Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

O radości, świętości i przyjaźni w adwencie

22.12.2019 13:00 | 0 komentarzy | art

O radości, świętości i przyjaźni w odniesieniu do adwentowego oczekiwania opowiadał ks. dr Wiesław Hudek podczas spotkania, na którym odbyła się premiera jego najnowszego tomiku poezji „Pieśni”.

O radości, świętości i przyjaźni w adwencie
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Bardzo demokratyczną dziedziną życia jeśli chodzi o radość jest muzyka. To z jednej strony radość twórcy, który tworzy utwór. Jest też radość wykonawcy, który wykonuje i interpretuje utwór. I na końcu jest również trzeci poziom radości, zmysłowej, czyli radość odbiorcy muzyki.

A czy poezja daje ks. Hudkowi radość? – Często mówi się, że poezja to udręka duszy przemieniona w zachwyt. Kiedy mnie coś ugniata wewnętrznie, tak długo z tym chodzę, aż to przepracuję i wtedy siadam, biorę za pióro i piszę – mówi.

O świętości

Druga część spotkania poświęcona była świętości. Czym jest świętość w adwencie? - Wzorem adwentowej świętości jest dla nas Niepokalana Dziewica Maryja, ta która pokazuje nam jak przyjąć Boże Słowo, jak się nim przejąć i jak na nie odpowiedzieć. To najdoskonalszy przykład świętości na czas adwentu – mówi ks. Hudek. - Człowiek święty robi miejsce Bogu. Jego jest coraz mniej, a coraz więcej jest Boga w jego życiu – dodaje, zaznaczając, że świętość to wyzwanie, by być podobnym do Jezusa Chrystusa.

Czy świętość można wyrazić w muzyce, czy muzyka może doprowadzić do świętości, czy muzyka może pomóc w osiągnięciu świętości? – Sacrum z muzyce jest jednym z najistotniejszych kryteriów, które musi być spełnione, żeby muzyka mogła być dopuszczona do liturgii – zaznacza kapłan, dodając, że sacrum w muzyce jest czymś ledwo uchwytnym, niesprecyzowanym, a jednak zarazem tak wiadomym, że nie sposób pomylić się w ocenie tego, czy muzyka owe sacrum zawiera. – Nie ulega wątpliwości, że przebywanie w kręgu takiej muzyki uświęca. Nie trzeba czasem nawet znać słów, jak w chorale gregoriańskim (a więc śpiewanym w łacinie – przyp. red.), a mimo to człowiek ma świadomość przebywania z sacrum. Pierwszy cel muzyki w liturgii to oddanie chwały Bogu, a drugi cel, który jest nierozłączny z tym pierwszym, to właśnie uświęcenie człowieka. Ta muzyka nas uświęca nie tylko poprzez tekst, ale też jej charakter. Dziś często do kościoła wchodzi szmira, tandeta. A tymczasem świętość w muzyce kościelnej jest nieodzowna – zaznacza.