Czy konkurs na naczelnika wydziału edukacji zostanie unieważniony?
- Są duże wątpliwości co do prawidłowego składu komisji rekrutacyjnej, sposobu przeprowadzenia naboru i zaniżenia ustawowo wymaganego stażu pracy na stanowisku naczelnika WEKiS - oznajmił na marcowej sesji radny Michał Kuliga, kierując do prezydenta Dariusza Polowego szereg pytań o konkurs, który wygrał Krzysztof Żychski.
W kręgu zainteresowań radnego znalazło się ponadto spełnienie wymogu konkuroswego, trzyletniego okresu aktywności zawodowej o charakterze zgodnym z wymaganiami na stanowisku szefa WEKiS i jak komisji stwierdziła zbieżność tejże aktywności z wymaganiami na stanowisku.
Kuliga spytał ponadto czy K. Żychski wydaje decyzje administracyjne w imieniu prezydenta. To istotne pytanie, bo jeżeli tak się dzieje, to prowadzący wciąż swoją dotychczasową działalność gospodarczą Żychski (Kuliga przyniósł na sesję stosowny wpis z rejestru działalności gospodarczej) zostanie odwołany z funkcji szefa WEKiS.
Prezydent Raciborza Dariusz Polowy zapowiedział, że do pytań M. Kuligi odniesie się na piśmie. Wcześniej wystąpienie radnego z Razem dla Raciborza skomentowała radna Anna Ronin. - Jeśli jest coś nie tak, to trzeba to sprawdzić - stwierdziła. Krytycznie oceniła prezentowanie długiego wywodu M. Kuligi, kwitując, że można było tę interpelację przekazać pisemnie. Według niej chodziło o "zamęt medialny". Wytknęła byłym rządzącym, że nie byli zainteresowani by weryfikować zatrudnianie poprzedniego naczelnika WEKiS Roberta Myśliwego czy nagłe zwolnienie ówczesnego prezesa PK Mariana Czernera.
Kuliga się odciął: wybór byłego naczelnika badało CBA, bo było takie zgłoszenie i nie stwierdzono nieprawidłowości. - Oświata to ważna sprawa. Przeczytałem całość, żeby pani o tym wiedziała, bo tego chciałem. Nie wiem czy pani później czyta interpelacje czy nie. Mamy prawo do zadawania pytań, nieważne kogo reprezentujemy - stwierdził radny Kuliga.
Komentarze
10 komentarzy
prawo jest prawem. Ale pisowskie prawo, prawem nie jest!!! Cały kraj przekabacili +. Jak długo jeszcze ...
kurator przetrzepie i świety boże nie pomożę
dziwi mnie jedna rzecz. Skoro siedem osób aplikuje na stanowisko urzędnicze, publiczne to zasłaniają się jakimiś przepisami i nie chcą upublicznienia swoich danych. Czyżby obawa przed przegraną!!!
Niech radni zajmną się robotą A nie szukaniem glupot.
Ciekawe kto chce by koniecznie byla ta praciwnica urzędu
Ciekawe jak poprzednika wybierali.
I nikt się nieinteresował
Może pracownica się nienadawała by być szefem
Pewnie według Roninowej lepiej napisać anonimowy donos do CBA niż złożyć oficjalną interpelację z wątpliwościami dotyczącymi procedury naborowej.
W myśl zasady: "poprzednicy podobno "kradli" to i my możemy więc nie ma w tym nic złego ". A miała być dobra zmiana.
Myślę, że to dobra okazja by zbadać wszystkie nabory z okresu kilku lat wstecz.