Zamiast asfaltować, odwodnią
Choć początkowo włodarze gminy byli przychylni pomysłowi modernizacji nawierzchni ścieżki przy zalewisku Z6, to jednak zmienili zdanie. W efekcie odstąpiono od pomysłu jej asfaltowania.
Asfaltu nie będzie
Choć włodarze gminy byli na początku przychylni pomysłowi modernizacji nawierzchni ścieżki, to po wizji lokalnej zmienili zdanie. Głównym powodem były występujące w tym rejonie szkody górnicze i wysokie koszty wykonania ścieżki (około 300 tys. zł). W efekcie radni odrzucili wniosek mieszkańców o wyasfaltowanie ścieżki wokół zbiornika Z-6. Zdecydowali jednak, że należy ją odwodnić. Tak by w miesiącach wiosennych lub po intensywniejszych opadach deszczu była dostępna. Radni zaproponowali również zabudowanie na ścieżce urządzeń, które uniemożliwią wjeżdżanie na nią samochodów, a także usunięcie istniejących dziur w nawierzchni ul. Długiej.
Będą próbować ponownie
Damian Chrószcz, inicjator przedsięwzięcia jest zdruzgotany podjętą przez radnych decyzją. - O nieasfaltowaniu ścieżki zdecydowano po obejrzeniu jej z perspektywy parkingu przy zalewisku. Nikt nawet nie przeszedł się nią, by zobaczyć, jak wygląda w innych miejscach - mówi Tadeusz Chrószcz, który uczestniczył w wizji lokalnej. Nie zgadza się również z argumentacją radnych. - Prawie cała gmina jest poddawana szkodliwym oddziaływaniom eksploatacji górniczej. A przecież są budowane nowe domy czy chociażby nowa remiza - dodaje. Zapowiada, że wraz z mieszkańcami gminy, prośbę ponowi w przyszłym roku.
(juk)
Ludzie:
Tadeusz Chrószcz
Wójt gminy Marklowice