Plany były, ale nowego przedszkola nie będzie?
Były szumne zapowiedzi, kolorowe prezentacje... i to by było na tyle. W Pszowie chcą odstąpić od pomysłu budowy nowoczesnego przedszkola.
przygotowaniem przetargu na budowę przedszkola zostały zaprzestane? Do tej pory nie informowała pani radę o żadnych zmianach w tym zakresie. Po co były te szumne zapowiedzi i kolorowe prezentacje? Uczestniczyliśmy w spektaklu! - mówił oburzony działaniami burmistrz miasta radny Piotr Kowol. Katarzyna Sawicka-Mucha wyjaśniła, że zmiany zostały dokonane z powodu otrzymanych decyzji o zwrotach podatków od wyrobisk górniczych. Zaś adaptacja wolnych pomieszczeń w budynku Gościńca Pszowskiego, a konkretnie po dawnym Szynku będzie tańszym rozwiązaniem niż budowa nowego obiektu. W konsekwencji efekt będzie ten sam - miejsca dla dzieci w przedszkolach zostaną zabezpieczone.
Prasa pierwszym źródłem informacji
W toku gorącej dyskusji radny Kowol zapytał burmistrz o koszt prac adaptacyjnych w budynku OSP Krzyżkowice. W prasie oraz mediach społecznościowych pojawiały się kwoty rzędu miliona złotych, z kolei radni w budżecie zarezerwowali na ten cel jedynie 221 tys. zł. Burmistrz poinformowała, że obecnie prace wyniosły miasto 146 tys. zł. - Czy ktoś z państwa radnych słyszał, że taki był koszt adaptacji? Nikt nie został o tym poinformowany - mówił Kowol. Katarzyna Sawicka-Mucha odpowiedziała, że nikt z radnych o szacunki nie pytał. - Wszystkie wyliczenia były podane w jednym z wrześniowych numerów "Nowin Wodzisławskich". Proszę sobie przeczytać - poinformowała. W tym momencie dyskusję przerwał przewodniczący rady Czesław Krzystała, upominając burmistrz, że radni nie powinni szukać informacji dotyczących miasta na łamach prasy, a być na bieżąco informowani przez władze. - Takie zachowanie jest nie w porządku - skwitował i zamknął dyskusję na ten temat.
Ostatecznie radni przyjęli uchwałę budżetową bez m.in. zapisów dotyczących rezygnacji z budowy przedszkola na koszt adaptacji pomieszczeń po Szynku.