Szpital ma się pozbyć łóżek. Co to oznacza dla pacjentów?
Nowe regulacje resortu zdrowia przewidują w szpitalach większą liczbę pielęgniarek przy łóżkach pacjentów. W przypadku Raciborza oznacza to konieczność zatrudnienia dodatkowego personelu – 74 pielęgniarek. Dyrekcja nie chcąc ponosić kosztów, zaproponowała radnym likwidację 83 łóżek na Gamowskiej. – Pacjent na tym nie straci – zapewnia dyrektor Ryszard Rudnik. Nie wierzy mu opozycja z rady powiatu. Pielęgniarki już protestują w NFZ, a lecznicy grożą miliony kary.
Co na to pielęgniarki?
Dyrektor dostosowuje personel do liczby pacjentów. Uważa, że stan obecny jest wystarczający. – Jak będzie ich więcej, to będzie lepiej. Pacjent będzie bardziej wygłaskany. Ale my mówimy o kompromisie między jakością udzielanych świadczeń, a możliwościami finansowymi szpitala – twierdzi szef lecznicy. Rozmawiał z członkiniami związków zawodowych i wie, że te napisały do NFZ o oczekiwaniu spełnienia norm ministerialnych. – Spodziewam się za tym pismem kontroli z funduszu – przyznaje R. Rudnik.
W ocenie dyrektora „ktoś poszedł na ustępstwa wobec pielęgniarek i nierozważnie wydał takie rozporządzenie”. – Stoimy teraz pod ścianą, a szpitale powiatowe stworzyły petycję do resortu i pół roku zabiegaliśmy o wysłuchanie naszego głosu w tej sprawie. Minister nie zareagował – twierdzi z żalem dyrektor. Dołącza doń wicestarosta Marek Kurpis, podkreślając, że kto inny (czyli minister) ustala zasady, a kto inny (czyli samorząd) musi zapewnić środki finansowe na ich wdrażanie. Przy założeniu, że 5,5 tys. zł kosztuje etat pielęgniarski na 19 nowych pielęgniarek „wychodzi bańka w skali roku” jak wylicza zastępca włodarza powiatu. – Nie negujemy potrzeby zwiększenia personelu, ale nie podoba nam się forma w jakiej jest to realizowane – podsumowuje. Starosta Swoboda – nie wykluczam, że przy sprzyjających warunkach zwiększymy liczbę łóżek w przyszłości
Dlaczego dyrektorowi zależy?
W dyskusji z radnymi powiatowymi, która toczyła się na forum komisji zdrowia, dyrektor Rudnik przypomniał im, że odpowiada za pacjentów z Gamowskiej. – W szpitalu dochodzi do różnych zdarzeń. Nagły zgon czy inne. Później pan prokurator spyta mnie czy mam odpowiednią liczbę personelu. Na dziś go nie mam. Zarzut będzie do mnie, że nie potrafię zorganizować pracy – Rudnik przedstawił problem radnym. I dodał: nie możemy sobie czekać, bo ja muszę podjąć działania. Jak nie ograniczymy łóżek, to zamknę 2 – 3 oddziały czasowo i poprzesuwam personel, zapewniając pielęgniarki. Ja muszę „zadbać o swój tyłek”. Mówię jak jest – stwierdził.
Decyzja w sprawie liczby szpitalnych łóżek zapadła na lutowej sesji. Na zmniejszenie liczby łóżek w raciborskim szptalu przystali radni koalicji rządzącej powiatowej (Razem dla Ziemii Raciborskiej, Platforma Obywatelska).
Mariusz Weidner
- Milionowa kara
Szpital nie spełnia norm ministerialnych od 1 stycznia tego roku – nie ma odpowiedniej liczby personelu. Dyrekcja chce jak najszybciej rozwiązać ten problem, bo jakakolwiek kontrola z NFZ zakończy się karą za niezgodność z wymogami. Taka kara w ocenie dyrektora może wynieść kilka milionów złotych.
- Gdzie łóżka są w cenie?
Oddział zakaźny, neurologia z udarami, pediatria wykorzystują prawie 100% łóżek; chirurgia tylko 50%.
Ludzie:
Franciszek Marcol
Radny Gminy Nędza
Katarzyna Dutkiewicz
samorządowiec i polityk, obecnie prezes Fundacj Elektrowni Rybnik
Marek Kurpis
Etatowy Członek Zarządu Powiatu Raciborskiego
Ryszard Rudnik
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
Komentarze
6 komentarzy
ten dyrektor to zdolniacha. szpital ma iso, akredytację a taki bajzel w dokumentach ,ze nie wiadomo ile naprawdę jest łóżek w oddziałach.radni jak stado baranów przegłosowali uchwałę ,nawet nie wiedząc jaki jest stan łożek szpitalnych i ile naprawdę pielęgniarek trzeba dotrudnić - bo symulacje były robione na nieprawdziwej ilości łóżek.tabela jaką dostali radni( uzasadnienie do )zawiera nieprawdziwe dane
ale kto by się tym przejmował.grunt ,że dieta za sesje i komisje się zgadza.
Kpiny pisze ten Pan redaktor.Juz teraz zamykany jest oddzial laryngologiczy w piatek,a w poniedzialek rano otwierany.Pacjenci przekazywani na inny oddzial jak material na hurtownie.Nocne zmiany sa pojedyncze.A zarobki najmiejsze w okolicy.
"Rozmawiał z członkiniami związków zawodowych i wie, że te napisały do NFZ o oczekiwaniu spełnienia norm ministerialnych. – Spodziewam się za tym pismem kontroli z funduszu – przyznaje R. Rudnik."
związki zawodowe coś napisały do funduszu? a nie był to Karol z Opawskiej i Marcelina z Batorego ?
" Ja muszę zadbać o swój tylek" - To naprawdę brzmi!!
Kolejny artykuł na pałę. Z łaski swojej drogi pismaku nowin napisz nam ile pielęgniarka mogła a może teraz obsłużyć łóżek z pacjentami. Dwie strony paplaniny a podstawowych informacji brak.
W 2016 roku dyrektor szpitala też rozmawiał z dyrektorem NFZ w sprawie kontraktu na badania TK,które miały cesją przejść do Tomma.i co ? od 2017 roku nie można wykonać ambulatoryjnie na NFZ badania TK na Gamowskiej .Szpital teraz utraci część finansowania z NFZ bo zmniejszając liczbę łóżek zmniejszy swój potencjał.
gdyby zaś NFZ tak chętnie przywalał milionowe kary -to już dawno lecznica powinna je dostać.
starosta i radni nie rozumieją nic?