środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Popyt na fotowoltaikę rozgrzany do czerwoności. O czym warto wiedzieć decydując się na instalację?

06.08.2021 12:33 | 18 komentarzy | art, ska

Trwa hossa na rynku fotowoltaiki. Jak okiem sięgnąć na dachach i przy domach powstają kolejne instalacje. To z jednej strony efekt nacisków na stosowanie zielonej, a więc czystej energii, idącej za tym sporej liczby przeróżnych instrumentów pozwalających sfinansować inwestycję bez nadmiernego obciążania budżetu, a także planowanych zmian w sposobie rozliczania odbiorców energii. Sprawdzamy, na co warto zwrócić uwagę, decydując się na inwestycję.

Popyt na fotowoltaikę rozgrzany do czerwoności. O czym warto wiedzieć decydując się na instalację?
Instalacje fotowoltaiczne stają się coraz powszechniejsze. Okazuje się, że jeśli na stosunkowo małym obszarze jest ich dużo, to lokalna sieć energetyczna może mieć problem z odbiorem produkowanej przez instalacje energii.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Zjawisko, o którym mało się mówi

Problemy mogą pojawić się również na etapie przesyłu energii. Okazuje się, że potężnemu boomowi na fotowoltaikę nie są w stanie sprostać nasze rodzime sieci energetyczne. O tym informuje się stosunkowo rzadko, ale może się zdarzyć, że produkowany przez nas prąd, którego nie jesteśmy w stanie zużyć za dnia, wcale nie trafi do sieci. Zwłaszcza jeśli na małym obszarze pojawiło się sporo instalacji solarnych, to wtedy lokalna sieć może po prostu nie dać sobie rady z odbiorem prądu. Dokładnie taki problem zaobserwował jeden z naszych czytelników. - W bardzo słoneczne niedzielne popołudnie w czerwcu zdaliśmy sobie sprawę, że inwerter naszej instalacji jest wyłączony, tzn. świeci na czerwono. Stało się to w momencie, kiedy słońce naprawdę mocno grzało, więc także produkcja energii powinna być wysoka - mówi nam pan Artur, mieszkaniec Wodzisławia Śląskiego. - Okazało się, że to nie tylko nasz problem, ale także sąsiadów. Niektórzy nawet nie wiedzieli, że tak się dzieje. Co ciekawe, zjawisko to występuje prawie za każdym razem w bardzo słoneczne dni, i nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, bo przecież nie każdy przygląda się inwerterowi. Ja go już od jakiegoś czasu sprawdzam. Kiedy inwerter świeci na czerwono wyłączam go przełącznikiem i włączam ponownie. Czasem to pomaga i już nie świeci na czerwono, a czasem po kilkunastu minutach znów się blokuje - dodaje mieszkaniec Wodzisławia.

Problem z odbiorem dodatkowej energii

Tauron Dystrybucja przyznaje, że duże nasycenie mikroinstalacji okresowo wpływa na stabilność napięcia w sieci. I daje receptę, którą jednak nie łatwo wprowadzić w życie. - Prosumenci, mogą ograniczyć wyłączanie się mikroinstalacji, jeśli zwiększą zużycie energii z mikroinstalacji na potrzeby własne. Autokonsumpcja prosumentów wzrośnie, jeżeli urządzenia w domach będą pracowały w czasie, gdy mikroinstalacja produkuje najwięcej energii. Zasada autokonsumpcji zawarta jest też w definicji prosumenta, którą określa prawo. Zgodnie z nią prosument to właśnie osoba, która produkuje energię na potrzeby własne – odpowiada Ewa Groń, rzecznik prasowy Tauron Dystrybucja. Zarazem zaznacza, że wyłączanie się mikroinstalacji u klientów nie oznacza, że sieć Tauronu, lub sama mikroinstalacja, działają niepoprawnie. - Jest to prawidłowe działanie mikroinstalacji. Ona wyłącza się w momencie, kiedy napięcie w instalacji prosumenta jest za wysokie i mogłoby ją uszkodzić. W ten sposób mikroinstalacja chroni przed uszkodzeniem nie tylko samą siebie, ale i pozostałe urządzenia w domu – tłumaczy Groń i… dodaje, że jako podmiot odpowiadający za sieć energetyczną Tauron cały czas prowadzi bardzo intensywne prace nad przystosowaniem sieci do tak bardzo rosnącej liczby mikroinstalacji.

Czas na schłodzenie fotowoltaicznej rewolucji?

Bo można znaleźć opinie, że rewolucję fotowoltaiczną rozpoczęto w Polsce w momencie, gdy sieć nie była na nią gotowa. - Problem jest tym istotniejszy, że przydomowe instalacje z jednej strony są bardzo rozproszone, lecz z drugiej mogą być lokalnie mocno skoncentrowane. W efekcie nagle do lokalnej starej sieci może trafiać spora ilość produkowanego przez prosumentów prądu. Często szczyt produkcji prądu w przydomowych instalacjach odbiega od szczytu zapotrzebowania i duża produkcja z przydomowych instalacji momentami po prostu "zapycha" sieć. Efektem jest wzrost napięcia, a w skrajnych przypadkach wyłączenie części przydomowych instalacji przez inwerter. Problemu nie było, gdy w danej okolicy liczba przydomowych instalacji była niewielka. Rewolucja przybrała jednak na sile i przydomowe instalacje są coraz powszechniejsze – pisze Adam Torchała, redaktor serwisu Bankier.pl. Jego zdaniem właśnie m.in. z tego powodu rząd chce „schłodzić” zainteresowanie fotowoltaiką. I dlatego chce zmienić na mniej korzystne zasady rozliczeń, a także zmniejsza kwotę dofinansowania w programie „Mój prąd” z 5 tys. zł do 3 tys. zł. - Włączenie hamulca w rozwoju przydomowych instalacji musiało w końcu nastąpić i wydaje się, że rząd i tak dość powoli się do tego zbiera – konkluduje Torchała.