środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Otwartość radnych na mieszkańca? Niestety nie wszędzie

12.03.2020 13:00 | 1 komentarz | ska

REGION Do niecodziennej sytuacji doszło na lutowej sesji Rady Miasta Jastrzębie-Zdrój. Obecny na posiedzeniu dziennikarz naszej gazety chciał zabrać głos, aby przedstawić się radnym, bo po raz pierwszy uczestniczył w tamtejszej sesji. Przewodniczący rady jednak odmówił mu głosu, argumentując to stwierdzeniem „pan nie jest radnym”. Czy mieszkaniec bez zapowiedzi mógłby zabrać głos na sesji? W Jastrzębiu-Zdroju jak widać nie, jednak w Wodzisławiu jak najbardziej.

Otwartość radnych na mieszkańca? Niestety nie wszędzie
Choć mieszkańcy mogą uczestniczyć w sesjach Rady Miasta Jastrzębie-Zdrój, to czy na pewno mogą zabrać głos?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Dobre praktyki płyną z Wodzisławia

Przykładu takiej otwartości rady miasta dla mieszkańców nie trzeba szukać daleko. W sąsiednim Wodzisławiu Śląskim niedawno radni do programu sesji wprowadzili właśnie punkt „Wystąpienia mieszkańców”, dodatkowo planując je na samym początku sesji, aby mieszkańcy nie musieli czekać. – Wprowadziliśmy punkt zaraz na początku sesji. Jeśli są na sesji mieszkańcy, mogą od razu zabrać głos – mówi nam Dezyderiusz Szwagrzak, przewodniczący Rady Miasta Wodzisławia Śląskiego. – Uważam, że rada miasta jest dla mieszkańców. Wiem, że inne gminy nie mają takich punktów w programie sesji, ale my postanowiliśmy go wprowadzić. W większości mamy nowy skład rady i chcemy wychodzić naprzeciw mieszkańcom – podkreśla Dezyderiusz Szwagrzak. Jakby tego było mało, radni z Wodzisławia wprowadzili także transmisję wideo z komisji rady miasta, mimo tego, że nie jest to wymagane przez ustawę. Ustawowo wymagane są transmisje sesji, a nie komisji. Być może przyjdzie nam czekać długo, zanim samorządy, śladem Wodzisławia Śląskiego wybiorą drogę większej przejrzystości. Warto jednak promować podobne praktyki, a przy okazji patrzeć na ręce samorządowcom oraz zwracać uwagę na ograniczanie mieszkańcom dostępu do radnych, których przecież sami wybrali.

(ska)