Poniedziałek, 17 czerwca 2024

imieniny: Laury, Alberta, Marcjana

RSS

Gmina jak rodzina. Wszyscy pomagali po pożarze

29.03.2018 07:00 | 2 komentarze | mak

– Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Utworzyłam i usłyszałam dramatyczne słowa: „niech pani ucieka, bo dach się pali” – Gabriela Barańska z Lubomi wspomina groźny pożar, w którym jej rodzina straciła dobytek życia. Jednak najbardziej zapamięta to, co było potem – ogromną pomoc i życzliwość lokalnej społeczności.

Gmina jak rodzina. Wszyscy pomagali po pożarze
Ekipa na medal. Firmy Stef-Bud z Lubomi i Dachmig z Syryni zaoferowały swoją pomoc przy odbudowie dachu. Pracownicy firm uwijają się, żeby rodzina Barańskich mogła jak najszybciej wrócić do swojego domu.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Dziękują każdemu

Rodzina Barańskich nie kryje wdzięczności wobec wszystkich, którzy okazali im serce. - Jesteśmy tak wdzięczni. Dostaliśmy ogromną pomoc. Od wójtów, przedstawicieli gminy, sąsiadów, przyjaciół, rodziny, przedsiębiorców, sklepikarzy, księży, strażaków, mieszkańców gminy, mieszkańców innych miast i gmin, szkolnych społeczności... Nie jestem w stanie wszystkich wymienić, ale po prostu dziękuję. Nie wiem, jakbyśmy sobie bez tego poradzili. Gminna społeczność okazała się jak rodzina. Oddała nam swoje serce. Mając taką pomoc, łatwiej przez to wszystko przejść - podkreśla pani Gabriela.

Odbudowa domu

Po pożarze rodzina Barańskich zamieszkała u siostry pani Gabrieli w Brzeziu. - Przygarnęli nas i bardzo pomagają. Taka rodzina to skarb - docenia pani Gabriela. Nie ukrywa jednak, że jej marzeniem jest powrót do odbudowanego domu.

Firmy, które po pożarze zabezpieczały dach, zadeklarowały wsparcie przy jego odbudowie. - Tydzień po pożarze zaczęli prace. Jesteśmy tak pozytywnie zaskoczeni. Pracują tam dzień w dzień. Prawie skończyli. Trudno wyrazić naszą wdzięczność - podkreśla pani Gabriela.

Przed rodziną Barańskich jeszcze ogrom prac. Nie wiadomo, kiedy zakończy się odbudowa. Trzeba wymienić wszystkie instalacje, wykonać szereg prac budowlanych i wykończeniowych. Potrzeby są ogromne. Dlatego każde wsparcie jest nieocenione. Pomoc finansowa, materiały budowlane i wykończeniowe - to potrzeby numer jeden.

Ze zgliszcz udało się ocalić kilka zdjęć. - Były popalone, zamoczone po akcji gaśniczej i utworzyły nieforemną zbitkę. Ale z tej zbitki udało nam się uratować kilka fotografii. Dzieci będą miały jakąś pamiątkę - mówi pani Gabriela. - Pożar był traumatycznym wydarzeniem. Przez kilka nocy nie spałam. Najważniejsze, że nikt nie stracił zdrowia. A dom? Mocno wierzymy, że uda się go odbudować - puentuje pani Gabriela.

Magdalena Kulok


Apel o pomoc!

Rodzina z Lubomi, która straciła dobytek życia w pożarze, potrzebuje wsparcia. Chcesz pomóc? Podajemy numer konta, na które można przekazywać środki: Gabriela Barańska ul. Akacjowa 2 44-360 Lubomia

ING BANK ŚLĄSKI 45 1050 1403 1000 0092 2532 5258

Ludzie:

Czesław Burek

Czesław Burek

Wójt Gminy Lubomia