Jest zgoda na nowe autobusy. I większe obciążenie budżetu
Prezydent Wodzisławia Mieczysław Kieca podpisze jednak umowę z firmą Kłosok, która wygrała przetarg na obsługę komunikacji miejskiej. Radni ostatecznie zmienili zdanie i zgodzili się, by z budżetu miasta dopłacić do umowy kilka dodatkowych milionów złotych.
15 minut przed sesją
Radni byli też oburzeni trybem, w jakim mieli wydać decyzję co do przyszłości komunikacji. Otrzymali 4 warianty przyszłości komunikacji dopiero chwilę przed sesją. - Pan prezydent potrzebował 2 tygodni czasu na przygotowanie tych wariantów. A my otrzymaliśmy je 15 minut przez sesją - nie krył zaskoczenia radny Adrian Jędryka. Dodał, że to odbiera radzie możliwość poważnej analizy. - Chcę podejmować decyzję racjonalnie, a nie być traktowany jak maszynka do głosowania - zaapelował Jędryka do prezydenta. Prezydent wyjaśniał, że samo przygotowanie opinii prawnych zajęło dużo czasu, bo temat jest skomplikowany. Nie mógł przedstawiać radnym wariantów na zasadzie „wydaje mi się”, bo później otrzymałby zarzut, że wprowadza radę w błąd.
Radni chcieli też wiedzieć, czy zwiększenie środków na komunikację nie spowoduje, że będzie zagrożona realizacja inwestycji, np. drogowych. Prezydent i skarbnik zapewnili, że nie. Pieniądze mają pochodzić głównie z wolnych środków i szukaniu oszczędności w innych działach. Choć nie wykluczone, że zostaną w przyszłości poszukane w kieszeniach mieszkańców miasta.
Zgoda na nowy tabor
Ostatecznie rada miasta dała zielone światło na podpisanie umowy z firmą Kłosok. A to oznacza, że wodzisławianie będą podróżować nowymi autobusami. „Za” było 20 radnych, „przeciw” był jeden radny - Łukasz Chrząszcz z Wodzisław 2.0. Według niego wolne środki i oszczędności lepiej przeznaczyć na remonty dróg miejskich w najgorszym stanie. - Zagłosowałbym „za” wtedy, gdyby za podwyższenie jakości usług, które proponuje pan prezydent, zapłacili klienci komunikacji miejskiej, a nie wszyscy mieszkańcy Wodzisławia, również ci którzy nie jeżdżą autobusami - mówił.
Prezydent podziękował radzie za decyzję. Padło też zapewnienie o wypracowaniu w przyszłości „dobrej komunikacji między prezydentem, prezydium rady a radą”. - To dopiero początek, takie zobowiązanie przyjmuję też na siebie - podkreślił prezydent.
Po sesji rady miasta zapytaliśmy przewodniczącego Dezyderiusza Szwagrzaka skąd zmiana decyzji dotycząca komunikacji. - Większość radnych z koalicji uważa, że przetarg powinien zostać ogłoszony znacznie szybciej. Żeby było pole manewru, czas na zastanowienie się i czas na ewentualne ponowne rozpisanie przetargu. Niestety stało się inaczej. Natomiast co do samej dzisiejszej sesji, to niemal do samego końca nie wiedzieliśmy, że temat komunikacji zostanie podjęty. Jeszcze o godz. 11.10 pytałem w biurze rady, czy przyszły materiały. Nie było żadnych. A przecież dobrą wolą pana prezydenta mogło być chociaż to, by spotkał się z nami pół godziny przed sesją i przedstawił możliwe rozwiązania. To by zapowiadało lepszą współpracę. Natomiast nami nie może kierować to, jak postąpił pan prezydent, a musi nami kierować dobro mieszkańców. Przyznam, że obawialiśmy się, że niepodjęcie przez nas dziś takiej decyzji - kiedy czasu jest już tak mało i tak wiele jest niewiadomych - może skutkować tym, że mieszkańcy pozostaną przez jakiś czas bez komunikacji lub że ta komunikacja funkcjonowałaby gorzej. Do tego nie chcieliśmy dopuścić - wyjaśnia Dezyderiusz Szwagrzak.
(mak)
Ludzie:
Mieczysław Kieca
Prezydent Wodzisławia Śl.
Komentarze
13 komentarzy
Miasto ma 4 linie i sobie nie radzi Żeby nie MZK to byście wodzisławianie nie wyjechali z miasta
Masz całkowitą 1000% rację Kobra..Ktoś znowu sobie przespał .Nowe busy zaćmiły mózgi niektórych odpowiedzialnych za transport w mieście.Może już zlikwidowali szpital i szkołę a my nic nie wiemy.Paranoja goni paranoję....
Może Szwagrzak przyjrzy się z radnymi linii A którą Kieca rozwalił i autobusy nie będą już dojeżdżać do ul.Kopernika przy której mieści się szkoła specjalna dla dzieci niepełnosprawnych i do szpitala na Cyganku. Może Kieca wytłumaczy rodzicom dzieci niepełnosprawnych jak mają się dostać z Jedłownika, Piastów jak mogą tam dojechać bezpośrednio bez przesiadek i dodatkowych kosztów a może targać te osoby na wózkach idąc piechotą po nieodśnieżonych zimą drogach, a Kieca będzie woził sobie dupę w wypasionej limuzynie na koszt podatnika.
Ad. meritum. Rybnik, kiedy wyszedł z MZK, to długie lata jeździły tam stare czeskie trupy na starym oleju z frytek, ale za to nie wycinał nigdy kursów, tylko powoli! poprawiał komunikację miejską. Ale Wodzisław stać na największy wypas, nie?
Po jaką cholerę wyświetlają wszędzie imieniny? Kogo obchodzą wynalazki zza Brynicy?
Pewnie było to tak ukartowane, że radni nie mieli wyboru, bo już nie było czasu na nowy przetarg.
Trochę się ogarną i przypilnują Kiecy i jego pomysłów ma wydawaniem pieniędzy.
Porażka - Kieca dalej robi swoje, czyli kręci lody. 4 miliony na nowy tabor dla prywatnej firmy od miasta, które umiera i na nic go nie stać. Ile poszło pod stołem można się tylko domyślać. A radni którzy mieli być konstruktywna opozycją bezradni? Biedny ten Wodzisław...