Ekshumowali szczątki niemieckich żołnierzy
Fundacja specjalizująca się w odkrywaniu niemieckich grobów wojennych w Polsce ekshumowała szczątki żołnierzy spoczywających w Marklowicach. - Widziałem kości, czaszki i naboje do karabinów - mówi nam świadek ekshumacji.
Przy ul. Kilińskiego w Marklowicach na skraju lasu od prawie 75 lat znajdowała się bezimienna mogiła. Zadbana, udekorowana kwiatami i często z palącym się zniczem. Spoczywali w niej niemieccy żołnierze. 29 maja fundacja Pamięć, działająca na zlecenie Landowego Związku Opieki nad Grobami Wojennymi w Kassel, ekshumowała szczątki wojaków.
Kości, czaszki i naboje
Jedna z katowickich firm prace ekshumacyjne rozpoczęła 29 maja około południa. Świadkiem tych wydarzeń był marklowiczanin Bogusław Herman. - Przejeżdżałem akurat tamtędy i zauważyłem, że coś się dzieje wokół grobu. Był samochód, koparka i kilku mężczyzn - relacjonuje. - Podszedłem do nich, żeby zapytać, o co chodzi - dodaje. Wówczas dowiedział się, że firma na zlecenie fundacji Pamięć dokonuje ekshumacji ciał pochowanych tam niemieckich żołnierzy. Pan Bogusław był obecny, kiedy szczątki zostały odkopane. - Widziałem kości tych wojaków, ich czaszki i żuchwy. Były tam też naboje do karabinów - mówi nam. Dodaje, że firma ze starannością wykonywała swoją pracę. Kości i pozostałości po żołnierzach wkładała do specjalnych skrzyń. - Kiedy wszystko już zostało odkopane, koparką zasypali już pusty grób - mówi marklowiczanin.
Szczątki trafią do Siemianowic Śląskich
Udało nam się skontaktować z Izą Gruszką, prezes fundacji Pamięć. Jak wyjaśnia, o lokalizacji grobu poinformowała ich osoba prywatna, prawdopodobnie mieszkaniec Marklowic. - Przed rozpoczęciem prac ekshumacyjnych przeprowadzamy wizję, aby w jak największym procencie potwierdzić, że w danym grobie znajdują się szczątki ciał żołnierzy niemieckich. Tak było i tym razem - mówi pani prezes. - W wyniki ekshumacji odnaleziono szczątki pięciu mężczyzn. Nie było przy nich nieśmiertelników, czyli płytek służących do identyfikacji żołnierzy. Dlatego proces dochodzeniowy kim byli polegli będzie trudny. Może on trwać nawet kilka lat - dodaje. Odkopane szczątki żołnierzy trafią na niemiecki cmentarz wojenny w Siemianowicach Śląskich.
Prezes Gruszka tłumaczy nam, że Fundacja zajmuje się odnajdywaniem, ekshumacją i opieką mogił niemieckich żołnierzy z II wojny światowej. Jej działalność jest prowadzona na terenie całej Europy. Procesy ekshumacyjne wszczyna przede wszystkim na podstawie zgłoszeń np. urzędów miast i gmin oraz samych mieszkańców. Zewzolenia na prowadzone prace udziela im Instytut Pamięci Narodowej. - Nasza działalność ma na celu przede wszystkim uporządkowanie grobów poległych żołnierzy niemieckich, ponieważ znajdują się one czasem w różnych lokalizacjach. Ważne jest również to, aby rodziny poległych miały miejsce, gdzie mogą przyjść np. złożyć kwiaty - podkreśla.
Komentarze
4 komentarze
pamiętam 2 miejsca gdzie świeciły swiece na grobach. widocznie ekschumacja była tylko jednego grobu
300 m dalej jest kolejny grob
Chwała tym kobietom, które przez tyle lat zajmowały się grobami nieznanych poległych!
Niemieckich Okupantów Bandytów . Tak dla uściślenia .