środa, 16 października 2024

imieniny: Gawła, Florentyny, Grzegorza

RSS

„Czyste Powietrze” padnie ofiarą tarć między samorządami a rządem?

24.02.2020 07:00 | 5 komentarzy | art

W środę 12 lutego w Urzędzie Gminy w Gorzycach podpisane zostało porozumienie dotyczące utworzenia certyfikowanego punktu przyjmowania wniosków do rządowego programu „Czyste powietrze”. To pierwszy taki punkt w powiecie wodzisławskim i 32 w województwie śląskim. Czy powstaną kolejne? Samorządowcy mają sporo uzasadnionych wątpliwości. Pytanie jednak, jak to odbiorą mieszkańcy?

„Czyste Powietrze” padnie ofiarą tarć między samorządami a rządem?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Wątpliwości o kasę i odpowiedzialność

Bo z opinii samorządowców wynika, że propozycję tworzenia w gminach i miastach punktów przyjmowania wniosków traktują oni jako kolejną próbę dołożenia samorządom zadań rządowych, za czym w dodatku nie idą pieniądze na realizację tych zadań. Wskazywali, że to samorządy będą musiały ponieść całość kosztów utworzenia punktów przyjmowania wniosków, tak osobowe, jak i materiałowe. Zresztą przyznał to Daniel Jakubczyk, wójt Gorzyc, wyjaśniając, że gmina wzięła na siebie wszystkie koszty utworzenia punktu, przy czym chodzi tu głównie o koszty materiałowe. Gorzyce nie zatrudniły nowych pracowników do obsługi punktu. – Inaczej podzieliliśmy zadania między już zatrudnionymi urzędnikami – wyjaśnia Jakubczyk.

Inni samorządowcy twierdzą jednak, że trudno im iść w tym kierunku. – My naprawdę nie mamy przerostów administracyjnych w naszych wydziałach ochrony środowiska, które mają bardzo wiele spraw do realizacji – powiedział Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia. Wskazał też na drugą, zdaniem samorządowców, wątpliwość. To obarczanie samorządów odpowiedzialnością za funkcjonowanie programu „Czyste powietrze”. – Jeśli mieszkańcy będą składać wnioski w gminach, to do gminnych urzędników będą mieć ewentualne pretensje za wszelkie problemy. I to nie tylko przy składaniu wniosków, ale przede wszystkim przy rozliczaniu dotacji – uważa Kieca, przypominając, że „Czyste powietrze” to program rządowy. A samorządy nie chcę ponosić odpowiedzialności za ewentualne komplikacje przy jego realizacji.

Lewandowski zaproponował jednak by spojrzeć na sprawę z innej perspektywy. – Jak wszystko pójdzie jak należy, to mieszkańcy gminie będą wdzięczni i to jej włodarz będzie mógł się pochwalić sukcesem. Poza tym, nie zgadzam się z tym, że mieszkańcy będą mieć pretensje o źle rozliczone dotacje. Gminy mają tylko wnioski przyjmować. Całą resztą zajmuje się już WFOŚiGW, więc kwestia rozliczeń dotacji jest już poza gminami – powiedział Lewandowski. Tyle, że w treści zawieranych porozumień znajduje się zapis, z którego wynika, że gminne punkty mają pomagać wnioskodawcom również w składaniu wniosków o wypłacenie przyznanych wcześniej środków. Czyli biorą udział w rozliczaniu.

Z kolei Daniel Jakubczyk, zauważył, że mieszkańcy i tak ze wszelkimi problemami i kłopotami przychodzą do włodarza gminy. – I to od włodarza oczekują rozwiązania problemów, czy dotyczy to dróg powiatowych przebiegających przez teren gminy, czy braku placówek pocztowych. Zdecydowałem się na utworzenie punktu konsultacyjnego programu „Czyste powietrze”, bo takie było oczekiwanie mieszkańców gminy. A ponadto do tej pory z programu „Czyste powietrze” w naszej gminie skorzystało tylko 17 mieszkańców – przyznał Jakubczyk, zastrzegając jednak, że utworzenie punktu przyjmowania wniosków nie była decyzją ani prostą, ani bezkosztową.

Ludzie:

Marcin Połomski

Marcin Połomski

Burmistrz Miasta Rydułtowy