Niedziela, 6 października 2024

imieniny: Artura, Brunona, Fryderyki

RSS

Zmarł ratując dobytek przed potopem. Wdowa wini urzędników

29.09.2020 07:00 | 6 komentarzy | juk

Tragiczny efekt nawałnicy, która pod koniec czerwca przeszła przez Wodzisław Śl. 70-letni mieszkaniec próbował usunąć wodę, która zalała jego piwnicę. W czasie akcji zmarł. – Od lat prosimy o pomoc, by woda nas nie zalewała. Wszyscy są głusi na nasze prośby – przyznaje rozżalona żona zmarłego mężczyzny.

Zmarł ratując dobytek przed potopem. Wdowa wini urzędników
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Zamiast wakacji, żałoba

Mąż pani Małgorzaty doznał rozległego zawału. – Mąż chorował na pylicę i przyjmował sterydy. Z tego powodu co jakiś czas miał wykonywane kompleksowe badania. Ostatnie miał w marcu. Wyniki miał bardzo dobre. Począwszy od badania krwi, na ekg skończywszy – przyznaje pani Małgorzata. – Mężowi rozerwało serce, a mnie ono pękło – mówi rozgoryczona. Dodaje, że spędziła z nim 48,5 roku. Za półtora roku mieli obchodzić jubileusz 50-lecia po ślubie. 5 września mieli wspólnie pojechać na wakacje nad morze. Urlop przekładali od maja ze względu na pandemię koronawirusa. – Zamiast wakacji jestem pogrążona w żałobie – przyznaje kobieta. Dodaje, że jest w emocjonalnej rozsypce. – Dzieci się mną opiekują, obchodzą jak z dzieckiem, ale muszę nauczyć się żyć sama – mówi. – Nawet myślałam, żeby sprzedać dom i kupić mieszkanie, bo już nie mam siły, żeby walczyć z urzędniczym myśleniem, które zabrało mi męża. Każdy opad deszczu powoduje we mnie ogromny stres, niepokój i rozpacz – przyznaje rozgoryczona.

Woda spływa z dróg gminnych

Magdalena Spandel ze Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śl. mówi nam, że sprawa podtopień państwa Sołtysków była już wielokrotnie analizowana przez Powiatowy Zarząd Dróg w Wodzisławiu Śl., który jest zarządcą drogi. - Problem pojawia się w przypadku bardzo silnych opadów i nawałnic z powodu dużego napływu wód w najniższy punkt, gdzie zlokalizowana jest posesja pani Sołtysek. Są to jednak wody, które spływają z dróg gminnych, dróg wewnętrznych i prywatnych, jak również terenów przyległych do posesji z uwagi na ukształtowanie terenu - informuje. Dodaje, że brak właściwego odwodnienia tych terenów może powodować chwilowe spiętrzenie wód opadowych także na ul. Chrobrego. Magdalena Spandel przypomina, że droga ta posiada kanalizację deszczową z rur pcv, która została zaprojektowana przez osoby posiadające stosowne uprawnienia oraz wybudowana podczas przebudowy ulicy w 2016 r., a która zastąpiła dotychczas istniejącą tam kanalizację deszczową z rur betonowych. - Nie może być mowy o zniszczeniu podczas przebudowy drogi kanałów przeciwpowodziowych, ponieważ w pasie drogowym takie urządzenia nie były zlokalizowane. Po wykonanej przebudowie Powiatowy Zarząd Dróg przychylając się do prośby państwa Sołtysek zabudował dodatkowe odwodnienie na wjeździe do posesji - dodaje.

Kanalizacja mocno zanieczyszczona

W ostatnim okresie pracownicy PZD dokonali kolejnych oględzin odwodnienia drogi ul. Chrobrego, a także kanalizacji deszczowej w drodze gminnej ul. Więźniów Politycznych, poprzez którą woda opadowa z części ul. Chrobrego oraz pośrednio z ul. Kosynierów i ul. Curie-Skłodowskiej odprowadzana jest do potoku Leśnica. - Stwierdzono, iż kanalizacja w drodze gminnej jest mocno zanieczyszczona, a dodatkowo jej wylot jest zawężony, co może być przyczyną zaburzeń w odpływie wód podczas intensywnych deszczów właśnie z tych wymienionych wcześniej ulic - informuje Magdalena Spandel. Dodaje, że uzyskano również informację od mieszkańca pobliskiej posesji, iż wylot do rzeki wraz z kilkumetrowym odcinkiem rury odpływowej został uszkodzony i odbudowany o zdecydowanie mniejszej średnicy podczas budowy kanalizacji sanitarnej około 10 lat temu. To właśnie od tego czasu zaczęły się problemy pani Małgorzaty i jej męża. - Stąd też PZD zainicjowało kolejne spotkanie, aby przedstawić opisany wyżej problem zarówno zarządcy drogi gminnej, jak i PWiK. Ostateczna jednak decyzja odnośnie odbudowy wylotu o średnicy dostosowanej do pozostałej kanalizacji oraz jej wyczyszczenie nie należą do zarządcy drogi powiatowej - zauważa Magdalena Spandel.

Poprosiliśmy także wodzisławski urząd miasta o komentarz do problemów, z jakimi od lat zmaga się pani Małgorzata. Niestety, do chwili obecnej nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

(juk)