Bez szans na tańszą wodę dla Godowa i Mszany
Trwające od kilku lat starania Godowa i Mszany o to by korzystać z wody dostarczanej przez Jastrzębski Zakład Wodociągów i Kanalizacji nie (JZWiK) odniosły skutku. A to znaczy, że mieszkańcy tych gmin nadal będą płacić drożej za wodę, niż gdyby korzystali z wody z Jastrzębia.
To nie w interesie PWiK
Pomysł przejścia Godowa i Mszany na zaopatrzenie w wodę z Jastrzębia skrytykowała rada nadzorcza PWiK. Uznała, że dla wodzisławskiego przedsiębiorstwa i jego klientów nie byłoby to korzystne z finansowego punktu widzenia. Na posiedzeniu rady gminy wójt Godowa przedstawił stanowisko rady nadzorczej PWiK. Wynika z niego, że wraz z odejściem Godowa i Mszany, spadłoby zapotrzebowanie na wodę dostarczaną przez PWiK. A ten kupuje ją od Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągowego. Mniejsza ilość wody kupowana od GPW, spowodowałaby, że PWiK straciłby preferencyjne stawki na zakup wody. To zaś pociągnęłoby podwyżkę cen wody dla klientów PWiK. - Poza tym Mszana i Godów, to obok Gorzyc dwie najbardziej rozwijające się gminy. Mieszkańców przybywa, a co za tym idzie, rośnie zapotrzebowanie na wodę. Jesteśmy atrakcyjnym rynkiem zbytu, którego PWiK pozbyć się nie chce – mówi wójt.
– Ja rozumiem, że rolą rady nadzorczej jest dbanie o kondycję przedsiębiorstwa, ale my nie możemy na zawsze być zakładnikami PWiK. Jest wolny rynek, a okazuje się, że w wodę nie można zaopatrywać się tam, gdzie chce – uważa Antoni Tomas, przewodniczący rady gminy w Godowie. Jego zdaniem być może trzeba będzie podjąć drastyczne działania, z wejściem na drogą sądową włącznie. Zdaniem wójta, w tej kadencji nie ma już jednak szans na rozwiązanie sporu.
(art)