Gminna droga rozminęła się z prywatnym wjazdem. Dlaczego?
Na ul. Krzywej w Rogowie wybudowano nową drogę. I okazało się, że jezdnia znajduje się znacznie poniżej wjazdu na jedną z posesji. – Jak ja mam teraz wjechać z mojej posesji na drogę? – nie kryje zdenerwowania Marcelina Nowak, mieszkanka ul. Krzywej. Czy tej sytuacji można było uniknąć?
Propozycje na piśmie
Zarówno gmina, jak i inwestor, czyli PWiK wykluczają podniesienie drogi do poziomu wjazdu na posesję pani Marceliny. - Przecież to wjazdy dostosowuje się do drogi, a nie drogę do wjazdów. Podniesienie tej drogi spowodowałoby zalewanie innych posesji wodami opadowymi. To bardzo trudny teren, nachylony z praktycznie trzech stron – mówi Wiesław Blutko, prezes PWiK. - Wielu mieszkańców tej ulicy ma przebudowywane podjazdy, choćby ze względu na pojawienie się krawężnika, którego wcześniej tu nie było. Owszem w przypadku tej pani przebudowa będzie większa niż przy innych posesjach, ale my chcemy to zrobić. Pani się jednak uparła, że nie da sobie przebudować wjazdu – mówi Marek Chrószcz z PWiK.
– Mając na uwadze to iż po stronie inwestora ciąży obowiązek przebudowy wjazdów, tej osobie zostały zaproponowane na piśmie trzy czy cztery propozycje rozwiązania przebudowy tego wjazdu. Jeśli ta osoba nie zaakceptuje żadnej propozycji, to PWiK poprosiło o przedstawienie przez tą osobę innego wariantu – powiedział na sesji 28 października wójt Jakubczyk.
Takie pismo PWiK rzeczywiście wysłał. Przedsiębiorstwo zaproponowało kilka rozwiązań związanych z przebudową na koszt Przedsiębiorstwa wjazdu, w tym również wykonanie przyłącza do kanalizacji. Pismo do pani Marceliny dotarło. - W końcu otrzymałam propozycje na piśmie – mówi. Jak dodaje zamierza wynająć własną firmę, która na koszt PWiK dokona przebudowy wjazdu.
Artur Marcisz
Komentarze
3 komentarze
niech zrobią "górkę" dla tej pani to się kierowcy ucieszą ;)))))
Tak to jest, jak ludziom się wydaje, że wszystko mogą. Zgodnie z zasadami, każda przebudowa wjazdu na drogę publiczną powinnna być z zarządcą tej drogi uzgodniona. Na Zachodzie - gdzie wszyscy chwalą porządek - nikt by nawet z właścicielem w tym temacie nie rozmawiał.
Polak potrafi