Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

W Miedoni chcą się przyłączyć do Rudnika, bo Racibórz nie dba o dzielnicę

02.10.2020 12:27 | 3 komentarze | ma.w

Mówią o tym głośno raciborzanie z ulicy Kwiatowej (DK45), przy której nie ma chodnika, przejścia dla pieszych i nie dojeżdża tam autobus miejski. - Spaceru z dziećmi po szosie wśród pędzących tirów nie życzę nikomu - mówiła młoda mieszkanka, matka trojga pociech.

W Miedoni chcą się przyłączyć do Rudnika, bo Racibórz nie dba o dzielnicę
Dariusz Polowy z zastępcami spotkał się z mieszkańcami Miedoni 1 października
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Spacer wśród tirów

Wiceprezydent bronił likwidacji kursu. Stwierdził, że jest jeszcze przystanek w Miedoni na "mycie". - Liczyliśmy bilety z Kwiatowej, w skali miesiąca to były pojedyncze sztuki, ze 3 bilety na miesiąc - mówił.

- Nikt się nami, mieszkańcami z Kwiatowej nie interesuje. Już bardzo długo to trwa. Jestem matką 3 dzieci i nie mogę skorzystać z darmowej dla naszej rodziny oferty Rodzina 3+. Powinno być jednakowo wszędzie dla każdej dzielnicy. Poza tym gdyby był chodnik, to mielibyśmy jak dojść do przystanku. Nikomu nie życzę iść z dzieckiem drogą krajową wśród tirów - stwierdziła młoda kobieta siedząca z przodu.

Wsparcie z PKS

Włodarze wskazali, że Kwiatową jeździ dosyć często PKS. Wpadli na pomysł, że Miasto mogłoby wykupić u przewoźnika kursy między Kwiatową a Raciborzem, z których korzystaliby w cenie biletu komunikacji miejskiej raciborzanie z Miedoni. Bo byłoby tak taniej niż uruchamiać kursowanie "zielonego" autobusu.

- Ma jechać tu autobus miejski i koniec. To dzielnica Raciborza - usłyszeli od mieszkańców.

Dominik Konieczny wyjaśniał, że jakby byli pasażerowie to autobus by jeździł. - Bez potoku pasażerskiego to działanie nieekonomiczne. Nie wolno prowadzić celowo strat w spółce miejskiej PK - podkreślił.

Rowerem taniej i zdrowiej

Mężczyzna, który poruszył temat z Kwiatową, spytał władze czy gdziekolwiek na świecie komunikacja miejska jest dochodowa? Nie czekając na odpowiedź urzędników, odpowiedział sam: z grubsza jest niedochodowa. - Wykażcie więcej empatii, dajcie autobus, jak nie ma chodnika albo odwrotnie. Albo zlikwidujcie w ogóle autobusy miejskie, to będą pieniądze w budżecie, a ludzie będą jeździli rowerami, będzie zdrowiej - docinał włodarzom mieszkaniec Miedoni.

Dariusz Polowy powiedział o nowym rozkładzie jazdy (od 5 października), gdzie da się wymyślić różne dodatkowe rzeczy, można więc dołożyć Kwiatową. - Możecie uważać, że jest tu jakieś wykluczenie komunikacyjne. Trudno coś proponować na teraz. Może spotkamy się w urzędzie z prezesem PK i znajdziemy rozwiązanie - zaproponował miejscowym. Po spotkaniu wręczył swoją wizytówkę rozmówcy z Kwiatowej.