Michał Fita: czy miasto wie czego chce?
Działkę po synagodze żydowskiej w rejonie ulic Szewskiej i Młyńskiej w Raciborzu samorząd zamierza sprzedać i w tym celu prowadzi rozmowy z inwestorem. Decyzja o sprzedaży należy do rady, ale prezydent nie chce podzielić się z nią szczegółami inwestycji na tym terenie.
Piotr Klima rzucił pomysł aby przed sprzedażą teren ten przekopać, bo fakt, że mieściła się na nim synagoga żydowska może wskazywać na możliwość cennych znalezisk.
O nowym zarządzaniu miastem wspomniał Leszek Szczasny i popierał w tym kontekście postawę Michała Fity, który stwierdził, że "miasto musi wiedzieć czego chce". - Chcę właśnie takiego rządzenia Raciborzem - podkreślił Szczasny.
Prezydent Lenk skomentował te wystąpienia tak: też chciałbym mieć wpływ na to, co zamierzają robić na terenach prywatnych inwestorzy. Poprosił radnych by podali choć jeden przykład na konkretne zagospodarowanie działki po synagodze. M. Fita wskazał na zebranych 23 radnych, trójkę prezydencką i urzędników w sali obrad jako źródło pomysłów.
Zaskakujący był wynik głosowania: remis 10-10. Prezydent nie może podjąć działań w sprawie sprzedaży terenu.
Ludzie:
Michał Fita
Dyrektor Centrum Kultury i Sportu w Kietrzu - TKALNIA, były wiceprezydent Raciborza, radny Raciborza
Komentarze
5 komentarzy
"Co ja to miałem... Co ja to chciałem... " I kto to pyta? Ten, który sam na nic nie potrafi się zdecydować lub długo mu to przychodzi.
nie w temacie, ale ..... gdzieś podawali 50 osób, dosłownie 50 osób. zatrzymać wodę w Odrze .... jak Mojżesz .... Co na to Pan Bóg? Ktoś z Nim konsultował ....
Bardzo dobrze, że nie przegłosowali -nagła sprzedaż, tajemniczy nabywca, nie wiadomo co tam ma powstać. Nowe władze niech zadecydują, po dokładnym przeanalizowaniu sprawy.
niech decyduje nowa Rada Miasta, a zaciąganie kredytu teraz (wszczęcie procedury) tez bez sensu ...
wyborcze bicie w bęben.