Piątek, 3 maja 2024

imieniny: Marii, Aleksandra, Stanisława

RSS

06.05.2019 07:00 | 0 komentarzy | żet

Nad Kornicami królują żurawie budowlane, przy pomocy których wciąż rozbudowuje się to przedsiębiorstwo. O tym jaką drogę przeszły Eko–Okna z niewielkiej firmy o dużej rotacji pracowników do prestiżowego przedsiębiorstwa proponującego wysokie zarobki i liczne dodatki dla pracowników oraz ich rodzin rozmawiamy z Barbarą Frankowicz – kierownikiem działu personalnego w Eko–Oknach.

Praca w Eko-Oknach staje się czymś prestiżowym
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

– Słyszałem też coś o rabatach na niektóre usługi...

– Tak, jesteśmy na tyle dużą społecznością, że zaczęliśmy negocjować rabaty dla naszych pracowników, np. w centrum stomatologicznym czy na stacjach paliw. Pięcio czy dziesięcioprocentowe rabaty to kolejne udogodnienia, które oferujemy naszym pracownikom.

– Ludzie z dumą noszą niebieskie koszulki z logo Eko–Okien?

– Tak. Poświadczają to nasi pracownicy, którzy działają w naszych grupach sportowych jak na przykład Eko–Okna Runners. Bardzo ważne jest dla nas to, aby ludzie integrowali się nie tylko ze sobą, ale również z firmą. Przeszliśmy drogę od małoznanego, niewielkiego przedsiębiorstwa do momentu, w którym logo Eko–Okien znaczy dla ludzi coś więcej... Sprawia, że czują się wyjątkową cząstką czegoś wielkiego.

Wywiad przeprowadził Wojtek Żołneczko


Za co lubią pracę w Eko-Oknach?

Porozmawialiśmy z pracownikami Eko–Okien. Opowiedziel nam o tym jak trafili do firmy, na czym polega i za co lubią swoją pracę.

Damian Botorek – brygadzista w dziale utrzymania ruchu

W czerwcu minie cztery lata jak pracuję w Eko–Oknach. W dziale utrzymania ruchu mamy jedno proste zadanie – utrzymać maszyny w ciągłej pracy, tak żeby produkcja mogła przebiegać bez problemów. Jeśli pojawiają się jakieś odchyły od normy, złe zgrzewy lub maszyna w ogóle przestaje pracować, wówczas jesteśmy wzywani na miejsce przez specjalny system i przystępujemy do działania. Jesteśmy dosyć ważną komórką w tej firmie, bo bez nas nic nie pójdzie do przodu. Musimy wiedzieć jak działa każda maszyna, jak powinny wyglądać prawidłowo wykonane obróbki.

Ja jestem elektrykiem po zawodówce. Pracując zagranicą ukończyłem jeszcze szkołę średnią, a później znalazłem pracę w Eko–Oknach. W ciągu czterech lat awansowałem i zostałem brygadzistą. Średnio moja brygada liczy około dziesięciu osób. Najbardziej lubię w tej pracy to, że każdy dzień jest inny. Przychodząc do pracy nie wiem, z jakimi problemami przyjdzie mi się dziś zmierzyć, bo każda awaria jest trochę inna. Gdy zdarza się coś nowego, to jest to dla mnie po prostu ciekawe – lubię rozwiązywać takie zagadki. Oczywiście staramy się też zapobiegać awariom.

Zarobki na miejscu może nie są takie jak zagranicą, ale są dobre. To lepsze niż ciągłe wyjazdy do pracy w Austrii, zjeżdżanie co weekend do domu. Może nie mam odstawionej chaty, ale mogę cieszyć się życiem tu na miejscu, a dojazd do pracy zajmuje mi pół godziny... rowerem!

Joanna Staszewska – opiekun regionu

W Eko–Oknach pracuję od siedmiu lat. Zaczynałam jako referent do spraw handlu, po dwóch latach awansowałam na specjalistę ds. handlu, natomiast obecnie pełnię funkcję opiekuna regionu. Początkowo moja praca polegała na sporządzaniu wycen dla klientów. Po latach nadal zajmuję się tymi tematami, ale moje obowiązki rozszerzyły się o zarządzanie zespołem oraz opiekę nad całym regionem Wielkopolski, Pomorza oraz Kujaw. Pomagam pracownikom młodszym stażem rozwiązać problematyczne sytuacje, upewniam się, że wszystko przebiega zgodnie z wewnętrznymi procedurami.

W mojej pracy lubię kontakt z klientem – rozmowy, negocjacje. Odnalazłam się tutaj, cały czas podnoszę swoje kwalifikacje, przechodzę szkolenia sprzedażowe oraz zarządzania zespołem. Od siedmiu lat cały czas rozwijam się i idę do przodu. Człowiek, który może się realizować we własnej pracy jest zadowolony. Właśnie taką osobą jestem.

Dawid Myśliwiec – operator CNC

Pracuję w Eko–Oknach od dwóch lat. Na początku przygotowywałem profile do obróbki. Teraz przeszedłem do następnego etapu i jestem operatorem maszyny CNC. Aktualnie moja praca polega na podawaniu do maszyny nieobrobionego materiału, włączaniu odpowiedniego programu i czuwaniu, aby finalnie otrzymać gotowy fragment ramy okiennej z wydrążonymi odwodnieniami, miejscem na zamki itd. Nadzoruję czy obróbki są dobrze wykonane, a długość profili jest odpowiednia.

Jak tu trafiłem? Zawodu operatora maszyn CNC wyuczyłem się w „Mechaniku”, praktyki miałem w Czechach. Jeszcze chodząc do szkoły dorabiałem pracując w Holandii i właśnie wtedy stwierdziłem, że nie ciągnie mnie do pracy zagranicą. Tą drogą trafiłem do Eko–Okien. W mojej aktualnej pracy lubię wszystko, przede wszystkim to, że nie ma tutaj nudy – trzeba być skoncentrowanym, czasem trzeba coś pokombinować. Dochodzą do tego fajne zarobki i benefity. Czego chcieć więcej?