środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Ronda nie będzie. Świateł też nie

10.08.2019 13:00 | 19 komentarzy | mak

Ważne skrzyżowanie dwóch ulic w Wodzisławiu Śl. - Pszowskiej i Górniczej musi zostać przebudowane. Budowa ronda nie wchodzi w grę. Wybrano więc inną koncepcję.

Ronda nie będzie. Świateł też nie
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Dlaczego nie rondo?

Prognozy ruchu wskazują, że małe, kompaktowe rondo nie usprawni ruchu w tamtym miejscu. Przeciwnie. - Takie rondo ma zbyt małą przepustowość. Szacuje się, że około 2000 pojazdów na godzinę. To za mało. Z analiz wynika, że ta wartość w niedalekiej przyszłości w godzinach szczytu może być przekraczana - wyjaśnia naczelnik Łuszczak. Z kolei na większe rondo - czyli takie o średnicy 40-45 metrów - nie ma miejsca, bo wokół stoją budynki, a nikt nie myśli o ich wyburzaniu. - Nie dopuszczamy takiego rozwiązania, nie chcemy mieszkańców wywłaszczać. Poza tym odszkodowania za działki, budynki, a nawet zieleń ogrodową, do tego prace geodezyjne, wyburzeniowe, przebudowa mediów oraz ogromny zakres robót - wszystko to niebotycznie podniosłaby koszt inwestycji - wyjaśnia naczelnik.

Klasyczne skrzyżowanie, ale...

W tej sytuacji projektanci zaproponowali dwa możliwe rozwiązania. Obydwie koncepcje zakładały, że docelowo powstanie skrzyżowanie skanalizowane, ułatwiające jazdę w poszczególnych kierunkach. Na Pszowskiej pojawi się odpowiednio długi lewoskręt w Górniczą. Z kolei na Górniczej zostaną wytyczone dwa pasy. Jeden do jazdy w lewo, czyli w kierunku centrum Wodzisławia. A drugi do jazdy w prawo, dodatkowo z krótkim pasem ułatwiającym włączanie się w ruch na Pszowskiej. Będą też wyspy chroniące pieszych i wymuszające na kierowcach, by zwolnili.

Na czym więc polegała różnica między dwoma koncepcjami? Pierwsza zakładała, że w obrębie krzyżówki powstanie sygnalizacja świetlna. Druga zakładała, że zostanie przygotowana odpowiednia infrastruktura, która dopiero w przyszłości umożliwi ustawienie tam świateł. Ostateczna decyzja co do wyboru jednej z dwóch koncepcji należała do ZDW w Katowicach. Projektanci przedstawili możliwe rozwiązania i nadeszła już informacja zwrotna. Zaprojektowanie zostanie krzyżowanie skanalizowane (z rozdziałem pasów ruchu), ale bez sygnalizacji świetlnej.

Dlaczego? Analizy natężenia ruchu wskazują, że światła przydałyby się, ale tylko w godzinach szczytu, głównie popołudniowego. Natomiast poza tymi godzinami światła są jak na razie zbędne (prognozy ruchu wskazują, że światła będą potrzebne, ale w przyszłości). Natomiast trzeba brać pod uwagę, że montaż świateł już teraz spowoduje, że mieszkańcy okolicznych domów będą mieli utrudnione życie. Wyjazd z posesji stanie się dokuczliwy. Światła doprowadzą do tego, że na drodze będzie się ustawiała kolejka aut, tym samym blokując możliwość wyjazdu z posesji. - Sygnalizacja na pewno poprawiłaby bezpieczeństwo pieszych i wyjeżdżających z drogi podporządkowanej. Natomiast ograniczyłaby płynność ruchu na wlotach z pierwszeństwem oraz, co ważne, mogłaby stwarzać problem z wyjazdem z licznych, prywatnych posesji. Więc dopóki skrzyżowanie nie będzie się korkować to, proponujemy nie instalować świateł, a jedynie zabudować kanały technologiczne, które umożliwią ich zabudowę w przyszłości - wyjaśnia naczelnik.