Afera pałacowa w Wodzisławiu Śl.? Oburzenie mieszkańców i tłumaczenia prezydenta
Belki z zabytkowego wodzisławskiego pałacu trafiły na aukcję internetową. Sprawa oburzyła część mieszkańców i internautów. – W głowie się nie mieści co się wyrabia w tym mieście – komentowali. Urzędnicy jednak studzą emocje i tłumaczą, że belki stanowią jedynie odpad poremontowy.
O ile wykonawca pomniejszył swoją ofertę?
O szersze wytłumaczenie sprawy poprosiliśmy wodzisławski urząd. Zapytaliśmy m.in. o jaką kwotę wykonawca pomniejszył swoją ofertę z tytułu pozyskania odpadów, w tym m.in. belek oraz w jaki sposób miasto zweryfikowało czy kwota, o jaką wykonawca inwestycji pomniejszył swój zysk, była prawidłowa (czy np. nie doszło do zaniżenia wartości odpadów). Odpowiedzi udzielił nam Artur Wystyrk z wydziału inwestycji miejskich. – Wszyscy oferenci na etapie postępowania przetargowego mieli świadomość, że materiały z rozbiórki będą stanowiły ich własność – mówi nam. Dodaje, że kalkulacja ceny ofertowej była indywidualną sprawą oferenta i miasto jako zamawiający nie ma wiedzy w tym zakresie. – Dla nas jako zamawiającego liczy się końcowa cena oferty, uwzględniająca zarówno koszty, jak i ewentualne przychody. W interesie wykonawcy było skalkulowanie ceny w taki sposób, aby jego oferta była najkorzystniejsza, co pozwoliło mu na wygranie przetargu – tłumaczył Wystyrk. Zwrócił również uwagę, że decyzja o tym, by pozostałe po rozbiórce materiały i odpady należały do wykonawcy, była podyktowana doświadczeniami z poprzednich inwestycji (np. rozwój terenów zielonych czy remont budynku MOSiR). Wtedy miasto samo zajmowało się sprzedażą złomu i drewna. – Przygotowanie drewna z rozbiórki do ewentualnej sprzedaży wiąże się z bardzo dużymi kosztami, np. wynajęcia dźwigów, środków transportowych, placu do składowania, zabezpieczenia drewna przed deszczem, usunięcia gwoździ, śrub wkrętów itd. – wymienia Wystyrk.
(juk)
Przypomnijmy, że prowadzona modernizacja pałacu ma zwiększyć jego atrakcyjność i znajdującego się w nim muzeum, a poprzez to również zwiększyć atrakcyjność miasta. Przedmiotem inwestycji jest remont konserwatorski pałacu w zakresie elewacji, przebudowy i rozbudowy dachu – rekonstrukcji dachu łamanego, adaptacji poddasza, budowy szybu windowego, klatek schodowych oraz adaptacji części pomieszczeń na nowe funkcje, takie jak np. sala koncertowa z zapleczem, wraz z przebudową schodów do pałacu oraz budową podjazdów dla niepełnosprawnych. Wykonaniem inwestycji zajmuje się spółka Intravi z Żywca. Swoją usługę wyceniła na kwotę 13,5 mln zł. Inwestycja jest współfinansowana z zewnętrznych źródeł. Środki w wysokości ponad 11 mln zł pochodzą z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego i budżetu państwa.
Ludzie:
Mieczysław Kieca
Prezydent Wodzisławia Śl.
Komentarze
25 komentarzy
Dobry gospodarz zagospodarowuje to co może się przydać. Kieca przekreślił wszystko, a mówił, że każdą wydaną złotówkę oglada dwa razy.
I żeby zakończyć te wykręty. Kiedy materiał pozyskiwany w ramach zadania publicznego staje się częścią wynagrodzenia wykonawcy, pisze się o tym wyraźnie w warunkach. Przykładem powszechne swego czasu rozliczanie drewna pozyskanego przy wycinkach:
https://platformazakupowa.pl/transakcja/272735
To konserwator wymyślił to pitu pitu o obniżce ceny remontu "za belki"? Czy teraz honoratki oczekują, że konserwator poświadczy, że te belki były nic nie warte i dlatego prezydent tylko tak sobie palnął, że remont jest tańszy o cenę odzysków, a dowodów na to być nie musi w dokumentach, bo to tylko pieniądze podatników?
Plączecie się o własne nogi dworzanie.
Szanowne Nowiny, dlaczego usuwacie komentarze o wodzisławskiej patologii na urzędach w tym mieście, o powiązaniach praktycznie mafijnych ?
To są akurat fakty , o których zwyczajnie nie wiecie.
Wodzisław ma tyle problemów że większość z nich jest już praktycznie nierozwiązywalna ponieważ ma charakter wielopokoleniowy. Ludzie ze wszystkimi patologiami miasta przeszli już do porządku dziennego ale wciąż toczą się sprawy które trudno zaakceptować. Z resztą świadczy to po wpisie mojego przedmówcy - wstrętny hotel, jakiś stary pałac. To tak brzmi jakby miało zostać powiedziane "my z łaski Bożej robimy dla plebsu remonty a plebs tylko narzeka"
Skoro w Wodzisławiu największymi problemami są: belki dachowe starego pałacu, a w innych tematach rozebrany wstrętny socjalistyczny hotel na stadionie, a w trzecim remont baszty to musi być Miasto Wszelkiej Szczęśliwości.
z powyższego artykułu jasno wynika, że kieca kłamał mówiąc iż pomniejszono kwotę przetargu 🤥 urzędnicy dalej brną w wizjach składowania, przewożenia odpadów, a wystarczyło by napisać, że odpady należy składować w pszoku na marklowickiej. nie przypominam sobie dźwigów wokół muzeum - w praktyce wystarczy auto z hds'em. jako, że towar również trzeba dostarczyć to spokojnie można wykonać dwie operacje jednym rzutem. jak widać urzędnicy mają bogatą wyobraźnię kiedy trzeba zaciemnić/rozmydlić temat ale brakuje wyobraźni jak można wykorzystać stare elementy, które jak widać po ogłoszeniach jednak nadają się do użytku i wcale ich nie trzeba sprzedawać by nie pomniejszyć dotacji ale wystarczy zagospodarować.
dociekliwość dziennikarska 🧐 powinna dążyć do zadania prostego pytania na podstawie jakiej ekspertyzy stwierdzono, że belki nadają się do wyrzucenia, a nie do ich zastosowania z historycznego punktu widzenia? kopia takiej ekspertyzy była by wręcz wskazana. Kieca nie raz wspominał, że każdą "pierdołę trzeba konsultować z konserwatorem" - ciekawe jaka tu była historia korespondencji.