Huśtawka runęła na dziecko... Place zabaw w Raciborzu pod specjalnym nadzorem
Dzieci wesoło wyległy na plac zabaw, a raczej to co niegdyś nim było. Wakacje, zabawa i ruch na świeżym powietrzu. Brykały i dokazywały, aż nagle towarzyszącej im opiekunce „serce znalazło się w kręgosłupie”. To co zobaczyła, resztę przeraziło równie mocno.
Skutek wandalizmu
Spółdzielczy teren, na którym doszło do zdarzenia, podlega bezpośrednio Administracji Północ w SM Nowoczesna. Reakcja jej służb była natychmiastowa. – Zaraz po zgłoszeniu byłem tego dnia na tym placu, a także w bibliotece by porozmawiać o tym co się stało – relacjonuje nam Dariusz Doleżych. Poza tym, że pracuje w spółdzielni jest radnym miejskim z Ostroga. – Dozorczynie z poszczególnych osiedli mają obowiązek codziennego sprawdzania czy nie ma uszkodzeń na placach zabaw. Dodatkowo dwa razy w roku przeprowadzamy kontrolę stanu technicznego urządzeń zabawowych. Robimy to, protokoły są do wglądu – opowiada nam Doleżych. Sprawdził wiedzę swoich współpracowników i twierdzi, że z oglądu zewnętrznego nie można było wnioskować o naruszeniu konstrukcji huśtawki przed wypadkiem. – Dopiero gdy runęła, to stwierdziliśmy, że na wysokości kilkunastu centymetrów pod poziomem trawnika są oznaki zbutwienia – zaznacza pracownik spółdzielni. Jego zdaniem ktoś musiał „pomóc” urządzeniu w utracie stabilności. Doleżych sądzi, że mogło do tego dojść w dzień lub noc przed zdarzeniem z udziałem ośmiolatki. Z jego przypuszczeń wychodzi na to, że dokonała tego np. podpita młodzież w akcie nocnego wandalizmu. – Musiał ktoś coś zrobić żeby naruszyć tę konstrukcję. Z samego huśtania nie ma prawa ona runąć – twierdzi nasz rozmówca. Doleżych dodaje, że w miejscu, gdzie doszło do zdarzenia planowany jest nowy plac zabaw. Mieszkańcy osiedla ubiegają się o sfinansowanie go z budżetu obywatelskiego na przyszły rok. – Gdyby projekt nie przeszedł to jako spółdzielnia uzupełnimy teren o nowe urządzenia, ale na razie nie chcemy się dublować – mówi radny. Po huśtawce, która runęła, na razie zostanie puste miejsce. D. Doleżych zastrzega, że spółdzielnia reaguje na sygnały od użytkowników placów zabaw. – Ostatnie zgłoszenia, jakie mamy na jej temat, dotyczyły siedziska, które wymieniliśmy – podsumowuje. Wcześniej, parę lat wstecz, wymieniono górną belkę urządzenia.
Drobne, grzeczne dzieci
Dla biblioteki i organizowanej przez nią akcji „Lato z biblioteką” było to standardowe wyjście z dziećmi na zajęcia na świeżym powietrzu. – Dwie dziewczynki zaczęły się huśtać. To były dosyć małe dzieci o drobnej budowie ciała. Nie skakały, nie wygłupiały się. Grzecznie się bawiły – relacjonuje Magdalena Pordzik-Paskuda z biblioteki. Na pobliski dla filii z Ostroga plac zabaw udano się tak jak w poprzednie dni akcji, która trwała już ponad tydzień. – Wcześniej korzystałyśmy z niego bez problemu – zaznacza. W momencie gdy huśtawka się rozpadła, pani Magdalena szybko podbiegła do wystraszonego dziecka. – Posprawdzałyśmy z koleżankami czy nic mu się nie stało. Nie było na szczęście żadnych ran, nic złego się nie działo. Skontaktowaliśmy się od razu z rodzicem – omawia bibliotekarka. To ona zgłosiła wypadek w „Nowoczesnej”. W akcji bibliotecznej z paroletnią już tradycją nigdy nie odnotowano równie przykrego zdarzenia.
Wniosek o kontrole
Inny radny z Ostroga – Michał Kuliga mówi, że już przed rokiem, gdy startował w wyborach uzupełniających, miejscowi opowiadali mu o „rzężących rzęchach”, które służą dzieciom do zabawy. – Teraz place zabaw są kolorowe i bezpieczne. Tymczasem na Ostrogu występują jeszcze jakieś relikty z przeszłości, nie odpowiadają współczesnym standardom. Jeden z pilnych problemów do rozwiązania w tej części Ostroga to właśnie powstanie nowego placu zabaw – zaznaczył radny. Gdy dowiedział się od nas o przypadku dziewczynki, na którą spadła stara huśtawka niezwłocznie zgłosił prezydentowi miasta pilną potrzebę sprawdzenia placów zabaw nie tylko na Ostrogu. Mirosław Lenk obiecał mu takie działanie ze strony miejskich służb. – Sam podjechałem na plac zabaw w parku Roth i pooglądałem tamten sprzęt. Szczęśliwie tam problemów nie widać. Byłem na placu Bohaterów Westerplatte, tam jest nowy i jeszcze między szkołami na Ostrogu. Analiza stanu w jakim się znajdują jest potrzebna w kontekście tego, co się wydarzyło – oznajmił. Zdaniem Kuligi przed rozpoczęciem akcji Lato w mieście powinna być cyklicznie przeprowadzana dodatkowa akcja profilaktyczna związana z bezpieczeństwem użytkowników placów zabaw.
Mariusz Weidner
Ludzie:
Michał Kuliga
Wiceprezydent Raciborza
Mirosław Lenk
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Robert Myśliwy
Dyrektor Powiatowego Centrum Sportu w Raciborzu
Komentarze
5 komentarzy
Ta. Kuliga, którego dziecko bawi się w pomieszczeniach zamkniętych. Co taki ktoś może mieć do powiedzenia nt. placow zabaw?
2 lata temu zglaszalem to w jakim stanie jest ten plac zabaw w zeszlym roku zrobilem to samo bo w wiekszosci elementow drewnianych drewno bylo sprochniale nadajace sie jedynie do wymiany! takze pisalem.do nowin! mam zdjecia z tego jak to wygladalo! a spoldzielnia jedyne co zrobila to wzmocnila chustawke plastikowa rura! kpina...
To wina złego odżywiania,dzieci mają nadwagę.
co to znaczy "schruściała"?
Co naczelnik wydziału edukacji (Mirek 2.0) ma do infrastruktury budowlanej? Opowiadanie o marzeniach to kampania kandydata a nie wypowiedź naczelnika w zakresie kompetencji.