Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

Kontrowersyjny podział kasy na sport

13.03.2020 13:00 | 10 komentarzy | juk

Podział pieniędzy na wodzisławskie kluby sportowe wzbudził kontrowersje. Niektórzy dostali za mało, a inni - ani grosza.

Kontrowersyjny podział kasy na sport
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

WODZISŁAW ŚL. Prezydent Wodzisławia Śl. Mieczysław Kieca 27 lutego wydał zarządzenie w sprawie podziału pieniędzy dla klubów sportowych działających na terenie miasta. Do podziału było 600 tys. zł. Dotacje przyznano piętnastu z siedemnastu starających się o pieniądze klubom.

Komisja podzieliła pieniądze

Najpierw kluby musiały złożyć odpowiednie wnioski o dotacje. Dokumenty rozpatrywała specjalnie powołana do tego komisja. Po raz pierwszy zasiedli w niej nie tylko przedstawiciele urzędu miasta, ale również radni. Z ramienia rady miejskiej byli to: Dezyderiusz Szwagrzak, Mariusz Blazy, Adrian Jędryka, Adam Kantor oraz Łukasz Chrząszcz. Do udziału w pracach komisji wyznaczono także zastępcę prezydenta miasta Izabelę Kalinowską oraz kierownik biura spraw społecznych Izabelę Michałek.

Konsekwencją prac komisji było zawnioskowanie do prezydenta o przyznanie środków konkretnym klubom. Mieczysław Kieca propozycje komisji przyjął. Dzięki temu pieniądze otrzymali: MKP Odra Centrum Wodzisław – 98 176 zł, KS Wicher Wilchwy – 68 850 zł, ŻKK Olimpia Wodzisław – 68 272 zł, LKS Naprzód 46 Zawada – 61 633 zł, Odra Wodzisław – 60 000 zł, MKS Zorza Wodzisław – 59 520 zł, Międzyszkolny Klub Sportowy – 44 145 zł, KS 25 Kokoszyce – 29 034 zł, UKS Strzał Wodzisław – 23 364 zł, UKS Baszta – 22 945 zł, KS SKI Team – 21 624 zł, Akademia Sportowa TOP TEAM – 17 334 zł, KS Boxing Odra – 8 146 zł, Ognisko Specjalistyczne TKKF Karate-Do – 7 930 zł oraz Klub Rekreacyjno-Sportowy TKKF Relaks – 6 900 zł.

Dwa kluby bez dotacji

W zestawieniu brakuje dwóch klubów, które o dotacje także wnioskowały. Są nimi: Uczniowski Klub Sportowy Rapid oraz Klub Sportowy SWD Wodzisław Śląski. Z jakiego powodu nie przyznano im pieniędzy? Przez błędy formalne, które urzędnicy znaleźli we wnioskach. Na etapie prac komisji, okazało się, że m.in. ich dokumenty muszą zostać poprawione. Tak też się stało. Po przeanalizowaniu już uzupełnionych wniosków komisja na podstawie opinii urzędowego radcy prawnego postanowiła, że nie zostaną one rozpatrzone. Powodem takiej decyzji był fakt, że wnioski nie zostały podpisane przez wszystkie osoby, które miały to zrobić.

Z takim obrotem wydarzeń nie zgadzają się działacze Klubu Sportowego SWD Wodzisław Śląski. Tłumaczą, że na wezwanie uzupełniania wniosku stawił się w urzędzie wiceprezes klubu Mirosław Oślizło, który poprawił dokumenty. Miał on również dopytać Izabelę Michałek, czy aby na pewno wszystkie braki we wniosku zostały uzupełnione. Otrzymał odpowiedź twierdzącą. – Analogiczną sytuację miał prezes UKS Rapid Marcin Grabowski, który, jak twierdzi, aż trzykrotnie pytał urzędniczkę, czy na pewno wszystko jest już poprawne. Również otrzymał odpowiedź, że wszystko jest już spełnione – tłumaczy zarząd SWD. Okazało się jednak, że wszystko w porządku nie było. Wnioski miały zostać podpisane przez minimum dwóch członków zarządu. W obu przypadkach były – przez jednego. – To błąd pani Izabeli Michałek spowodował nierozpatrzenie naszego wniosku o dotację – twierdzi stanowczo Sebastian Klimek, prezes SWD Wodzisław Śląski. Poprosiliśmy Izabelę Michałek o odniesienie się do zarzutu działacza SWD. Przekazała, że wkrótce odpowie.