Piątek, 27 grudnia 2024

imieniny: Jana, Żanety, Fabioli

RSS

Maryjo z Gietrzwałdu...

21.06.2020 07:00 | 0 komentarzy | red.

- Objawienia Matki Bożej, które rozpoczęły się w Gietrzwałdzie, małej wiosce na Warmii, 27 czerwca 1877 roku, odbiły się echem nie tylko w najbliższej okolicy, ale również w całej podzielonej pomiędzy obce mocarstwa Polsce. Objawienia te trwały do 27 września tego samego roku. Trzeba tutaj dodać, że jest to jedyne miejsce w Polsce, gdzie Maryja przemówiła po polsku w czasach, kiedy Gietrzwałd należał jeszcze do zaboru pruskiego - pisze siostra Dolores z klasztoru Annuntiata w Raciborzu.

Maryjo z Gietrzwałdu...
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Dialog z Maryją

Matka Boża ukazała się 160 razy, w sumie jest to bardzo dużo. Najpierw było to wezwanie do pogłębienia życia duchowego i odmawiania różańca, a następnie odpowiadała na pytania, przekazywane za pośrednictwem wizjonerek. Był to niezwykły dialog zwykłych ludzi z Matką Bożą, rzadko spotykany w innych objawieniach. Lud Boży przybywał ze swoimi codziennymi problemami, a dotyczyły one tego, co im było bliskie w konkretnych sytuacjach życiowych. Byli oni reprezentacją całego przekroju społeczeństwa, co do wieku i wykształcenia oraz statusu społecznego. Dziewczynki w imieniu ludzi zadawały wiele prozaicznych pytań. Odpowiedzi Maryi były jednoznaczne. Zawsze prosiła o Różaniec Święty… Kiedy wizjonerki pytały Maryję, czy grzesznicy się nawrócą, Maryja odpowiadała, tak - ale odmawiajcie różaniec. Czy księża powrócą z więzień? Tak, ale odmawiajcie różaniec. Czy chorzy będą zdrowi? Tak, ale odmawiajcie różaniec.

Podczas 160 swoich objawień, Maryja powtarzała tylko jedno – odmawiajcie różaniec. W Fatimie powiedziała: jestem królową różańca świętego. Mogła sobie wybrać wiele innych tytułów, ale wybrała ten jeden. Jestem królową różańca świętego…i powiedziała do świata: Chcę abyście codziennie odmawiali różaniec. Dostaniecie wszystko, o co mnie poprosicie odmawiając różaniec.

Cuda różańcowe

W Galicji przekazywano sobie wodę ze źródła i płótno pobłogosławione w Gietrzwałdzie. S. Jolanta Muśkiewicz z Kalisza cierpiała bardzo z powodu tyfusu i zapalenia płuc. Później z samego bólu skurczyła jej się noga i groziło jej kalectwo. Przywieziono jej kawałek płótna z Gietrzwałdu i zaraz przywiązała je do kolana. Zaczęła też nowennę do Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny z najgorętszym uczuciem, że zdrowie zależy tylko od łaski Bożej. W piękną sobotę maja poczuła dodatkowe siły i dziwną ufność, że jest uzdrowiona. Rzeczywiście tak się stało… Dziewczynki Augustyna i Barbara często Pięknej Niepokalanej Matce zadawały pytanie: czy nasi chorzy będą uzdrowieni? Odpowiedź była zawsze ta sama: niech chorzy statecznie różaniec odmawiają. A może to różaniec św. jest naszym uzdrowieniem, naszym pokojem, naszą drogą do Boga przez Maryję i w Jej Niepokalanym Sercu?

Gietrzwałd – tam właśnie Maryja swoją stolicę w Polsce ogłosiła. Dlatego też miejsce to stało się świętym dla każdego Polaka. O ukazywaniu się Matki Bożej w Gietrzwałdzie, ojciec święty Pius IX rzekł: teraz Polacy mogą razem ze świętą Elżbietą zawołać „Skądże mi to, że Matka Pana mojego przychodzi do mnie?” Skądże nam to, że Matka Boga naszego odwiedza nas i mówi naszym językiem… skądże nam to… w tamtych trudnych czasach i teraz, równie trudnych.