Pyleniu urzędy zaradzić nie potrafią
Prowadzona na terenie dawnej kopalni w Kolonii Fryderyk działalność gospodarcza stała się uciążliwa dla okolicy, która pokryta została czarnym pyłem. Tymczasem urzędnicy twierdzą, że nie mają narzędzi prawnych do zaradzenia temu problemowi.
Przy składowaniu opału może się pylić
Co na to starostwo w Wodzisławiu? Powtarza to, co WIOŚ. - Przedsięwzięcie w Kolonii Fryderyk nie stanowi instalacji w myśl przepisów Prawa o ochronie środowiska. Jako takie nie wymaga więc pozwolenia emisyjnego na wprowadzanie gazów i pyłów do atmosfery. Działalność związana z tymczasowym magazynowaniem opału nie podlega tego typu zgłoszeniom, z uwagi na fakt, iż pyły są wprowadzane do powietrza w sposób niezorganizowany, bez pośrednictwa przeznaczonych do tego celu środków technicznych lub za pośrednictwem wentylacji grawitacyjnej – wyjaśnia Janusz Wyleżych, naczelnik wydziału ochrony środowiska Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu.
Zanieczyszczenie jest
Jednocześnie Starostwo zauważa, że z dokonanych przez Urząd Gminy w Gorzycach oględzin wynika, że działalność firm na terenie bazy związana jest z magazynowaniem i przeładunkiem miału węglowego, co skutkuje niezorganizowaną emisją pyłów do powietrza oraz zanieczyszczeniem wód deszczowych i gruntu. Zapytaliśmy więc Starostwo, kto w związku z tym takiemu zanieczyszczaniu powinien przeciwdziałać. - Organem ochrony środowiska w sprawach odpowiedzialności za zapobieganie szkodom w środowisku i naprawę szkód w środowisku jest regionalny dyrektor ochrony środowiska – odpowiedziało Starostwo.
Komentarze
3 komentarze
Wystarczy zainteresować ta sprawą NIK. I Oni sprawdzą zasadność działania UG Gorzyczki, Starostwa Powiatowego, WIOŚ i nadzoru budowlanego ....I po sprawie
Tam się nie da jeździć ani chodzić jedno wielkie bagno na drodze i chodniku od bazy w stronę gorzyc
Kupujcie dalej ten czarny syf to takie firmy jak ta będzie was robiła w konia tworząc tajemnicze "mieszanki energetyczne" a wy będziecie zatruwać siebie i okolicę