Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Przed wyborami radni oszczędzać nie chcą

12.07.2018 13:00 | 3 komentarze | art, juk

Wracamy do sprawy milionowych zwrotów podatku od wyrobisk górniczych w Pszowie. Burmistrz planowała przemeblowania finansowe w budżecie miasta, aby zabezpieczyć środki na częściowe spłaty zobowiązań. Plany spełzły jednak na niczym, ponieważ przygotowane propozycje oszczędnościowe nie spotkały się z aprobatą pszowskich radnych.

Przed wyborami radni oszczędzać nie chcą
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Kto chciałby oszczędzać przez wyborami

Nowa znacznie uszczuplona wersja budżetu została przestawiona radnym na czerwcowych komisjach. Propozycje oszczędności, przygotowane przez władze miasta nie spotkały się jednak z aprobatą rajców, ponieważ większość zadań inwestycyjnych została wykreślona. - Nie znamy daty zwrotu tych pieniędzy. Może to być w lipcu, może być w październiku, może być w grudniu. Kiedy nadejdzie potrzeba, będziemy reagować. Na dziś takiej potrzeby nie ma - mówił radny Piotr Kowol w trakcie obrad komisji rozwoju miasta, planowania i budżetu. W konsekwencji podczas czerwcowej sesji pszowscy rajcy nie przyjęli ani uchwały dotyczącej zmian w budżecie, ani w Wieloletniej Prognozie Finansowej.

Wybory w tle

Po głosowaniu Katarzyna Sawicka-Mucha miała nietęgą minę, ale nie podjęła już żadnej dyskusji z radnymi. Zapewne prędzej czy później obie uchwały, w tej czy w innej formie, wrócą pod ponowne obrady. Pewne jest natomiast to, że jeśli Pszów zwróci pieniądze, to wówczas wskaźniki budżetowe nie spełnią ustawowych norm i wtedy budżetem miasta zajmie się Regionalna Izba Obrachunkowa, jak miało to już miejsce w Mszanie. - Taka groźba jest realna. To kwestia czasu, czyli tego kiedy dojdzie do zwrotów pieniędzy z podatków – przyznaje Jolanta Fojcik, skarbnik miasta. RIO zaś uchwala tzw. budżet naprawczy, bez żadnych inwestycji. Do takiego scenariusza dojdzie jednak już po wyborach samorządowych. I pszowscy radni dobrze o tym wiedzą, a wielu z nich liczy zapewne na kolejną kadencję. Tłumaczenie się wyborcom z oszczędności przed wyborami, byłoby zaś mało popularne. A później jakoś to będzie. Byle do następnych wyborów. Za 5 lat.

(juk), (art)