono w zależności od załatwianych potrzeb: „muzeum” albo „Urząd Stanu Cywilnego”. Wszyscy więc kojarzyli ten obiekt z jego wypełnianymi funkcjami. Dopiero w gronie muzealnym od 2008 roku zaczęliśmy używać nazwy Pałac Dietrichsteinów i przemycać w obieg. Pamiętam jak wielu mieszkańców na początku okazywało zdziwienie i nie wiedziało o co chodzi. W tym czasie wydaliśmy pocztówki okolicznościowe i medal pamiątkowy. Powstała też diorama pałacu z dachem mansardowym. To pomogło i w ten sposób historia pięknie ożyła.
Pałac jest zatem na ukończeniu, jakie będą poszczególne poziomy?
Hanna Blokesz-Bacza. Parter, podobnie jak przed remontem, będzie zajmować muzeum z wystawami stałymi. Na pierwszym piętrze znajdować się będą przestrzenie wystawiennicze na potrzeby wystaw czasowych oraz sala koncertowa, w której organizowane będą kameralne wydarzenia. Przy sali znajdować się będą także pomieszczenia z zapleczem dla artystów. Trzeci poziom zajmować będzie Strefa Odkrywania, Wyobraźni i Aktywności – SOWA z przestrzenią wystawienniczą oraz dużą salą audiowizualną, zespołem toalet i pomieszczeniami pomocniczymi. Będzie także jeszcze jeden poziom, powstały przez powrót do mansardowego dachu. Na poddaszu znajdą się pracownie konserwatorskie, pomieszczenia magazynowe i archiwa.
Dobrze, ale zaczęliśmy od nieco złej strony, bo jeszcze pani nie przedstawiłem. Dyrektor Kulpa kierować będzie nadal muzeum, a czym będzie zajmować się manager Pałacu Dietrichsteinów?
H.B.B. To bardzo szeroki zakres obowiązków. Na dole będzie muzeum i będzie ono funkcjonować podobnie, jak do tej pory, nad czym czuwać będzie pan dyrektor. Natomiast cały pałac to zdecydowanie szersze pojęcie, ponieważ to przestrzenie, gdzie będziemy prezentować współczesnych artystów, będziemy mieli do dyspozycji przestrzenie konferencyjne, nową przestrzeń SOWY. To przestrzenie nie związane z historią, ale z nauką i sztuką. Mamy też salę audiowizualną, w której będą mogły odbywać się nie tylko koncerty, ale też inne wydarzenia, spotkania i warsztaty. Moim zadaniem jest koordynacja funkcjonowania całości pałacu, aby oferta ta była skierowana dla mieszkańców całego powiatu.
Czytaj dalej na stronie 2. >>>
Ludzie:
Mieczysław Kieca
Prezydent Wodzisławia Śl.
Komentarze
8 komentarzy
PIS nasze pieniądze dał na remont , PO na czele z tuskiem darowało miliard złoty gazpromowi 2010
A od kiedy tumanie pis ma swoje pieniądze ???
W imieniu mieszkańców Wodzisławia dziękujemy obecnemu rządowi za wsparcie w kwocie
11 937 180,23 zł na remont pałacu . Platforma nie dała PIS dał dziękujemy.
Można bez pisu?
Można !!!!
Nawet trzeba!!!
Ciekawe czy przy remoncie postawiono jakiś dom lewo ? Wiem wiem komentarz zostanie usunięty bo niewygodne pytanie, ale wszycy wiemy co się stało z belkami. Co na to mer miasta i jego oligarchowie ?
Następne samo uwielbienie władz miasta.Jeden remont dachu, a zasłużonych więcej niż dachówek na tym budynku. Może czas już, aby zająć się miastem od parteru. Wystarczy spacer po dzielnicach miasta i widać jeden wielki bajzel.
wikliwy-historia to nie propaganda To było jest i będzie
Propaganda ruszyła