Poniedziałek, 6 maja 2024

imieniny: Judyty, Juranda, Benedykty

RSS

Droga jest, ale jakby jej nie było. I inwestować nie można

09.03.2019 13:00 | 6 komentarzy | art

Andrzej Szkatuła, przedsiębiorca z Czyżowic kupił w Gorzycach działkę inwestycyjną. Chciał na niej wybudować myjnię. Na zakup i uzbrojenie działki wydał ponad 200 tys. zł. Od dwóch lat nie może rozpocząć inwestycji. Najpierw na przeszkodzie stanęła Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, teraz przedsiębiorca oskarża o brak wsparcia gminę Gorzyce. Jej wójt Daniel Jakubczyk odpowiada, że gmina nie może brać odpowiedzialności za błędy przedsiębiorcy.

Droga jest, ale jakby jej nie było. I inwestować nie można
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Operat szacunkowy prawdę powie?

Daniel Jakubczyk, wójt Gorzyc przyznaje, że gmina ma problem z nabyciem gruntu, na którym ma powstać nowy wlot drogi gminnej. - Cena jakiej oczekuje właściciel gruntu jest znacząco wyższa od tej, którą my proponujemy. Jako gospodarz gminy nie mogę lekką ręką wydawać publicznych pieniędzy i przepłacać. Dlatego zleciłem wykonanie operatu szacunkowego, by wiedzieć jaka jest rzeczywista wartość gruntów w tym miejscu – mówi wójt Gorzyc. Wskazuje przy tym, że nowa droga odblokuje nie tylko inwestycję przedsiębiorcy z Czyżowic, ale również uzbroi pozostałe działki, w tym te, których właścicielem jest gmina i osoba, od której gmina chce kupić grunt pod ową drogę.

Jakubczyk przyznaje, że w 2013 r. rada gminy uchwaliła MPZP, w którym działka (później zakupiona przez przedsiębiorcę z Czyżowic) figuruje jako usługowo-przemysłowa. Zarazem podkreśla jednak, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego choć stanowi podstawę do ustanawiania miejsca realizacji inwestycji budowlanej czy rozwiązań urbanistycznych, to nie zastępuje szczegółowych wymagań dotyczących danej inwestycji, które mogą pojawić się w indywidualnych sprawach. - O tym czy działka będzie mogła być zagospodarowana zgodnie z przeznaczeniem decyduje nie plan, a inne uwarunkowania wynikające z przepisów np. prawa budowlanego lub wydanych uzgodnień od zarządcy drogi czy infrastruktury liniowej – wyjaśnia Jakubczyk. Innymi słowy, to inwestor przed rozpoczęciem inwestycji, czy nawet zakupem działki musi się zorientować, czy to, co na niej planuje wykonać, jest możliwe do realizacji w świetle obowiązujących przepisów prawa. - To, że gmina wspiera inwestorów, w tym pana Szkatułę, nie oznacza, że ma brać odpowiedzialność za wynik postępowań i obowiązków nakładanych przez inne organy administracji publicznej – dodaje Jakubczyk.