Polowy w Sudole usłyszał, że "nie ma lekko być prezydentem"
Było to trzecie dzielnicowe spotkanie prezydenta Polowego z mieszkańcami i pierwsze, w którym miejscowi nie rozmawiali wyłącznie o gazie, jak ich sąsiedzi z Miedoni i Markowic, ale poruszyli wiele spraw bieżących. Włodarzowi oberwało się m.in. za niedofinansowanie zakupu wozu strażackiego dla OSP i nieobecność na zebraniu rocznym strażaków.
Nowiny spytały czy należące do Miasta budynki z sudolskimi adresami (m.in. obecna szkoła katolicka, tzw. stara szkoła czy dom nauczyciela) zostaną podłączone do sieci gazowej. Dariusz Polowy żartobliwie odparł, że musi pobrać wnioski od PSG w tej sprawie.
Prezydent przyjechał do remizy więc jej gospodarze – strażacy ochotnicy spytali dlaczego Miasto nie dołożyło się do zakupu wozu bojowego. Na auto potrzeba 700 tys. zł. OSP Sudół jest powiatową rekordzistką jeśli chodzi o wyjazdy do akcji. Spędza na nich prawie pół roku jeżdżąc ponad 140 razy w ciągu 12 miesięcy. Strażacy wsiadają do wysłużonego jelcza, podczas gdy ich druhowie po sąsiedzku używają mercedesów, volvo czy iveco. Martin Komor, który rywalizował z komitetem Polowego w wyborach, reprezentując Mirosława Lenka, wytknął nowemu włodarzowi, że ani on, ani żaden zastępca nie pofatygowali się nad doroczne zebranie sprawozdawcze. Przepraszał go za to po spotkaniu wiceprezydent Fita.
Miejscowi chcieliby świateł przy przejściu dla pieszych obok szkoły, tak jak w Bieńkowicach. Dziwili się czy sudolskie dzieci są gorsze od tych z reszty Raciborza skoro placówka dostaje tylko 75% subwencji oświatowej na ucznia, a reszta szkół po 100%. Prezydent Polowy obiecał, że temat sprawdzi. - Jest nowy naczelnik edukacji, pracujemy nad racjonalizacją wydatków w oświacie, na którą teraz Miasto musi wydawać ok. 70 mln zł – tłumaczył włodarz.
Pytano również jak radzić sobie ze wzrostem natężenia ruchu i niebezpiecznie jeżdżącymi kierowcami po ulicy Czynu Społecznego. Sudół ciekawił dalszy los zabytkowego spichlerza. Przypomniano również, że w dzielnicy nigdy dotąd nie było lokalu wyborczego, choć szkoła jest przystosowana do takiej roli. Nie na wszystkie kwestie prezydent potrafił precyzyjnie odpowiedzieć. Obiecywał, że gdy wróci jesienią, poszerzy wiedzę i zbierze wnioski z dzielnicy do budżetu miasta na 2020 rok. Usłyszał wtedy: nie ma lekko być prezydentem!
Ludzie:
Michał Fita
Dyrektor Centrum Kultury i Sportu w Kietrzu - TKALNIA, były wiceprezydent Raciborza, radny Raciborza
Komentarze
2 komentarze
Brawo prezydenci Fita i Polowy. 4500 zł rocznie / 12 miesięcy to koszt 375 zł miesięcznie za ogrzewanie w przykladowym domku jednorodzinnym gazem - przykład prezydenta Fity.
W budynkach spółdzielczych za kilkakrotnie mniejsze powierzchnie grzania płaci się 100-200 zł miesięcznie za ogrzewanie w czynszu.Tak więc wychodzi panie radny Wyględa ,że to mieszkańcy z bloków płacą dużo więcej a nie płaczą jak pan mimo ,że u was koszty będą znacznie niższe w przeliczeniu na powierzchnię.
A pan Wyględa prezentował poglądy aktualne 25 lat temu.Zamiast działać dla postępu jest systemowym hamulcowym. Z czym do ludzi panie Wyględa?