Stary kopciuch radnego powinien trafić na złom. A został wystawiony na sprzedaż
W ramach słynnego programu wymiany kotłów, do domu, w którym mieszka marklowicki radny Aleksander Kądziela, trafił za stosunkowo niewielką sumę nowoczesny kocioł 5. klasy. Wobec tego stary kocioł powinien zostać zezłomowany, by więcej nie zatruwać środowiska. Tymczasem nasz czytelnik znalazł na jednym z serwisów aukcyjnych stary kocioł, wystawiony przez... firmę Kądzieli.
Stary piec należy zezłomować
Zasady uczestnictwa w programie zostały ustalone w regulaminie, który uchwalili marklowiccy radni. Jeden z punktów określa jakie dokumenty mieszkaniec musi do urzędu dostarczyć, aby dotację rozliczyć. Są to m.in. oświadczenie, że zdemontowane urządzenie grzewcze zostało przekazane do zniszczenia w sposób uniemożliwiający jego ponowny montaż oraz dokument ze składowiska odpadów o jego przyjęciu i wyzłomowaniu. Zastępca wójta Marklowic Piotr Galus tłumaczy, że są to jedne z ważniejszych zapisów w regulaminie. - Walczymy o realnie czyste powietrze, a nie żadne pozorowane sztuczki. Co z tego, że u nas zostaną wymienione kotły, skoro gdzieś by ten stary kopciuch nadal zatruwał powietrze. Z tego powodu właśnie takie zapisy trafiły do regulaminu – wyjaśnia Galus. Dodaje, że dzięki przedłożonym przez mieszkańców dokumentom gmina ma pewność, że już nikt nie będzie korzystał ze starych urządzeń i trafią one tam, gdzie ich miejsce, czyli na złom. Na dostarczenie dokumentów o zezłomowaniu starych kotłów mieszkańcy mają czas do końca listopada.
Radny: nic nie wiem
Zadzwoniliśmy też do radnego Aleksandra Kądzieli, prosząc go o komentarz. Radny odparł, że nic o żadnym piecu wystawionym na sprzedaż nie wie. - Może ktoś włamał się na konto mojej firmy na portalu – stwierdził. Wtedy poinformowaliśmy go, że o sprzedaży kotła, rozmawialiśmy z jego żoną. - To ona sprzedaje ten piec? - zdziwił się radny, zapewniając, że nie ma o tym zielonego pojęcia. Zaprzeczył też, że to jego w czasie naszej prowokacji telefonicznej pytała o szczegóły techniczne pieca. – Ja jestem od rana w pracy. Nie ze mną rozmawiała. Ja nic nie wiem, że żona sprzedaje piec – mówił nam radny.
Krótko po naszej rozmowie ogłoszenie zostało wycofane i trafiło do archiwum olx z informacją „To ogłoszenie jest już nieaktualne”
Wójt w szoku
Już po naszej prowokacji o sprawie poinformowaliśmy Urząd Gminy w Marklowicach. - Jestem w szoku, że ktoś mógłby stary piec sprzedawać. Po co? Nie rozumiem tego. Przecież ze złomowania mieszkańcy również dostają pieniądze. Może nie są to jakieś duże kwoty, ale kilka stówek zawsze będą mieli - mówi Piotr Galus. Jak dodaje, marklowicki urząd nie otrzymał jeszcze zgłoszenia o zamontowaniu u radnego nowego pieca oraz dokumentu ze składowiska odpadów o przyjęciu i wyzłomowaniu starego kopciucha.
Artur Marcisz, Justyna Koniszewska
Komentarze
17 komentarzy
Jednak go wybrali, no coz...
Już po wyborach wiec może ktoś napisze co się z kopciuchem stało,bardzo mnie to interesuje
Sprawa ucichła, a radny startuje w przyszłych wyborach, jakby tego było mało kandytuje z komitetu wyborczego Wójta. Ciekawe jakie jest stanowisko wójta w tej sprawie, że radny który startuje z jego listy nie przestrzega regulaminu dot. dofinansowania i próbował opchnąć kopciucha (nie wspominająć już o tym że na w nosie ekologie) ? Chyba komuś zależy żeby sprawa została zamieciona pod dywan i zapomniana przed wyborami.
Dokładnie, sprawa jakoś dziwnie ucichła
Ja mam pytanie,gdzie teraz jest ten kopciuch?
Coś bym napisał ale się boję,ta pani ma swojego prawnika a ja nie
Każdy minimalnie inteligentny człowiek czytając artykuł i prowokację dziennikarską kontra "sprostowanie" żony radnego dojdzie do wniosku że tonący brzytwy się chwyta... takich bzdur dawno nie czytałem. Brakowało jeszcze tego żeby napisała, że piec sprzedawała do celów kolekcjonerskich.,.. mam nadzieje, że ten Pan nie wystąpi już w wyborach i zastanowią się dwa razy zanim coś wystawią na OLX