Wtorek, 12 listopada 2024

imieniny: Renaty, Witolda, Czcibora

RSS

Obawy o rozbudowę PSZOK w Pietrowicach Wielkich

10.03.2020 07:00 | 11 komentarzy | mad, ma.w

Wśród części mieszkańców Pietrowic Wielkich budzą niepokój plany lokalnego samorządu. Chodzi o rozbudowę Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK). Miejscowi obawiają się śmierdzącego sąsiada z siedliskiem rozprzestrzeniających się gryzoni. Tymczasem zupełnie niedaleko powstaje nowe osiedle mieszkaniowe.

Obawy o rozbudowę PSZOK w Pietrowicach Wielkich
Tak obecnie prezentuje się Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych w Pietrowicach Wielkich
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Co sądzą mieszkańcy?

Wybraliśmy się na miejsce planowanej inwestycji, pytając napotkanych mieszkańców o pomysł rządzących. Sporo osób odmawiało komentarza. Ci, którzy zabrali głos, w większości są jednak przeciwni takim zmianom.

Jedynym głosem „za”, który uzyskaliśmy, był ten od Elżbiety Reguły. Kobieta mieszkająca niedaleko planowanej inwestycji przyznała, że lokalizacja zaproponowana przez urzędników jest prawidłowa. – To dobra lokalizacja, bo na uboczu. Jeśli pracownicy będą dbać o porządek, to nie widzę przeciwności. Rozbudowując to miejsce, to przypuszczam, że z licznymi ulepszeniami – zauważała pani Elżbieta, którą spotkaliśmy przy ul. Fabrycznej. Dodała, że mieszkając niedaleko PSZOK-u, widzi, że mieszkańcy często korzystają z usług tego miejsca, co oznacza, że jest potrzebne. – Czy jest obawa przed gryzoniami? Nie wiem. Obecnie nie dostrzegam takiego problemu. Jednak wszędzie, gdzie są wysypiska śmieci, są szczury. Na jednego mieszkańca przypada ich masę. To jest nieuniknione – powiedziała nam. Puentując, zaznaczyła, że nie podziela obaw, jakie w korespondencji zgłosił nam czytelnik.

Kolejne dwie spacerujące mieszkanki, które zdecydowały zabrać się głos, spotkaliśmy kawałeczek dalej od PSZOK-u, przy ulicy Wyzwolenia. Nie znały planów rządzących, bo o zmianach, jakie chce przeprowadzić Gmina, dowiedziały się od naszego dziennikarza. Stanowczo jednak zauważyły, że są przeciwne. – Najbardziej potem będą cierpieli ci, którzy mieszkają zaraz obok. Lepiej zrobić to gdzieś poza wsią – wyraziły swoje zdanie starsze kobiety, chcące zachować anonimowość. Przyznały jednak, że obecnie działający PSZOK nie budzi żadnych zastrzeżeń. – Nie słyszałyśmy nic takiego – powiedziały nam.

Na terenie nowo powstającego osiedla zastaliśmy z kolei mężczyznę przy wykańczaniu swojego domu. Powiedział nam, że o planach samorządowców dowiedział się z przekazów medialnych. – Gmina „wabiła” nas atrakcyjnymi warunkami zamieszania, okolicom, a teraz pod nosem chce nam coś takiego wybudować. Jak nabywaliśmy działkę, to nie wiedzieliśmy, że ma powstać nowy PSZOK – przyznał mieszkaniec. Zauważył również, że już obecny punkt przeszkadza mieszkańcom, chodzi o hałasy. – Będziemy walczyć, aby ta inwestycja nie powstała – zapowiedział w rozmowie z nami. – Nie po to wydałem pół miliona na działkę, wybudowanie domu i jego wyposażenie, by teraz mieszkać obok wysypiska – mówi wprost. W trakcie rozmowy mężczyzna zauważył, że to jednak niejedyny problem, z jakim zmagają się właściciele stawianych w tym miejscu domów. Wspomniał nam o fatalnej infrastrukturze, czyli braku odpowiedniej drogi dojazdowej czy oświetlenia. Choć zauważał z dozą nadziei, że to dopiero powstające osiedle, więc z czasem może zadba o to miejscowy samorząd.

Co na to urzędnicy?

O komentarz do zaistniałej sytuacji zwróciliśmy się do urzędu gminy w Pietrowicach Wielkich. Odpowiedzi jednak nie otrzymaliśmy, mimo że początkowo zapewniano nas, że takowa będzie. Gdy jednak odpowiedź do nas trafi, do sprawy wrócimy.

(mad, ma.w)


Sołtys nie widzi problemu

Sołtys Pietrowic Wielkich Urszula Herud pytana przez nas czy docierają do niej głosy oburzenia miejscowych, odpowiada, że nie. Przekazała nam, że sposób deponowania śmieci, jest tak przemyślany, aby te najbardziej śmierdzące nie były składowane od strony budynków mieszkalnych. Wyjaśnia, że temat PSZOK-u poruszany jest na każdym spotkaniu wiejskim, a jedyne uwagi, jakie pojawiają się względem tego miejsca, dotyczą spraw technicznych. Chodzi o to, aby PSZOK był dłużej otwarty dla mieszkańców. Sołtys Herud wskazuje również, że mieszkańcy chwalą sobie ten punkt, zauważając, że nie muszą daleko jeździć, aby pozbyć się np. odpadów „zielonych”.


Blisko PSZOK-u

W trakcie realizacji materiału od jednego z czytelników otrzymaliśmy informację, że „W okolicach miejsca rozbudowy składowiska z odpadami mieszkają osoby, które są zależne ekonomicznie, rodzinnie lub w inny sposób od władz gminy. Być może z tego powodu nie chcą wypowiadać się przeciw inwestycji”. Prawdopodobnie mowa o dwóch pracownikach urzędu gminy oraz o radnej. Naprzeciwko obiektu znajduje się również wielorodzinny blok czynszowy, który jest własnością gminy.

Ludzie:

Urszula Herud

Urszula Herud

Radna gminy Pietrowic Wielkie