Poniedziałek, 6 maja 2024

imieniny: Judyty, Juranda, Benedykty

RSS

Rudera bez rabatu. Dziury w dachu, a urząd nie chce spuścić z ceny

30.08.2018 07:00 | 10 komentarzy | ma.w

Był wrzesień 1981 roku gdy rodzina Łobosów wprowadzała się do przydzielonego im mieszkania na Ocickiej w Raciborzu. – Wtedy byliśmy w siódmym niebie – wspominają. Dziś po niemal 37 latach toczą w magistracie nierówną batalię o ten lokal. – To kosztuje nas mnóstwo nerwów i zdrowia – przyznają.

Rudera bez rabatu. Dziury w dachu, a urząd nie chce spuścić z ceny
Mieszkanie, o które toczy się spór między mieszkankami z Ocickiej, a urzędnikami i radnymi ma piecie kaflowe, okna sprzed II Wojny Światowej i dziurawy dach.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Radny zobaczył ruderę

Pani Łobos z córką dołożyły wszelkich starań, aby o ich problemie dowiedziała się rada miasta. Od jej decyzji zależy modyfikacja obecnych przepisów i objęcie bonifikatą przypadków wykupu budynków komunalnych gdzie doszło do scalenia pomieszczeń. Sprawie obiektu na Ocickiej poświęcono sierpniowe posiedzenie komisji gospodarki miejskiej. Mieszkanki doprowadziły do wizyty szefa tej komisji Marcina Ficy w swoim mieszkaniu. Wedle ich relacji, ten miał określić budynek mianem rudery i z rozmowy wynikało, że jest po stronie starających się o wykup, tym bardziej, że zna podobny przypadek z ulicy Głubczyckiej. Nasze Czytelniczki twierdzą, że ich sprawa jest tylko na razie jednostkowa, bo ustaliły, że jest w mieście kilka budynków, których najemcy w niedługim czasie będą mogli występować do magistratu o wykup.

W korespondencji z urzędem znalazło się m.in. tabelaryczne zestawienie sprzedaży lokali komunalnych z bonifikatą, z którego wynika, że Miasto zbywa z rabatem nawet większe mieszkania niż cały metraż budynku przy Ocickiej. Na te argumenty odpowiedzi z Batorego dotąd nie było.

Na straży etyki

Elżbieta Sokołowska kierująca wydziałem gospodarki nieruchomościami w urzędzie mówiła członkom komisji gospodarki, że Regionalna Izba Obrachunkowa może zarzucić gminie niegospodarność gdy ta będzie sprzedawała swój majątek po zaniżonych cenach. Przepisy miejskie o bonifikatach wzorowane są na rozwiązaniach stosowanych w takich metropoliach jak Kraków czy Wrocław. Powiedziała też, że bonifikata jest stosowana przez magistrat „po to by wyjść ze wspólnot mieszkaniowych, a nie uszczuplić budżet miejski”. Uważa ona, że już sam tryb bezprzetargowy z udziałem obecnego najemcy jest swoistą bonifikatą i nieetyczne wobec innych mieszkańców byłoby sprzedawanie obiektu na Ocickiej poniżej jego wartości, oszacowanej przez rzeczoznawcę. – Naszymi szefami są mieszkańcy. Musimy tak gospodarować zasobem aby było to przyzwoite i etyczne – przekonywała komisję Sokołowska. Uważa, że obecne zasady są prawidłowe i nie należy ich zmieniać. – Zwłaszcza w trakcie gry – dodała. Radni dowiedzieli się też, że „często cena mieszkania do remontu, z piecami, wychodzi 2200 zł i 2400 zł za metr kw., a nie około 300 zł za metr kw., jak miałoby być w przypadku Ocickiej, a jest koniunktura. Takie w najgorszym stanie są po 1950 zł za metr kw.”. Cenę zaproponowaną rodzinie Łobos nazwała przyzwoitą.

Aktualne stanowisko miasta naczelnik Sokołowska przedstawiła w sposób następujący: jak panie nie mogą podołać wykupowi za oferowaną cenę to zostawiamy sytuację taką jaką jest (najemcy zostają pod tym adresem, co zostało później powtórzone na posiedzeniu – przyp. red.) albo proponujemy lokal zastępczy i sprzedamy budynek w przetargu.

Pierwszy przypadek

Radna Anna Szukalska zauważyła w dyskusji, że zna przypadki gmin stosujących bonifikaty względem budynków komunalnych. Sokołowska odparła, że to rada ustala te zasady, a nie urzędnicy. Jako nieruchomista odradzała samorządowcom modyfikowanie obowiązujących przepisów. Wiceprezydent Irena Żylak przypomniała, że sprawa toczy się już ponad 6 miesięcy i zasady na jakich miasto chce sprzedać obiekt były znane od początku. A. Szukalska powątpiewała czy sposób przekazywania informacji przez urząd był czytelny i kompletny. Obie urzędniczki zapewniały, że tak było. – Zarzut o niedoinformowaniu jest bezpodstawny. Mamy cały segregator dokumentacji – podkreśliła. Powtórzyła za E. Sokołowską, że to od rady zależy dalsze działanie w sprawie wniosku mieszkanki Ocickiej. Radny Michał Fita chciał wiedzieć ile jest takich przypadków jak ten pani Łobos na terenie Raciborza. Wiceprezydent odparła, że to pierwszy zgłoszony przypadek. Nie wiadomo czy będą kolejne, bo to zależy od decyzji indywidualnych mieszkańców. – Z ostrożności wprowadzono takie zasady aby wiedzieć jak postąpić gdy sytuacja zaistnieje. Działamy w oparciu o obowiązujące przepisy – dodała. Radny Leszek Szczasny zaczął mówić o „urzędniczym uporze” i próbie blokowania inicjatywy mieszkańców. – Kompletnie nie czuję w tym jakiejś etyczności. To marginalna sprawa, powinniśmy pójść ludziom na rękę. Inne lokale są sprzedawane z podobnymi przebitkami – ocenił. Wiceprezydent zaznaczyła, że w przestrzeganiu prawa nie widzi żadnego uporu.

Ludzie:

Anna Szukalska

Anna Szukalska

Radna Miasta Racibórz, Powiatowy Rzecznik Praw Konsumentów

Henryk Mainusz

Henryk Mainusz

Radny Miasta Racibórz, były przewodniczący rady.

Irena Żylak

Irena Żylak

Była wiceprezydent Raciborza

Jan  Wiecha

Jan Wiecha

Były radny Gminy Racibórz, pracownik Rafako SA.

Janusz Loch

Janusz Loch

Były radny Gminy Racibórz, lider środowiska seniorów, zmarł w listopadzie 2023 roku. Miał 76 lat.

Krzysztof Myśliwy

Krzysztof Myśliwy

Radny Gminy Racibórz.

Leszek Szczasny

Leszek Szczasny

Podróżnik, były radny Gminy Racibórz.

Marcin Fica

Marcin Fica

Radny Miasta Racibórz

Michał Fita

Michał Fita

Dyrektor Centrum Kultury i Sportu w Kietrzu - TKALNIA, były wiceprezydent Raciborza

Mirosław Lenk

Mirosław Lenk

Radny Miasta Racibórz, były prezydent.

Piotr Klima

Piotr Klima

Radny Gminy Racibórz