Najemcy komunalnych mieszkań płacą zawyżony czynsz?
– Ujawniamy aferę mieszkaniową – mówią Kacper Biernacki i Bartosz Młotek, działacze stowarzyszenia Wodzisław 2.0. – Mieszkańcy Wodzisławia Śl. byli przez lata oszukiwani na metrażu mieszkań komunalnych – dodają. Według ich wiedzy, rekordzista płaci za 5 metrów więcej - o tyle w rzeczywistości jest mniejsza powierzchnia wynajmowanego lokalu.
Mieszkańcy nie odczują podwyżki czynszów?
Przypomnijmy, że w połowie listopada zeszłego roku prezydent Mieczysław Kieca podpisał zarządzenie w sprawie stawek czynszu za najem lokali mieszkalnych wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu miasta. Zgodnie z treścią dokumentu stawka bazowa czynszu za m² powierzchni użytkowej lokalu mieszkalnego z 4,86 zł wzrośnie do 5,36 zł miesięcznie. Mimo sprzeciwu mieszkańców, nowe stawki weszły w życie w marcu. – Wykazanie rozbieżności w metrażu może być sposobem na uniknięcie wyższej opłaty przez mieszkańców – zauważa Kacper Biernacki. – Jesteśmy świadomi, że jednorazowa wypłata środków, które przez lata były dla miasta bezpodstawnym wzbogaceniem się, może być sporym ciosem dla budżetu. Będziemy chcieli więc iść na ugodę i zakończyć sprawę bez udziału sądu. Spłata ta może być rozłożona na raty przez okres np. 3 lat, co pozwoli zniwelować podwyżkę czynszów dla mieszkańców – tłumaczy.
Prezydent potwierdza nieścisłości
Prezydent Mieczysław Kieca 12 marca był porannym gościem Radia 90. Dziennikarz zapytał włodarza, czy ten wiedział o rozbieżnościach w metrażach mieszkań komunalnych. – O tym, że mogą być dysproporcje, mieszkańcy Wodzisławia wiedzą od 20 lat. Nie jest to żadna rzecz odkrywcza. Pierwsze informacje o tych dysproporcjach w mieszkaniach komunalnych pojawiały się w kadencji samorządowej 2002-2006. W trakcie mojej kadencji zostało wydane polecenie o tym, aby przygotować kontrolę metrażu i od lat wiele spraw jest wyjaśnianych. Bo
rzeczywiście rozbieżności były. One dotyczą m.in. stawianych ścianek działowych – mówił na antenie Radia 90 Mieczysław Kieca. W świetle tych informacji poprosiliśmy wodzisławski magistrat o komentarz do sprawy. Zapytaliśmy kiedy w ostatnich 15 latach metraże mieszkań komunalnych były poddawane weryfikacji i jakie były konkluzje tych analiz. Odpowiedzi na to pytanie nie uzyskaliśmy. Wojciech Gruszczyk z biura gospodarki lokalowej wyjaśnił nam jedynie, że jeżeli wystąpił problem w rozbieżnościach metrażowych, to w pierwszej kolejności najemcy lokali powinni to zgłaszać do administratora bądź właściciela w celu weryfikacji informacji, kontroli prawidłowości zapisów oraz dokonania ewentualnej korekty.
Sytuacja jest dynamiczna
Jak poinformowała nas Barbara Chrobok, prezes spółki Domaro, która zarządza miejskimi nieruchomościami, ostatnie pomiary powierzchni użytkowych mieszkań komunalnych były prowadzone przez firmę zewnętrzną w roku 2008 na zlecenie miasta. Pomiary te stanowiły weryfikację dokumentów przekazanych przez poprzednich właścicieli nieruchomości. – Tam, gdzie wystąpiły rozbieżności, nastąpiła korekta naliczeń, strony podpisały aneksy do umów. Wówczas, dla niektórych wystąpiły dopłaty, a dla niektórych zwroty do naliczonych czynszów – poinformowała nas pani prezes. Dodała, że od tego czasu, w budynkach nie dokonywano żadnych zmian elementów konstrukcyjnych mających wpływ na powierzchnię użytkową. – Od czasu ostatnich pomiarów, ani do spółki, ani do miasta nie wpłynęło żadne pismo w sprawie rozbieżności metrażowych – zauważyła na koniec Barbara Chrobok. To się może w niedługim czasie jednak zmienić. Jak przekazali nam działacze Wodzisławia 2.0, zgłasza się do nich coraz więcej osób, które wychwyciły różnice w metrażu z umowy, a metrażu rzeczywistym. – Sytuacja jest dynamiczna – mówią.
(juk)
Ludzie:
Kacper Biernacki
Kandydat na urząd prezydenta miasta Wodzisław Śląski w wyborach samorządowych w 2018 r.
Komentarze
1 komentarz
Na to musicie panowie uważać, czy nie wpuszczono was celowo w maliny. Metodologia pomiaru powierzchni użytkowej była rozmaicie definiowana, na przestrzeni lat, a najpowszechniejsza jest taka, że liczy się ją do gołych murów, to jest bez wykładzin tynkarskich, flizów, boazerii, itp., co powoduje, że pomiar inwentaryzacyjny gotowego, urządzonego mieszkania czy domu, da wynik zawsze mniejszy.