środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Komin wstydu w Wodzisławiu. Kopci jak fabryka [FILM, ZDJĘCIA]

24.05.2018 07:00 | 6 komentarzy | mak

Władza namawia do ekologi, a sama kopci! A najgorsze w tym wszystkim jest to, że trujący dym wydobywa się z miejskiego budynku, w którym wprawdzie działa OSP, ale węgiel do jego ogrzania kupuje urząd miasta. – Jaki to jest przykład dla mieszkańców? To jest chore – bulwersują się wodzisławianie i wytykają przedstawicielom miasta, że zamawiają najtańszy węgiel z... Poznania.

Komin wstydu w Wodzisławiu. Kopci jak fabryka [FILM, ZDJĘCIA]
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Materiał wideo:

To była szczególna sesja rady miasta w Wodzisławiu. Sesja wstydu. 25 kwietnia na obrady przyszedł mieszkaniec dzielnicy Radlin II. Zaprezentował zdjęcia i filmy. Zgroza. Zebrany materiał pokazywał, co wydobywa się z komina miejskiego budynku, w którym działa Ochotnicza Straż Pożarna Radlin II. Trujący dym z komina zasnuwa całą okolicę. O jego barwie nawet nie wspominamy. Na niektórych nagraniach widać, że uchodzący z komina dym tworzy kształt przypominający grzyb atomowy. Tak jest go dużo. - Proszę o 5 minut uwagi - rozpoczął swoje wystąpienie Jacek Szymura, mieszkaniec dzielnicy Radlin II. - To jest problem, który trwa od lat, ale szczególnie zaostrzył się ostatniej zimy. W akcie desperacji postanowiłem przyjść na sesję i prosić radę o pomoc - zwrócił się do wodzisławskich rajców.

Nawet muł mniej kopci

Budynek OSP Radlin II znajduje się w sercu dzielnicy. Tuż obok ronda, kilku sklepów. – To, co widać na zdjęciach i filmach, to nie jest wyjątkowa sytuacja. Tak dzieje się przez cały sezon grzewczy. Wcześniej palono mułem. I nawet ten muł był lepszy od opału, który jest teraz wykorzystywany. Zadymienie było o niemal połowę mniejsze. Moim zdaniem opał, który jest teraz spalany, to nie może być węgiel dobrej jakości - udowadniał Jacek Szymura.

Mieszkaniec Radlina II zadał sobie trud, by dowiedzieć się, jaki opał zamówiło miasto do ogrzewania wszystkich jednostek OSP. Okazało się, że jest to węgiel sprowadzony z Poznania. Jeśli chodzi o procedurę zakupu opału, to miasto w ogłoszeniu podało wymogi dotyczące kaloryczności węgla (m.in. minimalnej wartości opałowej, zawartości popiołu i siarki). Kryterium wyboru najkorzystniejszej oferty była cena. Oczywiście najniższa. – Nie można kupować takiego świństwa i spalać w archaicznym piecu. Jak można sugerować się wyłącznie ceną? - nie krył zdziwienia mieszkaniec. - Zauważyłem też, że zarówno oferty, jak i późniejsze faktury dotyczące zakupu, zawierały jedynie parametr kaloryczności z pominięciem cech jakościowych. Nie rozumiem więc, dlaczego miasto podjęło decyzję o zakupie, mimo że sprzedawca nie podał innych parametrów, niż kaloryczność. To powinno dyskwalifikować – dodaje. Zdaniem mieszkańca na etapie zakupu opału dla wszystkich jednostek OSP urząd mógł zdecydować się na badanie jakości węgla.

Ludzie:

Mieczysław Kieca

Mieczysław Kieca

Prezydent Wodzisławia Śl.