Wtorek, 30 kwietnia 2024

imieniny: Katarzyny, Mariana, Lilii

RSS

Czy ostatnia Komunia święta jest ważniejsza od pierwszej?

03.06.2018 07:00 | 0 komentarzy | red

Nie pierwsza, ale ostania. O Pierwszej Komunii św. mówi i pisze się wiele, a o ostatniej prawie wcale. A może jest ważniejsza, bo więcej waży na naszej wieczności niż ten pompatyczny start do życia eucharystycznego? - pisze ks. Jan Szywalski.

Czy ostatnia Komunia święta jest ważniejsza od pierwszej?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Kobieta z różańcem

Zaopatrzyłem w domu starą kobietę. Leżała sama, jej bliscy otworzyli mi tylko drzwi, lecz nie przyłączyli się do modlitwy. Na końcu podała mi różaniec.

– Weźcie go, księżoszku, jest Rzymu, bardzo mi drogi. Nikt z mojego domu nie będzie się na nim modlił. Długo go używałem, aż się rozleciał.

Ks. Stefan Pieczka

Wiosną 1991 r. ks. prałat Stefan Pieczka, proboszcz z farnego kościoła, leżał na oddziale intensywnej terapii w starym szpitalu. Po pięciu latach walki z nowotworem szło ku końcowi. W jego mózgu utworzyły się małe skrzepy; leżał nieprzytomny zapatrzony w sufit. Podszedłem za parawan do niego, by udzielić mu sakramentów świętych. Leżał z oczyma wpatrzonymi w górę i oddychał szybko. Powiedziałem mu kilka głośnych słów koło ucha z nadzieją, że dotrą do jego świadomości czy podświadomości. Udzieliłem rozgrzeszenia, namaściłem olejami świętymi, wsunąłem do ust cząstkę Komunii świętej i wlałem trochę wody. Żadnej reakcji; bezduszne ciało.

A jednak nie! Gdy uścisnąłem mu rękę na pożegnanie, odwzajemnił uścisk i wyszeptał:

– Dziękuję ci, przyjacielu!

A więc wiedział, co się z nim dzieje! Słuch jest bodajże zmysłem, który ostatni gaśnie.

Żył jeszcze ok. dwóch miesięcy, już nie odzyskał przytomności. Siostry z Annuntiaty zabrały go do swojego klasztoru i opiekowały się nim do końca. Umarł 19 czerwca 1991, w dniu, kiedy w tymże klasztorze swoje prymicje świętował raciborzanin – młody ksiądz Tadeusz Paluch.

U progu wieczności

Która Komunia św. jest więc ważniejsza: pierwsza czy ostatnia? Jest podobne pytanie: które wesele jest ważniejsze: to „zielone” na początku życia małżeńskiego, albo „złote”, które przeszło przez próbę czasu. Obawiam się, że jedynka przy Komunii św. dziecka może być utożsamiona z „jedyną” Komunią św.. Pierwsza ma stać u początku częstego jej przyjęcia, aż do tej ostatniej, która jest ukoronowaniem naszego związku z Chrystusem.

Nie obawiajmy się, że przestraszymy chorego, wzywając do niego kapłana. Wiem z doświadczenia, że po przyjęciu sakramentów świętych, chorzy doznają spokoju. Uporządkowali stan swojego sumienia, odnowili stosunek do Boga i zdali się na Jego wolę. Można spokojnie czekać na powrót do zdrowia i dalsze życie tu, albo na przejście do drugiego, które i tak jest w końcu nieuniknione.