Wszystko co powinniśmy wiedzieć o testach na przeciwciała
O tym kiedy robić i jak odczytywać testy na przeciwciała, kto może oddać osocze i dlaczego warto się szczepić, z Teresą Wawrowicz – kierownik laboratorium i Joanną Myrczek–Kulbaką – kierownik działu czynników zakaźnych przenoszonych przez krew Raciborskiego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa rozmawia Katarzyna Gruchot.
– Czy są jakieś ramy czasowe, w których ozdrowieniec może oddać osocze?
– Musi minąć minimum dwa tygodnie od izolatorium, albo dwa tygodnie od dodatniego wyniku testu na przeciwciała. W tej chwili określono już zalecenia jaka musi być wartość miana, abyśmy to osocze mogli pobierać. Jeżeli wynosi ona od 500 do 250 to wtedy zapraszamy ozdrowieńca do oddania osocza, które pobieramy trzykrotnie w odstępach tygodniowych. Jeżeli ta wartość jest niższa niż 250 to osocza już nie pobieramy. Tygodniowo przyjmujemy osocze od 40 ozdrowieńców. Na początku pandemii byliśmy w Polsce ośrodkiem przodującym, jeśli chodzi o ilość pobieranego osocza, potem ta akcja została rozszerzona na inne placówki.
– Gdzie trafia osocze z Raciborza?
– Przede wszystkim do szpitala w Raciborzu, ale nie odmawiamy żadnej placówce, która się do nas zgłosi. Nasze osocze wysyłaliśmy do Katowic, Krakowa, Opola, Poznania, Wałbrzycha, Warszawy, a nawet Gdańska.
– Jak pandemia wpłynęła na liczbę tych, którzy nadal chcieli oddawać krew?
– Nie zauważyliśmy spadku dawców. Wprowadzono jednak dodatkowe obostrzenia dotyczące pobierania osocza od kobiet, które przechorowały covid. Możemy je pobierać tylko od pań, które nie były jeszcze w ciąży i nie miały robionej transfuzji. Jeśli kobieta rodziła, była w ciąży, lub jest po transfuzji musimy jej zrobić dodatkowe badanie w kierunku antygenu zgodność tkankowej HLA. Tylko w przypadku ujemnego wyniku tego badania osocze jest pobierane.
– Jak testy na przeciwciała wykorzystuje się w diagnostyce powikłań pokowidowych?
– Lekarze wysyłają swoich pacjentów na testy, gdy mają podejrzenie, że dolegliwości, na które się skarżą, mogą mieć związek z przebytym wcześniej bezobjawowo covidem. Wiemy o nim coraz więcej i dziś możemy już powiedzieć, że ta choroba dotyczy nie tylko układu oddechowego, ale jest chorobą wielonarządową. Atakuje układ nerwowy, serce, czy nerki.
– Czy zdarzyło się, że ktoś, kto został zaszczepiony nie nabył odporności?
– Na podstawie doświadczenia mogę powiedzieć, że badania wykonane naszym pracownikom, którzy byli dwukrotnie zaszczepieni szczepionką Pfizera, wykazały, że wszyscy wytworzyli przeciwciała. Natomiast w badaniach, które przeprowadzaliśmy u wielu tysięcy dawców, którzy przeszli covid-19, okazało się, że nie wszyscy wytworzyli przeciwciała na takim poziomie, żebyśmy mogli je wykryć. Zdarzały się osoby, które miały udokumentowane przechorowanie, zrobiony test PCR, który był dodatni, zgłosili się do nas do oddania osocza i mieli wynik przeciwciał ujemny. Dlatego wszyscy powinniśmy się zaszczepić nie po to, by uchronić się przed chorobą, tylko dlatego, że przejdziemy ją łagodniej. Nasz organizm będzie do niej lepiej przygotowany, bo szybciej zacznie produkować przeciwciała i dzięki nim zdołamy się obronić.