Wstyd na zebraniu, po głupich słowach do pracującego rodzica
Po zebraniu wiejskim w Osinach, poświęconemu utworzeniu w miejscowej świetlicy wiejskiej żłobka dla maluchów, młodsza generacja mieszkańców tej miejscowości nie ma powodów do zadowolenia. Starsze pokolenie mieszkańców tego sołectwa nie wyraziło bowiem krzty zrozumienia dla potrzeb młodych ludzi, wychowujących małe dzieci. I nie chodzi o samą decyzję, bowiem zdecydowało zdanie większości, a o przebieg i styl dyskusji.
Osiny „zjednoczone”?
Co chwilę jednak przerywał jej prowadzący zebranie sołtys Henryk Tomala, były wieloletni radny gorzycki, który przed laty zabiegał mocno o utworzenie świetlicy. – To potok słów. Chce nas pani do piwnicy zesłać – Tomala wcale nie ukrywał emocji, ani tego, że jest przeciwnikiem proponowanego przez Milcuszek rozwiązania. – Pani nas łudzi tym, że będziemy mieć ładne piwnice. Myśmy już kiedyś w różnych miejscach się spotykali, na parafii. A teraz mamy od tego tę piękną świetlicę, którą, powiem nieskromnie, sam zaprojektowałem – mówił Tomala, często przy tym podnosząc głos. Przekonywał, jak wiele organizacji korzysta ze świetlicy: chór, Koło Gospodyń Wiejskich, Bractwo Osińskie i Osińskie Towarzystwo Sportowe. Tłumaczył, że chór na przykład nie może ćwiczyć w pomieszczeniach przyziemia, bo są za małe. Wójt Daniel Jakubczyk wytknął mu, że mija się z prawdą, bo niektóre z wymienionych przez sołtysa organizacji w zasadzie nie istnieją. – Sprawdzałem w rejestrze stowarzyszeń w starostwie. Nie ma Osińskiego Towarzystwa Sportowego. Nie ma Bractwa Osińskiego. Pokazujecie zdjęcia tych organizacji sprzed lat. Co do ciasnoty w przyziemiach, to jedna z sal ma tam 26 m kwadratowych powierzchni. A chór, który widziałem na występach, liczy kilkanaście osób. To nie jest chór, który ma czterdziestu członków, więc spokojnie się tam zmieści – wytknął Jakubczyk. Ale Tomala nie tracił rezonu. Zaproponował, by gmina ze środków zewnętrznych, środków rządowych i własnych oszczędności wybudowała żłobek i przedszkole. A powstać miałyby… w zrujnowanym pałacyku myśliwskim w Gorzycach obok DPS-u, którego gmina nie jest właścicielem. – My nie ustąpimy, nie damy rozwalić takiej świetlicy. Dobrze, że ten temat się pojawił, bo znów się tu w Osinach zjednoczymy – nie krył satysfakcji sołtys Tomala.
Komentarze
5 komentarzy
Jak będzie szczera chęć wszystkich to rozwiązanie się znajdzie.
Kontrowersyjne, z jednej strony żłobki są potrzebne i państwo powinno pomagać w ich tworzeniu i/lub utrzymaniu. Z drugiej strony są starsze osoby, ktore tez potrzebują sie spotykać i urozmajcacć sobie wolny czas a nie tylko siedziec przez TV i przesiąkać jadem który lansuje. Dlaczego mają iść do pywnic? Może teraz mieszkańcy się zmobilizują i pomyśla nad lepszym zagospodarowaniem miejsca, może zaczną grać w bingo, albo uprawiać yoge, zajęcia taneczne. Jest tyle rzeczy do robienia jak sie chce.
Utworzenie żłobka w świetlicy wiejsciej, wiąże się z zupełnym zagospodarowniem miejsca. Potrzebne są łóżeczka, sala zabaw, zabawki, ksiażki. Rozumie pozycję mieszkańców, ich świetlica już nigdy nie byłaby świetlicą.
A ten "głupi komentarz", to zupełnie inny temat.
Dac takim jak pan Tomala trochę wladzy to zaczynają ograniczać innych.
jak zwykle stare moherowe berety decydują za młodych
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem